|
Od czasów serialu Przyjaciele nie opowiedziano takiej historii o przyjaźni i miłości! Troje przyjaciół, którzy (nie bez przygód!) wkraczają w dorosłość. Czasem bywa zabawnie, czasem boleśnie, a czasem romantycznie. Poznajcie losy Zosi i jej przyjaciół, i przekonajcie się, że zawsze warto marzyć, a przyjaźń jest najlepszym plastrem na wszelkie zranienia.
Świeżo upieczona magister psychologii Zosia ma masę planów na przyszłość, ideałów, zapału i… boleśnie zderza się z rzeczywistością. Zamiast wymarzonej pracy w zawodzie psychoterapeuty ląduje w biurze doradztwa zawodowego wątpliwej renomy, jej finanse to jedna wielka katastrofa, a dodatkowo nie wiedzie się jej w miłości.
Aby sprowokować szczęście do małego uśmiechu, postanawia uciec się do starego, sprawdzonego sposobu - wystarczy zapisać swoje marzenie na karteczce i zakopać bez ujawniania treści. Dobrze, że w chociaż tej sprawie może liczyć na pomoc Kaśki i Bartka - swoich przyjaciół ze studiów. Cała trójkę poznajemy w momencie, gdy tłumaczą się policjantom, co robią wieczorem w parku z butelką wina i …saperką. Wydaje się, że gorzej już być nie może … A tymczasem magiczna sztuczka najwyraźniej zaczyna działać! Zosia po kilku dniach dostaje propozycję pracy. Psycholog-konsultant na planie popularnego serialu, to brzmi świetnie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć, mam na imię Zosia. Od roku jestem magistrem psychologii i jak tysiące innych absolwentów próbuję zaczepić się w branży. Jak mi idzie? W skrócie – porażka. Kim jest ten koleś na zdjęciu? To Bartek. Studiował marketing i bankowość. Rzucił studia pod wpływem życiowej zawieruchy – zostawiła go dziewczyna. Bartek obecnie, jak sam mówi, jest na etapie „szukania bluesa”, czytaj: życiowego powołania. Z naszej trójki tylko moja przyjaciółka jest człowiekiem sukcesu. Skończyła szkołę charakteryzacji filmowej i pracuje na planie superpopularnej telenoweli. Pozazdrościć… Ale życie nie lubi nudy. Nie uwierzycie, co nam się przytrafiło, gdy w akcie desperacji postanowiliśmy zapisać i zakopać (tak, dobrze czytacie!) nasze marzenia…
|