|
|
|
|
|
|
Malutka1 dzieki za odpowiedz:-)ja doskonale Cie rozumiem i musze sie przyznac ze takze nawet kilka razy wygarnelam tomojemuy chlopakowi,i pozniej mnie bardzo zqa to przepraszal.obiecal mi ze juz tak n ie zrobi ale powiem ze troche w to watpie bo meskiej natury chyba nie da sie calkowicie zmienic.Ale dziekuje dziewczyny za otwarcie sie bo dodalo mi to otuchy(w pewnym sensie;-)) mysle ze nie powinnysmy miec wyrzutow sumienia jesli zrobilysmy z tego powodu jakas awanture,bo oni niestety tych wyrzutow z powodu ogladania sie nie maja;-)i ja tak samo czuje jak Malutka1,czyli takze chcialabym byc adorowana przez swojego mezczyzne i miec taka pewnosc ze gdyby byl sam np.na jakiejs dyskotece to nie slinil by sie na widok porozbieranych lasek;-)Ach jakby bylo cudownie gdyby choc na jeden dzien mieli takie klapki na oczach i nie widzieli co dzieje sie wokol;-D hehe
ale tak na powaznie to uwazam ze rozmowa po kilku takich "przypadkach"jest potrzebna,bo wowczas dajemy do zrozumienia tej drugiej osobie ze nam to nie odpowiada i powinien sie bardziej starac jesli chce zeby bylo lepiej:-) pozdrawiam:-)
edytowany: 1 raz | przez nadia | w dniu: 21-09-2008 20:47
|
|
|
|
|
|
|
|
20latka mój mąż potrafi się położyć nawet o 18 i śpi już do rana, to jest dopiero denerwujace, co prawda nie jest to codziennie ale często się zdarza właśnie o tej porze roku, a tak na poważnie to ja juz przywykłam do tego że czas musze zapełnić sobie sama tak żeby się nie nudzić i często daję mężowi wolną ręke, ja mam co prawda troszkę mniej czasu dla siebie bo opieka nad dzieckiem w największej części przypada oczywiście mi ale nie czuje sie z tym żle, wręcz przeciwnie,
a co do oglądania sie na ulicy to przy mnie tego nie robi, ale ogólnie wiem ze się ogląda bo mi o tym powiedział, ja uważam to za zdrowy odruch,troszkę gorzej jest gdy sie okazuje że potrafi mu się tam "rozbrykać" w rozporku do czego mi sie przyznał ostatnio, ale nad tym to być może nie umi zapanować i trudno co zrobić, nie powiem żeby mnie to nie zabolało ale cieszę sie że mi się przyznał do takich rzeczy bo to świadczy o tym że mi ufa i wie ze nie zrobię mu z tego powodu awantury _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
a mnie najb.denerwuje to, ze maz pierwsze co po powrocie z pracy, wł.kompa i ten swoj managerzoone i jakis rycerzyk(nie poamietam tej nazwy tego)i potrafio tk siedziec do 24-1:00 i jak mu cos mowie, to nie słucha albo "zaraz zaraz"i ma potem do mnie wąty,ze nic mu nie mowiłam
Albo jak mu cxzasem podam na stoł jedzenie to talerz czy kubek moze stac i stac...
