|
|
|
|
|
|
Przez ostatnie 3,5 roku byłam w związku. Poznałam go przez internet a dokładniej przez jeden z portali swatających ludzi;) na początku było super ale z czasem zaczeli mnie denerwować jego rodzice a raczej stosunek z jakim się domnie odnosili. Przez cały nasz związek nie miałam przyjemności ich poznać nadczym bardzo ubolewam. Ja jestem bardzo rodzinna osobą i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Patrząc na to wszystko z boku dopiero teraz widze że to nie tylko jego rodzice byli problelem ale to tak naprawde oon chyba mnie nigdy do końca nie rozumiał i myśle że mnie nie zrozumie. Nie akceptował tego kim jestem czym sie zajmuje. najlepiej żebym była podpożadkowana jemu całkowicie. Moje serce krwawi bo rozstalismy sie niedawno ale chyba juz do siebie nie wrócimy, tzn. nie wiem czy ja tego chce, on nic nie robi w tym kierunku. Nie twerdze że miłośc z internetu jest zła ale chyba już drugi raz się nie odwarze na coś takiego. Życze wszystkim szczęścia i spełnienia w miłości.
|
|
|
|
|
|
|
|
nuta84 przykro mi tak czasem bywa i nie ma to związku z faktem, że poznałaś go przez Internet, jakbyś go poznała w klubie, zachowywałby się dokładnie tak samo, to wynika z wychowania, kultury, a nie dlatego, że poznałaś go w sieci
ale trzymam kciuki, żebyś w 2007 roku spotkała kogoś wyjątkowego (nie ważne czy znajomość zacznie się w Internecie czy nie)
|
|
|
|
|
|
|
|
za 2 tygodnie bedzie 6 miesiecy od kiedy jestesmy razem;wszystko uklada sie dobrze. dzieki niemu odkrlam wiele rzeczy o ktorych nie mialal wczesniej pojecia. przypominam ze dzieli nas 1500 km i z dnia na dzien coraz badziej sie kochamy!
|
|
|
|
|
|
|
|
lune a jak często się spotykacie skoro dzieli Was tyle kilometrów? _________________ Pozdrawiam - Dalia
|
|
|
|
|
|
|
|
widzimy sie raz w miesiacu na 2-3 tyg lub jak mozemy sie widziec tylko tydzien to wpadamy do siebie na weekendy! drogi to interes ale bardzo nam na sobie zalezy!
|
|
|
|
|
|
|
|
To chyba musi byc bardzo trudne,takie sporadyczne spotkania.Ja nie dałabym rady,chociaz potrafie innych wesprzec,dodac otuchy ale sama lubie miec wszystkich,ktorych kocham na wyciągniecie dłoni...ramion...Jestem strasznie przytulaśna,umieram bez codziennych pieszczot słownych,uśmiechów w moja stronę...Kazdą osobe,darzę innym rodzajem uczucia ale kazda w równym stopniu jest mi potrzebna do życia,jak tlen...Dlatego wpadam w przepaśc jak kogos tracę... _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja poznałam mojego lubego przez gg jestesmy razem 4 lata i nie długo slub Koleżanka poznała przez czat i 3 lata na liczniku:)Trzeba trafic na swojego, ale uwaga net jest niebezpieczny. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Anielskie, dlaczego uwazasz ze net jest niebezpieczny??
|
|
|
|
|
|
|
|
Bo nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie. To jest jak na chybił trafił.Możemy trafic na osobę, która wie jak zdobyć nasze zaufanie, aby wykorzystać je później przeciwko nam. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Słyszałam o róznych przypadkach, o oszustach itd..
Ale czy myslisz, że podczas kilku tygodniowej czy nawet miesiecznej rozmowy nie dałoby sie wyczuć, ze jednak jest coś nie tak? Ja rozmawiam z moim wirtualnym "przyjacialem" juz jakis czas, wprawdzie rozmawiamy tez telefonicznie, ale mysle że idealnie rozpoznajemy nastroj drugiej osoby po głosie, po zachowaniu, nawet po sposobie pisania. Czy nie rozgryzłabym takiej osoby że kłamie???? Jestem dość ufną osobą nie przeczę, ale czy można byc az tak nieświadomą???
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm Kiki to zależy.. ja poznałam Bartka przez neta, długo rozmawialismy, przez telefon, przez gg itp. Poczułam, że w końcu jest ktoś kto mnie rozumie. Spotkalismy się. Bylismy tak jakby ze sobą bo on przyjeżdzał z W-wy na pomorze. Ukrywalismy się bo..on nie był sam. Strasznie żałuje z jednej strony bo jak chciałam póżniej pozostać na stopie koleżeńskiej odwrócił sie ode mnie. Ja w sumie też go wykorzystałam, bo był jakby lekiem na moje złamane serce. Ale gdyby trafił na inna osobę? Która by sie w nim zakochała? To wszystko było chore. Ale z drugiej strony jest mój ukochany poznany przez gg..Skąd mamy wiedzieć, że to jest to, że nie jesteśmy oszukiwane? Uczymy sie chyba na błędach. _________________
|
|