|
|
|
|
|
|
hehe a mój jest tak spokojny, że sama muszę kłótnie wymuszać- czyli taki sam jak mąż MAMI3:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Od jakiegoś czasu denerwuję mnie w mężu to, że go w domu nie ma...
Zjawia się w domu praktycznie na weekendy. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mojego meza nie widzialam w sumie 3 tyg.a zobacze za kolejne 3 wiec nie mamy zbytnio czasu na denerwowanie się sobą
a denerwuje mnie w nim to,ze probuje mnie przekonac do zmiany miejsca zamieszkania,widzi same plusy w jakiejs zapadlej dziurze,tansze mieszkania,milsi ludzie,a nie widzi,ze dla nas (w sumie dla mnie)nie ma tam szans na normalną pracę i o to sie klocimy(i tylko o to;)) _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
mój to suma wad faceta Mgdzi25 i Tinkabis, a mianowicie uważa że ma zawsze rację, jak również zamiast stoczyć bój na argumenty woli się obrazić jak mały chłopczyk i się nie odzywac
edytowany: 1 raz | przez Malutka1 | w dniu: 20-09-2008 16:41
|
|
|
|
|
|
|
|
hej dziewczyny !mnie takze kilka rzeczy denerwuje np.to ze obraca sie za dziewczynami i wcale sie z tym nie kryje!!do prowadza mnie tym do szalu,a pozniej tlumaczy m,i sie ze np.wydawala mu sie znajoma...grrr..dziewczyna czy ktoraś z Was miala taka sytuacje ? a jesli tak to czy tolerujecie takie zachowanie?prosze o odpowiedz:-)pozdrowionka
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój facet jak to facet lubi mnie denerwowć,niewiem czy świadomie czy nie...wkurza mnie kiedy jedno obieca a robi coś innego, trzela sobie fochy bez powodu a potem ani przepraszam ani nic...no ale jak to się mowi z nimi czasami źle ale bez nich jeszcze gorzej:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Droga nadio,
ja mam podobny problem, tzn jestem strasznie zazdrosna kiedy mój facet podziwia inne dziewczyny i do tego mówi jakieś komplementy (nie im osobiscie ale mi) . Dla niego tak jakby wydaje się to naturalne a we mnei się gotuje. otóż po kilku razach tolerowania tego po prostu wygarnełam mu to że sobie nie życze i czy nie pomyśli o moich uczuciach, sam się przyznał potem że z jego strony było to nie do końca poważne, więc zdaje się że jakoś do niego trafiłam z argumentacją, ale musiałam w końcu mu to powiedzieć bo było mi z tym jakoś nieswojo i wcale nie zamierzam tego tolerowac, plus ja jestem dość impulsywna. No ale czułam się z tym źle i mu powiedziałam i mnie za to przeprosił choc uwierz mi nie było łatwo. Ciekawe na ile tak naprawde zrozumiał, okaże się w przyszłości
a właśnei dziewczyny, myślicie że warto mówić im o takich sprawach, bo mi się wydaje że tak; a może taka ich natura i nie można tego zmienić, no ale z drugiej strony człowiek to nie tylko natura i instynkty. Pytam dlatego bo nie wiem czy to ja jestem tylko zazdrosna z tego powodu ze chcialabym zeby mnie adorowal i zebym czuła się najważniejsza; tym bardziej że nie jesteśmy parą z dużym starzem. Czy uważacie że to jest zaborczość, hm ja po prostu jestem zakochana i sprawia mi to jakąś przykrość Ale sama sie zaczynam zastanawiać ze może za dużo wymagam, ale tak po prostu to czuję ale chyba mam prawo? Zaczynam sama się przed soba chyba tłumaczyc hm... z drugiej strony kocham w nim tą jego męską naturalność, ale niech poprzestanie na mnie co wy na to prosze o wasze opinie, dziękuję
edytowany: 6 razy | przez Malutka1 | ostatnio w dniu: 21-09-2008 11:17
|
|
|
|
|
|
|
|
Mysle,ze o takich sprawach jak najbardziej nalezy mowic-facet nie zawsze jest tak domyslny widząc naburmuszoną mine swojej dziewczyny,zeby od razu zgadł,ze przyczyną tego jest wlasnie spojrzenie na inną.
Ja zwrocilam mojemu mężowi 2x uwage-raz powiedzialam,ze krępuje mnie sytuacja,kiedy idziemy ulicą trzymając sie za ręce a on odwraca głowę podziwiając inną babkę a drugi raz powiedzialam mu,zeby uważal,bo ktoregos dnia moze dostac po głowie od kolesia takiej panny,ktory moze kręci sie gdzies obok
Nie wiem czy poskutkowalo-pewnie nie,bo taka juz męska natura,w kazdym razie kiedy razem idziemy nie podziwia juz innych babeczek;) _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja mam tak idealnego faceta że nie mam się do czego przyczepić
|
|
|
|
|
|
|
|
przyłączam sie gosiaczek-mój także mnie nie wkurza:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
nadchodzi weekend więc oczywiste jest to, że chcemy ze swoim chłopakiem spędzić ten czas jak najlepiej. W tygodniu obydwoje pracujemy więc tego czasu jest malutko, on przychodzi zmęczony, ja to samo. Kiedy juz ten wolny weekend się zbliża pełna optymizmu i radości planuje jakiś wieczór np. kolacja, seans filmowy cokolwiek żeby się nie nudzić, z jego strony jest to samo. Niestety od jakiegoś czasu zauważyłam, że mój facet ma skłonności do zasypiania już o godzinie 21. Nie wiem co jest powodem, może męcząca praca. Ok, rozumiem w piątek jeśli wcześniej się połozy, ale kiedy przychodzi sobota jest to samo. Nie jestem w stanie niczego juz zaplanować bo wcześniej się kładzie spać i ja wtedy już jedynie się tylko nudze. Co ja mam zrobić? Czy moge jakoś na to wpłynąć? To już naprawde stało się denerwujące.
edytowany: 1 raz | przez 20latka | w dniu: 21-09-2008 20:11
|
|