|
|
|
|
|
|
A co do zdrady..... Mimo ze teraz walcze, to wiem jedno. Jeżeli Tomek zdradziłby mnie nie wybaczyłabym mutego. nie potrafiłabym. I mówie to z czystym sumieniem bo poprzedniemu facetowi tego nie wybaczyłam. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
wiec czym jest milosc?Dla mnie nie tylko fizycznym kontaktem-predzej wybaczylabym jednorazowy skok w bok niz związek na podlozu emocjonalnym mojego faceta z inną kobietą,to ze lepiej sie z nią rozumie niz ze mną,ją bardziej szanuje niz mnie,z nia chce spędzac wiecej czasu niz ze mną. _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
Toxic dla mnie miłość to nie tylko sex. wiesz umiałabym wybaczyc jeżeli facet poszedłby z inna do lozka raz, ale umialby powiedziec ze popelnil blad. Nie umiałabym natomast wybaczyc gdyby te skoki w bok były stałą czescia naszego zwiazku. gdyby lezal obok mnie, przytulal mnie a tak naprawde ciagle myslal o niej. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Brzoskwinka-ja napisalam o 1 zdradzie i tylko o 1-wiecej w ogole nie biore pod uwage,tak samo jak i z dawaniem szans w związku.W innym przypadku robi sie z tego chleb powszedni i nie ma co sobie mydlic oczu-takie postępowanie staje się regułą,osoba ktora daje kolejną szansę staje sie naiwna,zeby nie powiedziec głupia,bo nie uczy sie na swoich błędach,a osoba ktora te szanse sobie mnoży dobrze sie bawi cudzym kosztem
Teraz to juz nie wiem-to umielabys wybaczyc czy nie bo post wczesniej napisalas,ze z pelną odpowiedzialnoscia mowisz nie _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
edytowany: 1 raz | przez toxic | w dniu: 06-08-2008 20:36
|
|
|
|
|
|
|
|
doskonale zdaje sobie sprawe Toxic ze napisalas o 1 razie, ale niektórzy faceci lubia sprawdzac czy moga kolejny i kolejny i zawsze tlumacza ze to byl tylko sex. Niestety zbyt dobrze to znam i mysle ze dawania szans w zwiazku nie da sie porownac z permamentna zdrada. ŁAtwiej byłobymi zniesc gdyby Tomek zranił mie drugi raz, niz to jak Hubert mnie zdradzil raz i stwierdzil ze mnie kocha itp i ze to byl tylko sex. ale jak dowiedzialam sie o tym drugi raz to juz nawet tlumaczenie ze to tylko sex nie pomoglo.
Umiałąbym wybaczyć jednorazowy, przydodny sex, gdybym wiedziała ze facet naprawde załuje itp. nie umiałabym wybaczyc zdrady- a dla mnie zdrada to nie tylko sex ale i zaangazowanie emocjonalne. _________________
edytowany: 1 raz | przez brzoskwinka | w dniu: 06-08-2008 20:42
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie wiem, czy wybaczyłabym zdradę - niczego nie można być pewnym. Ale moim zdaniem osoba, która kocha, nie idzie nawet raz do łóżka z kimś innym... Nie pozwoliłabym się po czymś takim dotknąć. A zdrada emocjonalna - też odpada. Chociaż tu problem jest bardziej skomplikowany - zalezy czy mówimy o fascynacji, namiętności (nawet nieskonsumowanej) czy o przyjaźni. Bo w tym drugim przypadku granica jest płynna i pewne rzeczy można zrobić nieświadomie. Np. mając problemy w związku, możemy opowiadać o nich innej osobie, próbowac sobie pomóc. Można to robić w jakimś sensie bez mentalnej zdrady. _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
brzoskwinka napisała: |
ŁAtwiej byłobymi zniesc gdyby Tomek zranił mie drugi raz, niz to jak Hubert mnie zdradzil raz i stwierdzil ze mnie kocha itp i ze to byl tylko sex. |
Ja mam troszke inne zdanie(ale to moje zdanie),ze z tym wybaczaniem czy zdrady w sensie sexu czy zranienia w sposob psychiczny jest podobnie-dasz kolejną szanse,facet zawiedzie to czy to bedzie sex czy ponowny zawod w sensie psychicznym skutek ma taki sam-przyzwyczaja sie i powszednieje,a takie z gory zakladanie kolejnych szans jest w moim odczuciu w pewnym sensie asekuracją i podswiadomym przyzwoleniem na kolejną szansę)
Wiem,pogmatwalam _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
ja natomiast wiem jedno:ja nie jestem zdolna do zdrady. całkiem niedawno to nawet sprawdziłam i wiem ze umiem sie oprzec facetowi i mam swiadomośc ze w domu czeka na mnie ktos kogo kocham.
Toxic wiem o co ci chodzi ale sama przyznaj ze latwiej jest wybaczyc zawod emocjonalny niz zdrade....przynajmniej takie jest moje zdanie. _________________
edytowany: 1 raz | przez brzoskwinka | w dniu: 06-08-2008 20:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensitive-takze ciezko mi sobie wyobrazic jak po czyms takim mozna dac sie dotknąć itd.ale rozne jest zycie,ile osob nie wie ze byly zdradzone i zyją w slodkiej nieswiadomosci;))
Masakrycznie kocham i dopiero teraz mysle,ze wybaczylabym,a potem pewnie zwymiotowała
a ten 2 Twoj przyklad to chyba bardziej rozumuję jako przyjazn mezczyzny z kobieta a nie od razu zdrada-ja przynajmniej nie mialabym az takich obiekcji ze moj facet ma zaprzyjaznioną kolezanke z ktora gada na rozne tematy. _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
brzoskwinka napisała: |
Toxic wiem o co ci chodzi ale sama przyznaj ze latwiej jest wybaczyc zawod emocjonalny niz zdrade....przynajmniej takie jest moje zdanie. |
No wlasnie w moim odczuciu łatwiej jest wybaczyc sex bez zobowiązan niz zawiezc sie psychicznie po raz kolejny na ukochanej osobie
Masakra-juz ciezko mi pisac i chyba odpadam bo nie wstane rano do pracy _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
wstaniesz, wstaniesz....noc jeszcze młoda ja to dzis raczej nie zasne bo umieram z bólu- naszczescie fizycznego i juz nic mi nie pomaga:( _________________
|
|