|
|
|
|
|
|
Najlepszym doświadczeniem jest stwierdzenie czegoś "na własnej skórze" Dobrze, że jesteś pełna nadziei, Justlady - ona jest jedną z podstaw przyszłego związku, który być może stworzycie.. I tego wam życzę!
Odezwij się po spotkaniu i opowiedz wrażenia. Może tym dodasz otuchy Hiacyncie? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
spotykam się z nim we wtorek na kolacji, więc około środy postaram się napisać o moich wrażeniach i tym spotkaniu;)
|
|
|
|
|
|
|
|
hiacynta napisała: |
Myślicie ze takie planowanie, ze jak skoncze studia to zamieszkamy razem, pobierzemy sie i tak dalej ma sens? |
Oczywiście że ma sens... !! O ile oboje tego chcecie i będzie o to się starać... i do tego uwierzycie że się uda
Nie piszę tego ot tak... Zwyczajnie jestem tego przykładem... od ponad 4 lat jestem w związku na odległość, dzieli nas na codzień 200km...w przyszłym roku kończe studia... w lecie 2009 będzie ślub Jutro jedziemy załatwiać salę itp Uwierz mi... warto!! _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja mieszkam w Częstochowie a mój Michał w Warszawie.I możemy tylko rozmawiać na AQQ,przez e-maile i przez telefon.A poznaliśmy się na portalu randkowym.I ciężko jest a to dopiero pierwsze dni związku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja mysle ze zwiazek na odległośc ma sens! Ja przez 5 lat byłam w takim zwiazku! Poznaliśmy sie w liceum, zaczelismy sie spotykac, potem studia w róznych miastach, ale w miare mozliwosci spotykalismy sie, dzwonilismy, pisalismy!Nawet listy ! A teraz jestesmy małzenstwem! Róznie bywało, nie zawsze było różowo, ale przetrwalismy trudne chwile!
|
|
|
|
|
|
|
|
Jesli oboje tego chcecie, kochacie sie i ufacie sobie to ma sens! _________________ "Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca, i płonie tak co dzień..."
Zbuntowana 18-tka;)
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem już po spotkaniu... Bylo naprawdę miło o ile to słowo jest w stanie wyrazić moje uczucia..
Na spotkaniu pojawili się także jego znajomi i razem ustaliliśmy, że w lipcu (niestety - najwcześniejszy termin odpowiadający nam wszystkim) - przyjerzdżamy do niego (on sam również nie będzie mógł wcześniej przyjechać do Polski ze względu na swoją pracę).
Pozostaje więc teraz odliczanie dni do lipca, maile i Skype... Ale spotkanie to dało dodatkową siłę, że to, co robimy - ten nasz wysiłek włożony w tę relację mimo takiej odległości naprawdę owocuje.
Pozdrawiam wszystkie z was, które również odliczają kilometry i dni do wspólnych spotkań
edytowany: 1 raz | przez justlady | w dniu: 26-03-2008 14:44
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja na szczescie mam juz to za soba ale wiem doskonale jak to jest dobrze ze sie utwerdzacie w przekonaniu ze ma to sens trzymam kciuki _________________ Slub Koscielny:
edytowany: 1 raz | przez malinka812 | w dniu: 26-03-2008 14:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem w zwiazku na odleglosc od ponad pol roku,dzieli nas 350km.Kochamy sie i chcemy byc raze, narazie widujemy sie raz na dwa miesiace mozna powiedziec ze bardzo rzadko. Strasznie brakuje nam siebie i bliskosci. Jeszcze nie wiadomo kiedy razem zamieszkamy tak na stale, bo niestety jestem jeszcze nie szczesliwa mezatka. Jest mi strasznie trudno, bo chcieli bysmy juz byc razem tak na zawsze ale niewiem jak mam rozegrac to z mezem , on o niczym nie wie i nie moze sie dowiedziec. Jest mi bardzo ciezko, moze ktos z was ma jakies dobre rady albo przeszedl cos podobnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
no to cieszę się razem z Tobą Też już nie mogę się doczekać, kiedy będziemy już z G. obok siebie...
A jak Wasze przygotowania do ślubu? _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|