|
|
|
|
|
|
hello!
ja już po obiadku filet z pangi był pyszny do tego brokułki i obiad super baaaardzo sie objadłam i w koncu czuję się najedzona
majka20 - tez sie boję tego 7 dnia bo już zaczynam mieć dość tej diety i mam mega ochotę na kawę z mlekiem- taką jaką uwielbiam
nie zniosę weekendu ez kawki mojej ulubionej
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja mam ochotę na kawałek białej czekolady... uwielbiam ją
ale dla dobra sprawy muszę z niej zrezygnować.
idę zrobić sobie mojej herbatki, bo trochę zaczyna mnie ssać
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
majko20 - niezły zbieg okolicznośći co???? imie martyna ale i nazwisko moze takie samo heheh
ja tez uwielbiam, ba -kocham słodycze i strasznie za nimi tęsknię!!!
nie wiem czy dotrwam do końca diety,,,,,
namyślam się....
choć skoda mi juz jakby nie było 5 dni za mną...
|
|
|
|
|
|
|
|
Brokułki i panga są pycha . Powiedzcie dziewczyny, czy ta dieta jest na prawdę skuteczna?
|
|
|
|
|
|
|
|
cześć dziewczyny! dobiega końca mój 12sty dzień diety. jest naprawdę ok. organizm przyzwyczaił się do racji żywnościowych i już od blisko tygodnia nie odczuwam głodu. nie chodzę wcale wściekła. a za to dzisiaj rano załoyam spodnie, w które się nie dopinałam. jest mnie 5,5 kg mniej i mam nadzieję, że do niedzieli wieczorem jeszcze spadnie i nie mam zamiaru żegnać się z Wami ani z nowymi nawykami żywieniowymi po skończeniu diety. przede mną jeszcze drugie tyle do zrzucenia. i wiecie co ? pierwszy raz w życiu myślę, że się uda ! do tego mój mąż patrząc na mój dwutygodniowy wysiłek zapytał dzisiaj czy nie chcę w prezencie karnetu na siłownię albo na jogę pewnie, że chcę! dobranoc dziewczyny i trzymajcie się dzielnie
ps: czytam, że wiele z Was smaży mięsko i rybę, a nie lepiej przygotować to w piekarniku lub na patelni grillowej jeśli macie? wtedy nie dokładamy kalorycznego oleju i nie pozbywamy się smażąc z niego cennych substancji. ja miałam dziś rybkę pieczoną w foli właśnie w piekarniku. 15 minut i gotowe
edytowany: 1 raz | przez ssylwia | w dniu: 12-10-2007 19:46
|
|
|
|
|
|
|
|
witajcie Kobietki!!!
zaczynam dzień 6 już jestem po porannej kawce. Głodu nie czuję, ale juz od kilku dni mam dziwne uczucie w mięsniach - są takie dziwnie słabe np. nie mam siły wejść po schodach bo nogi odmawiają mi piosłuszeństwa. Dziwne uczucie - takie nogi z waty
troche mam dość już tej diety, ale postaram sie wytrwać. Mam też dość juz tego monotonnego jadłospisu. jaja, kurczak, sałata i tak w kółko. To pewnie dlatego że nie przepadam ani za jajami ani za kurczakiem ani za wieloma innymi składnikami tej diety
maruda ze mnie co?
pozdrawiam
ps. nie wiem jak preżyć 7 dzień
|
|
|
|
|
|
|
|
ja Wam powiem tak: Drogie Panie ! sa rozne rzeczy które w zyciu sprawiaja nam przyjemnosc,tak? jedna z takich rzeczy jest niewatpliwie jedzenie. duzo0malo, slodko-slono - bez znaczenia ale zawsze wprowadza w dobry nastroj. odmawianie sobie przyjemnosci po to zeby dobrze wygladac-troche glupota. i sama do tej glupoty sie przyznaje! wlasnie skonczylam ta diete. fakt faktem wyrzucila ze mnie z 6-7 kg. moze fajnie moze nie:)jest mniej ciala ale trocher bania porysowana/hehe to po co robilam ta diete? no wlasnie tak tylko chyba zeby pokazac sobie ze mnie stac na jakiekolwiek wyzeczenie. no i okazalo sie ze potrafie..
tak wiec macie szybki efekt w przeciagu 13 dni, no po prostu fantastycznie
no a teraz: organizm oslabiony , ciezko cokolwiek spamietac, o jedzeniu nie mysli sie jako o potrzebie czy tez czystej przyjemnosci. jedzenie-hmmm ciekawe ile to ma kalorii, hmmm ciekawe czy jojo bedzie,hmmm ciekawe ile moge tego zjesc zeby nie przesadzic!! hahaha sama z siebie moge sie teraz smiac:)
czy ta diete polecam czy nie- nie moge sie jednoznacznie okreslic. tyle ode mnie: cwiczyc i jesc z golw nie odmawiajac sobie niczego. a da rade zapewniam. ktos powie" nie cwicze bo nie lubie, nie mam czasu" nie musisz! tylko pamietaj ze na skroty droga zawsze jest gorsza!! cos kosztem czegos i inaczej nie bedzie. czy nie ma satysfakcji po ciekiej prac? mowiac sobie" ojej zrobilam to jestem z siebie dumna, nie wiem jak mi sie to udalo". no i czy mozna tak powiedziec po 13 dniach diety(proces szczuplenia na skróty)hmmm, chyba niekoniecznie, bo masowo doprowadzamy swoj organizm i psychike do takiego niekoniecznie dobrego stanu. prosze Was bardzo przemyslcie to, bo zycie jest jedno i to zadna nowosc:) niech nie bedzie ciaglym dazeniem do czegos co nie jest w istocie wazne, a sprawia ze musimy wyzekac sie czegos co jest dla nas dobre i przedewszystkim niezbedne
pozdrawiam gorąco
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
mycha93: spoko masz racje regularne jedzenie jak najbardziej tez mi ta dieta w tym pomogla, tylko pamietajmy zeby nie zwriowac!-"chcesz kawalek czekolady?"
-"hmmm poczekaj, zaraz, jeszcze godzine i bede mogla zjesc"
to oczywiscie przesadzona wersja ale chyba rozumiecie o co mi chodzi
ps. ja tez nie jestem przeciwnikiem tej diety i nie zalamalam sie psychicznie, nie mama tez po niej depresji
tylko kazdego w życiu dopada gastro-faza a wtedy chilowa depresja gwarantowana
pozdrawiam serdecznie
a i jeszce jedno. pomimo tego ze pracuje w gastronomii poznalam dzieki tej diecie rewelacyjne danie:serek wiejski z marchewka i jajem i koperkiem- rewelacja(po diecie mozna posolic i popieprzyc/hehe)
|
|
|
|
|
|
|
|
dziewczyny, powiem wam jedno mimo tego, że jestem na tej diecie juz 6 dzień. Ta dieta jest bardzo złą, wyniszczającą, osłabiającą i pustoszącą metodą walki z kilogramami!!! 13 dni męki to nie jest droga do sukcesu i nie uważam żeby nie można było uzyskać wymarzonej wagi w inny sposób!!!
sama nie wiem co pisze, chyba dlatego, że jestem słaba, mam nogi jak z waty i do tego złe samopoczucie psychiczne,,,,,
|
|