i jeszcze ze uwaza,ze zawsze ma racje, bedzie sie sprzeczac...a pootem dopiero przyznaje racje kazdy facet powinien miec "instrukcje,jak go obsługiwac" _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dokładnie married_1982 z tą instrukcją to masz racje, każdy facet powinien mieć ją przyczepioną na brzuchu (w końcu przydałyby się ten ich mięsień piwny )bo czasami można fioła dostać żeby ich zrozumieć...mój np. dzisiaj miał do mnie pretensje że miał zawirusowany komputer i musiał go odwirusować i ja mu tak dla otuchy powiedziałam "zobaczysz 2 godzinki i zrobione" to po upływie tych 2 godzinek zostało jeszcze 30% do końca a mój wspaniałomyślny narzeczony dąsał sie bo przecież ja powiedziałam że to 2 godziny wystarczą (chyba nie mam wróżka wypisane na czole )aż mi witki opadły _________________
"Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było."P.Coelho
|
|
|
|
|
|
|
|
Heh, sama mam tak trudny charakterek ze podziwiam swojego faceta za to, że ze mną wytrzymuje. A najbardziej denerwuje mnie jak posprzątam, a on zaraz mi wszystkie rzeczy przestawia "bo mu tak wygodniej". Jest jeszcze trochę takich "ale".. ale w sumie między innymi za to go kocham
Ponadto jak czytam posty w tym wątku, to mam wrażenie, że pomyliłam płcie, bo większość wad waszych mężczyzn właśnie posiadam (a on to musi znosić). _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
edytowany: 1 raz | przez Alitka | w dniu: 26-09-2008 11:55
|
|
|
|
|
|
|
|
ja nie lubię, jak on się złości nie da mi dojść do słowa wytłumaczyć i się złości ale jesteśmy już ze sobą tak długo, że mam swoje sposoby na niego:P i takiego go kocham _________________ "Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca, i płonie tak co dzień..."
Zbuntowana 18-tka;)
|
|
|
|
|
|
|
|
Kasienka 112 ale sie usmialam z twojego postu jak wyobrazilam sobie tą sytuację i rozczarowanie Twoje drugiej połówki To tylko świadczy o tym jak bardzo Cię ceni
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak takie akcje z nim mam na codzień
Może i masz racje Malutka1, ale czasami mnie to doprowadza do szału,że jak ja coś powiem a nie dojdzie do skutku to jest zaraz "a przeciez powiedziałaś że..." ach faceci sa jak dzieci ale i tak go kocham pomimo tych jego wad
Jednak nie na darmno wymyślili powiedzonko że z facetami jest źle ale bez nich jeszcze gorzej! _________________
"Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było."P.Coelho
|
|
|
|
|
|
|
|
no tak, mi z boku to może wydawać się słodkie, ale w rzeczywistości przy sporym natężeniu bywa pewnie irytujące . No cóż ale kocha się razem, niestety czy stety, z tymi wadami. Zyczę dużo cierpliwości i miłości (również sobie )
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój mąż to potrafi zrobić wszystko, wszystko zreperuje - naprawi. Jeśli chodzi o elektronike to nie ma na niego mocnych, no i to mnie wkurza, bo nasz dom staje się magazynem i przechowalnią telewizorów, komputerów, radyjek i wszelkiego rodzaju sprzętu jego znajomych i kolegów do których mój mąż ma "zajrzeć" bo coś jest z tym nie tak jak powinno.
Cieszę się, że mam zdolnego męża, ale czasem drażni mnie to, bo mam wrażenie, że graty kumpli są ważniejsze ode mnie i zamiast wolny czas spędzać, ze mną to spędza go w garaży na lutowaniu kabelków i przykręcaniu śrubek Może jak będę stara to bedzie mi to wszystko jedno... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
dziewczynki kochane ja mam problem z moim K. przez ostatnie dni. niewiem czy dopadła nas jesienna chandra czy co. tak se działamy na nerwy ze niewiem. i dokładnie rok temu było podobnie. i nie było za ciekawie;( np dzisiaj zaplanowałam mojemu K. cały dzien z okazji dnia chłopaka... a on? pojechał z kolegami do palmiarnii. czy to nie jest wkurzajace?? ogolnie przez ostatnie dni ciagle sie kłócimy. czy macie jakies pomysły zeby to zmienic??? chodzi mi o zrobienie czegos co by nas zblizyło;( bo czuje ze sie oddalamy od siebie;( _________________
Kiedy znajdziemy się na zakręcie... co z nami będzie??
|
|