|
|
|
|
|
|
anielskie napisała: |
Możemy trafic na osobę, która wie jak zdobyć nasze zaufanie, aby wykorzystać je później przeciwko nam. |
Ala jak wykorzystać?Nie rozumiem tego... _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
co by na ten temat nie mówić jedno jest pewne ,przy tego typu anonimowych /do czasu/ znajomościach trzeba zachować zdrowy rązsądek i zdrową dozę nieufności.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgoda,tylko zastanawia mnie jednak to,jak mozna wiedze zdobyta przez gg wykorzystac w złych celach,jak?Bo narazie tylko tak sie straszy ale konkretnie...jak? _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
Alka napisała: |
Bogulka,bardzo bym chciala spotkac sie z nim w realu.Nawet to dosc mozliwe gdyz dzieli nas tylko 80km.To tylko przycisniecie mocniejsze pedalu gazu w aucie...Niestey, oboje mamy swoje poukladane zycie,chociaz nieco monotonne bez różowego dreszczyku .Duzo rozmawiamy i mamy wiele wspolnych tematow. |
_________________ aisog
edytowany: 2 razy | przez gosdro | ostatnio w dniu: 12-01-2007 13:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Miłość z internetu?...Moim zdanie możliwe, ale pod JEDNYM ZASADNICZYM warunkiem, jeżli internetowa znajomość przeniesie się do rzeczywistości i dopiero wtedy coś zaiskrzy...
Internet to tylko internet...to nie jest prawdziwe, nie tak do końca...Uważam, że na samym wirtualnym kontakcie nie można budować żadnych trwałych więzi...Potrzebne jest coś więcej... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja uważam, że znajomośc internetowa daje nam złudne wrażenia... łatwo wyklikać cos na klawiaturze-czasami zupełnie nie w zgodzie ze sobą samym, wydaje ci się, że sie zakochałaś i w ogóle kwiaty we włosach, ale należy pamietac o tym, że ta osoba po drugiej stronie może mieć wady, których nie będziesz potrafiła zaakceptować w stosunkach "wprost" pwnych rzeczy zwyczajnie nie da sie zaobserwować przez ekran monitora... poza tym nie nudzicie sie sobą... dlaczego? bo uderzacie do siebie z konkretnymi historiami, problemami, sprawami, nie spędzacie długiego weekendu przed telewizorem, nie patrzycie jak drugie dłubie w nosie, nie wąchacie swoich baków-za przeproszeniem... owszem zdarza się, że rodzi sie uczucie, ludzi później są ze sobą szczęśliwi, ale uważam, że to zdecydowana mniejszośc takich znajomości... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
TAAAAK! Ja tak poznalam swego meza,,,,on z Torunia ja z Wroclawia{okolic] i dzieki bogu od 2 lat jestesmy razem a od roku malzenstwem... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja koleżanka też poznała męża przez internet, są ze sobą 4 lata a w maju ich synek obchodził 3 urodzinki.
On z Torunia ona z Estonii
|
|
|
|
|
|
|
|
ja tez poznalam
jestem z nim szczesliwa
pomogl mi przejsc trudne chwile w tym rozwod z sadysta
poza tym jest naprawde wspanialym czlowiekiem
no i teraz mamy sie na codzien bo mieszkam u jego rodziny
_________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Alka tez tak myśle raczej niezdecydowała bym sie na miłosc z neta
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja tak i nie zaluje ani chwili _________________
|
|