|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A nie lepiej powiedzieć, o co chodzi, żeby znał swoją "winę"? Chociaż moim zdaniem to żadna wina, to wcale nie musiało być ukartowane, a już w ogóle wymierzone przeciwko Tobie.
Mnie denerwuje tylko wyraźna złość partnera bez większego powodu (właśnie o coś takiego, o co teraz Ty jesteś zła bez obrazy), ale ostatnimi czasy to się nie zdarza, więc jestem w pełni zadowolona A jak sobie z tym "poradziłam"? To nie ja, to partner. Wystarczyło spokojnie porozmawiać, udowodnić zasadność prośby i starać się nie prowokować nieświadomie. _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 08-05-2008 19:10
|
|
|
|
|
|
|
|
nie mialam okazji do tego zeby mu to powiedziec, nie chcialam udowadniac nic przy jego dziadkach, bratu... chcialam mu to na osobnosci wytlumaczyc co mnie wkurzylo, bez zadnych swiadkow
moze ten powod jest blachy z tym basenem, ale nie wiadomo co by bylo jakby byla to powazniejsza sprawa poza tym juz nie raz sam nie wie czego chce... mnie tylko denerwuje to, ze nie jest konsekwentny w tym co mowi i robi... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
I pewnie warto podjąć jakąś rozmowę na ten temat, najlepiej, gdy już nie będziesz na niego wściekła, lecz jedynie konsekwentna Dobrze, że nie zrobiłaś żadnej "sceny" Myślę, że jeśli wyłuszczysz mu swoje pretensje i żale, powiesz, czego się obawiasz i co odczuwasz, jest szansa na zmianę. Oczywiście cierpliwość się przyda, ale rozmowa to najlepszy sposób na wszystko _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
w ciagu kilkunastu lat bycia razem czasami wkurzało mnie to , iż był mało spontaniczny a ja z kolei byłam ...jestem czasami za bardzo spontaniczna i po tylu latach dochodze do wniosku ,że taka równowaga jest dobra .
Mój mężulo twierdzi ,że po prostu jest przewidujący ale tak bardzo go kocham ,że to mi nie przeszkadza na tyle by mnie mocno wkurzało . _________________ lubię zapach wiosennego poranka
|
|
|
|
|
|
|
|
U mojego denerwuje mnie to, ze jak sie na cos wkurzam i krzycze On nic nie gada tylko slucha, wiem ze to glupie ale mam czasmi ochote sie poklucic i chce zeby On tez cos robil a On nic wyslucha potem pojdzie chyba to przemyslec i po pol godzinie gada ze mna jakby sie nic nie stalo _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
egocentric - nawet nie umialabym zrobic mu sceny przy jego rodzinie, Boze co oni by sobie pomysleli gdybysmy np kiedys wzieli slub jakas rozhisteryzowana malolata czy cos
malinka812 - hehe mam to samo czasami jak sie klocimy to chce by cos od siebie powiedzial, dal jasna odpowiedz a nie mnie tulil za kazdym razem _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
W moim mężu denerwuje mnie najbardziej tylko jedna rzecz a mianowicie to, że czasami zachowuję się jeszcze jak kawaler bez żadnych obowiązków. Czasami są sytuację, ze umawia się ze mną na zakupy, na jakieś wyjście, itp ale później albo idzie na te wyjście z kolegą bo on ma ważniejszy problem albo co śmieszniejsze kolegę jakiegoś zabiera ze sobą i we trójkę spędzamy czas. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm...na szczęście ostatnio nic mnie nie denerwuje, oboje chodzimy w "różowych" okularach, więc czuję się jak w niebie (być może dlatego niczego nie dostrzegam )
No może jest taka jedna malutka rzecz...może jest za mało domyślny. Ja jestem aż nad to (no co za skromność ) dlatego nie raz nie potrafię zrozumieć, że można inaczej
Ale wiadomo, wybaczam bo kocham ogromnie. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie denerwuje to, że czasem jest jak dziecko we mgle jeżeli chodzi o sprawy dnia codziennego, np. spóźnia się na spotkania biznesowe, trzy razy trzeba mu powtarzać jakiś adres, bo nie ma szans żeby za pierwszym razem przyswoił tak skomplikowaną informację jak np. ul. Jana Pawła 3/7. Poza tym trzaska drzwiami i głośno mówi, co mnie czasem do szału doprowadza. Jeżeli chodzi o wymiane zdań, to mam zgoła inna sytuację niż poprzedniczki, bo on w dyskusjach jest bardzo rozmowny _________________
edytowany: 1 raz | przez angie812 | w dniu: 09-05-2008 18:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie wkurza ze czasem sie czepia o cos,i nadaje ...(jak moja mama)
czy tez szuka czegos,i zarraz do mnie ze mu schowałam...pokrzyczy a pozniej "kochanie, przepraszam, schowanem to tu, a zapomniałem"
to ja "to najpierw poszukaj dobrze a potem mow"
i jeszcze 1 sprawa- czasem mu sie wydaje ze we wszystkim ma racje, uprze sie na cos i nie siły (jak to koziorozec,tez swoje rogi ma)
a pozniej przyznaje sie, ze sie pomylił
bynajmniej umie sie przyznac, po czasie krotszym badz dłuzszym ale sie przyzna.
Tyle ze tu akurat jestesmy tacy sami, bo ja tez tak mam jak maz- te same cechy-ja robie cos, co mu sie nie podoba-to on na mnie sie wscieka i na odwrot
Ale na szczescie jeszcze da sie to wytrzymac
Ale przypomniałam sobie o 1 sprawie, ktoira mnie najb. irytuje-lubi zartowac ze mnie, czy jest sam,czy przy rodzicach, a tesc pow. "Ty jestes biedna Aniu, zawsze w ciebie uderza"-na pocz. było mi bardzo przykro, ale ost powiedziałam tesciowi "WIDAC MA KOMPLEKSY I MUSI NA KOGOS POWIEDZIEC,ALE PRZYZWYCZAJAM SIE,A KTO SIE CZUBI, TEN SIE LUBI"
I teraz Mąż jak mowi na mnie cos zartem jeszcze, to ja na meza-i wtedy przestaje
A wiem, ze maz ma charakter po tescu, jego rodzinka lubi zartowac, i mowia ZE "to w rodzinie zostaje"
A jak w domu mnie czyms wkurzy na maxa, to sie nie odzywam-to sam przeprasza _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 10-05-2008 12:01
|
|