|
|
|
|
|
|
Najgorsze są pierwsze 3 dni-później organizm się przyzwyczaja:-)ale i tak jest ciężko. _________________ -ania-
|
|
|
|
|
|
|
|
podziwiam Was, jesteście niesamowite _________________ Pozdrawiam - Dalia
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki ancias za te brokuly choc juz sie przemoglam i jakos przelykam ten ochydny szpinak
jestem na diecie od poniedzialku
i jak na razie trzymam sie dzielnie tak jak ma byc. chyba poprostu zawzielam sie bo mi nikt nie chce uwierzyc ze schudne. a poza tym myslalam ze bedzie gorzej!! no i perspektywy super bo tylko 13 dni meki i pare kilogramow pojdzie precz.
a jak sie zaczyna diete o nie okreslonej ilosci dni to jest znacznie gorzej!!!
trzymam za pozostale dietowiczki kciuki
trzymajcie tez za mnie
|
|
|
|
|
|
|
|
dzisiaj 7 dzień diety. nie jest dobrze, w piątek byłam kompletnie nie do życia. jak padłam wieczorem to spałam chyba z 10 godzin, do tego niestety wysyp pryszczy, których normalnie nie mam wcale. ale co tam, na szczęście waga wskazuje 3 kg mniej czyli jest już na dobrej drodze
pozdrawiam dziewczyny i trzymam za Nas kciuki
|
|
|
|
|
|
|
|
Czesc!!!
ssylwia trzymajmy sie razem! tez mam 7 dzien i do wieczorka kiepsko to widze!!! nie prawda ze 3 dzien jest najciezszy u mnie to dzis jest piekielnie ciezko, zwlaszcza ze obok mnie zajadaja sie pysznosciami a ja tylko o mniesku z grilka. ale nic zaparlam sie. chyba zaraz pojde spac zeby przezwyciezyc ten kryzys. a ssylwia tez mam 3 kg mniej!!!!
pozdrawiam i nadal trzymam kciuki!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć dziewczyny!
Diete zaczynam od jutra, czas najwyższy.... obawiam sie... nie tego ze nie wytrzymam bo silnej woli i motywacji mi nie brakuje, ale tego ze filzjologicznie bedzie to trudne dla mojego organizmu. Obawiam sie zawrotów głowy, zasłabnięc i złego humoru Jednak nic mnie przed zastosowaniem tej dietki nie powstrzyma. Marze o tym, żeby wejść w swoje ulubione a za ciasne już ubrania. Liczę na dobre efekty, ja ze swojej strony dam z siebie wszystko. Reszta wyjdzie "w praniu" W końcu to tylko 13 dni...
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
I stało się-dziś 1 dzień!Jestem nastawiona bardzo optymistycznie i wiem że dam rade- muszę!
Zamiast befsztyku przyrządziłam sobie pierś z kurczaka:-) tak też robiłam będą wcześniej na tej dietce i oczywiście zamiast szpinaku (fuj) brokuły.Wszytsko musiałam zabrać ze sobą do pracy bo w domku będe dopiero po 18-tej a postanowiłam że po tej godz. jeść nie będe (zresztą chyba niewskazane???)
Obawiam się oczywiście zmęczenia i złego samopoczucia co może odbic się na moim mężu i synku:-(
Mam nadzieję że dam rade:-)Póki co jestem po porannej kawce, zajęć mi nie brakuje więc o jedzeniu raczej mysleć nie będe, jutro wybieram się na siłownię
Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki!!! _________________ -ania-
edytowany: 1 raz | przez ancias | w dniu: 08-10-2007 6:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej!!!!
Uff... przetrwalam wczorajszy dzien ale ciezko bylo, nie powiem.
teraz oczywiscie czekam na lancz jak na zbawienie i chyba nawet na ten ochydny szpinak sie ciesze w koncu znow bede miala brzuszek pelen jedzonka.
Ancias trzymam za ciebie kciuki
Martyna-K powodzenia
buzka dla was!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Mycha93, zazdroszczę Ci, jesteś już na półmetku, napisz proszę ile już Ci ubyło
Dziewczynki, napiszcie prosze czy dużo ćwiczycie, ruszacie się itd??? _________________ -ania-
edytowany: 1 raz | przez ancias | w dniu: 08-10-2007 7:48
|
|
|
|
|
|
|
|
a wiecie dziewczyny, że ta poranna "kawusia" wypłukuje te wszystkie cenne witaminy ze szpinaku który z takim zapałem zajadacie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie tak , ja niestety uwielbiam kawe i mimo wszystko ni przestane jej pić. _________________ -ania-
|
|