|
|
|
|
|
|
Czyli co w końcu mam zrobić?! A pojechał dalej gdyż jechał z ojcem i ojciec prowadził... I co mam zrobić? Teraz to mam mętlik w głowie... :/ Czyli co? Napisać do niego pierwsza? Czy jeszcze czekać?
edytowany: 1 raz | przez rudzielec | w dniu: 11-07-2008 15:26
|
|
|
|
|
|
|
|
Według mnie nie powinnaś pisać...
Nawet jesli to nie on prowadził to przecież zapewne miał telefon przy sobie i gdyby chciał to by napisał do Ciebie gdy Cię zobaczył na ulicy...
Ale skoro tego nie zrobił widocznie nie widzi powodu aby się do Ciebie odezwać... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ok, nie napiszę. Odpoczniemy od siebie chociaż...
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam sie z Genesis ze Twój chłopak mógł napisać, nie chce go bronić, ale moim zdaniem powinnaś zrobić to co Ci serce i rozum podpowiada, a nie sugerować sie naszymi opiniami, my możemy tylko trochę podpowiedzieć co możesz(a nie musisz) zrobić. Tak naprawdę nie znamy ani Ciebie ani jego. Zrób to co uważasz za najlepsze, ponieważ to Ty znasz go najlepiej a nie my. Nawet jeżeli to wszystko zmierza ku końcowi to i tak ktoś pierwszy musi napisać i zaproponować spotkanie, gdyż coś Was jednak łączy(ło). Jeżeli on nie ma odwagi, możesz się odważyć i zróbić to pierwsza. Decyzja należy do Ciebie.
edytowany: 1 raz | przez rybcia88 | w dniu: 11-07-2008 17:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Według mnie on juz zakończył Wasz związek. Widział Cię a nawet nie zareagował. Zamiast siedzieć i czekac na niego lepiej rozejrzyj się za kimś innym. _________________ 29.07.2008r - [*] będę zawsze pamiętać o Tobie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Aniołeczku może i masz racje, ale my nie wiemy co myśli ten chłopak, więc nie wiemy czy dla niego to już koniec czy też nie. Tu może pomóc tylko rozmowa z nim. I jeszcze jedno: nie należy czegoś kończyć przez milczenie. Należy o tym szczerze i otwarcie porozmawiać...poprzez taka rozmowę można również wyciągnąć wnioski na przyszłość.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale jak widać on rozmawiać nie chce więc co ona ma zrobić? Porwać, przywiązać do krzesła i w ten sposób zmusić go do szczerej rozmowy? Jeśli ktoś nie chce to nic się na to nie poradzi... Nie wiadomo z jakich powodów się nie odzywa ale muszą być jakieś ważne skoro nie działali na niego ani setki smsów ani milczenie. Wielu ludzi i to niestety robi się częsta praktyka kończy w ten sposób swój związek. Niestety taki dziś mamy świat. A rudzielec powinna się zastanowić czy chce takiego chłopaka który znika i się nie odzywa. Nie ma pewności czy takiego numeru nie odstawi np. po ślubie. A ten uśmiech jego jak przejeżdźał? Widocznie nie przejmuję się brakiem dziewczyny u boku. _________________ 29.07.2008r - [*] będę zawsze pamiętać o Tobie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam sie z Toba ze powinna sie zastanowic czy chce byc z kims takim, ale moze sprobowac napisac smsa czy chce sie spotkac, jezeli nic nie odpisze bedzie wiadome ze to koniec, jezeli jednak odpisze to znaczy cos wiecej, wtedy mozna duco wyjasnic, fakt faktem ja bym juz nie chciala byc z kims takim jak on.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może nie zauważyłaś ale ona cały czas pisała i efektu nie było... Spotkanie też mu proponowała. Więc to chyba jest jednoznaczne z tym że nie chce się spotykać a tym bardziej rozmawiać. Osobiście nie widzę sensu napraszać się komuś kto ma cię gdzieś. A jak zacznie do niego znów pisać - on się poczuję górą, tym wygranym bo uzna to za jej słabość. _________________ 29.07.2008r - [*] będę zawsze pamiętać o Tobie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie jestem w sytuacji rudzielca i też nie wiem jak to tak na prawdę tam z tym związkiem jest...
Ale również jestem za tym aby nie zaczęła znów do tego chłopaka pisać smsy...
Kobiety trzeba mieć choć trochę szacunku do siebie...
Skoro facet adekwatnie i z premedytacją się nie odzywa z poważnych lub niepoważnych powodów to kij mu w oko...
Uważam, że rudzielec postępuje bardzo dobrze. Niech facet sobie nie myśli, że ona będzie siedzieć, czekać i pisać do niego aż do śmierci a on wróci kiedy mu najdzie ochota i odejdzie z powrotem bo będzie miał taki kaprys...
Rudzielec nabierze albo już nabrała dystansu do tej sytuacji...
Będzie z mniejszymi emocjami podchodzić do tego, mniej się przejmować, mniej się dobijać "czemu on nie odpowiada na 76 smsa którego wysłałam w ciągu dnia?"...
Jej to tylko na zdrowie wyjdzie i miejmy nadzieje, że jemu też..
A ta akcja z samochodem to jest szczyt wszystkiego...
Widział, nie odezwał się, nie obchodzi go że tam dziewczyna się przejmuje..
Nawet jesli ma jakieś poważne problemy mógłby napisac smsa że potrzebuje czasu czy coś takiego... A skoro mu się nawet tłumaczyć nie chce swojego zachowania?
Cóż najwidoczniej dla niego związek to jeszcze nie ten etap dojrzałości na którym jest obecnie... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak czy inaczej to Rudzielec powinna podjąć decyzje, żeby później nie żałowała ze napisała czy nie napisała...A wiec ja napisałabym ostatniego sms-a mianowicie tak:Dość długo sie nie widzieliśmy i nie rozmawialiśmy, jednak coś nas kiedyś łączyło, nie wiem co mam o tym myśleć. Nie chce sie narzucać ale jeżeli to dla Ciebie koniec powinniśmy przeprowadzić ostatnia rozmowa, po której stwierdzimy jakie relacje pozostaną między nami. To jest już mój ostatni sms do Ciebie, nie chce sie naprzykrzać, wiec Ty zdecyduj co dla Ciebie jest ważne...jeżeli nie odpisze to znaczy ze to koniec wszystkiego i Rudzielec już nie będzie musiała tyle myśleć.
edytowany: 3 razy | przez rybcia88 | ostatnio w dniu: 11-07-2008 18:31
|
|