|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
pomocy!!!! on nie wie czy chce ze mną być
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiem, ile jesteście małżeństwem, pamiętam bo już pisałaś I już kiedyś wspominałam, że najważniejsze, że nie żałujesz tego, co przeżyłaś, chociaż pewnie początkowo nie byłaś zachwycona ciążą w młodym wieku.. Ale to ważne, że teraz w końcu znalazłaś szczęśćie W sumie myślę, że w przypadku Mikusi przyszłosć może być podobna jak Twoja - znajdzie sobie kogoś jej wartego
A ja oczywiście też potrafię żartować, nawet w głupio-głupi sposób, szaleńczo śmiać z kawałów ale na szczęście to się nie przenosi na moje życiowe decyzje
Aaa, i jeszcze pamiętam Twoją przepiękną sukienkę ślubną I kojarzę jak wyglądasz _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
dziekuje ci egocentric-
pewnie sie zdziwisz, ale jak napisałam ze wg mnie mimo wieku masz powazne podejscie do zycia czytam jak oceniasz posty innych np moje, mimo ze jestes młodsza ode mnie
aha sorki ze sie powtarzam, to moja wada, moze tez sie powtarzam, by przeczytały moje "przezycia" te dziewczyny, ktore przechodza podobny okres w swoim zyciu
by tez wiedziały ze sa warte fajnego faceta,ze maja prawo byc szczesliwe, i co najwazniejsze uwierzyc w siebie i nie meczyc sie w toksycznym zwiazku _________________
edytowany: 2 razy | przez married_1982 | ostatnio w dniu: 24-11-2007 20:34
|
|
|
|
|
|
|
|
A tam, możesz się powtarzać Dzięki temu lepiej zapamiętuję przynajmniej. Wydajesz mi się osobą już teraz odpowiedzialną, ale momentami taką roztrzepaną dziewczynką (w pozytywnym znaczeniu ). Chyba jesteś bardzo radosną osobą, pełną energii i temperamentu, mimo że doświadczoną przez życie. Nie wiem, ile jest prawdy w tym, co piszę, ale odnoszę wrażenie, że czujesz się spełniona właśnie teraz z mężem i dzieckiem _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no to mnie oceniłas
hihi, tak z tym roztrzepaniem, to masz rację (z ciekawosci kiedy wg ciebie jestem roztrzepana??)jestem radosna, usmiechnieta, z ta energią to zalezy od dnia tez, ale moge na nowo byc taka, odkąd jestem z moim miskiem
Ale kiedy trzeba jestem powazna az za bardzo
kiedy jestem w towarzystwie nieznajomych osob, mam dystans, rownowaze słowa, co powiedziec a czego nie, a jesli wyczuje ze z daną osobą moge fajnie pogadac, najlepiej gdy sa mi to znane dobrze osoby- znajomi to mowie i zachowuje sie na luzie,m bo wiem, ze niewazne co bym powiedziała oni mnnie znają dobrze, i wiem ze moge byc sobą w 100% i sobie pozwolic nawet na wylewnosc , na zarty,a oni mnie zle nie ocenią, bo mnie akceptują jaką jestem, nawet jesli ich zagaduje, czasem zanudzam-"wybaczają" mi to
czasem jestem cicha i spokojna,chce pobyc sama , ale długo nie umiem, bo potrzebuje 2 osoby tez,nie lubie byc długo sama _________________
edytowany: 2 razy | przez married_1982 | ostatnio w dniu: 24-11-2007 21:06
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale to "no to mnie oceniłaś" groźnie zabrzmiało Mam nadzieję, że nie zdenerwowałaś się, bo tak zabrzmiałaś właśnie.
Chyba miałam troszkę racji z tą Twoją energią i radością, naprawdę sprawiasz takie wrażenie - choćby dlatego, że jesteś wylewna, dużo opowiadasz (tak jakbyś chciała przekazać dużo naraz ) i czasami używasz skrótów, gdy piszesz (tak jakbyś bała się, że zapomnisz, co chcesz napisać dalej i to mi się odrobinkę kojarzy z roztrzepaniem, ale zaznaczam, że nie zamierzałam i nie zamierzam Cię obrażać). A dziewczynka to taka, która potrzebuje czułości i czyjejś bliskości - i poniekąd tutaj też trafiłam, bo napisałaś, że nie lubisz długo być sama w sumie to rozumiem, chociaż ja często wolę pobyć sama dla siebie, bo wtedy mogę spokojnie fałszować razem z piosenkami
A teraz już dobranoc, bo raz na tydzień trzeba się wyspać _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 24-11-2007 21:15
|
|
|
|
|
|
|
|
nie skad, miałam pozytywne mysli:)czyli znaczy to ze dobrze trafiłas i nie obraziłam sie ani tym bardziej nie zdenerwowałam, bo nie mam o co:)
tak egocentric chce duzo przekazac, pisze skrotami z przyzwyczajenia, i duzo osob mi mowi ze nie moze sie rozczytac
jak pisze patrze na klawiature, pisze szybko, i potem szybko wciskam
-szybka odpow_ i opcje zmien, bo z tego szybkiego pisania "zjadam"litery lub cos za duzo napisze o 1 czy 2 litery wiecej
taka moja natura
teraz jestem sama w domu,napisałam tez to w poscie na forum panienskim, wiec nie bede sie powtarzac
pozdrawiam cieplutko _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no faktycznie piszesz dużymi skrótami...
jeżeli o mnie chodiz to zachowuje sie tak jak juz wczesniej pisałam..czyli zachowuje sie z dystansem i nie naciskam i unikam rozmowy na tematy czy chce ze mna i byc i wogole... wieczorem siedzielismy chwile u mnie i normalnie gadalismy tylko że nie było tzw tulaków ani tym bardziej buziaków jestem silna i cierpliwa.
z ta obraczka było tak ze to nie do końca jest tak ze sie wstydzi.poprostu powiedział mi niedawno (jak go zapytałam) że nie jest pewien czy chce być ze mna i dlatego jej nie nosi.moze was to zdziwi ale my rozmawialiśmy ze soba o wszystkim i to bardzo szczerze.na pewien czas rozmowy "ucichły". od pewnego czasu duzo rozmawialismy o naszych uczuciach i wogole.najbardziej mnie bolało to jak mówił mi że bede na zawsze w jego sercu a jednoczesnie że nie wie co do mnie czuje..nie wiem czy jest z nim cos nie tak ale na kazde pytanie odpowiada "nie wiem"troche mnie to irytuje ale robie dobra minę do złej gry(może to coś pomoże) od 8 lat należe do grupy teatralneja wlasciwie do kabaretu, wiec moze tam co nieco sie dałam rade nauczyc i teraz moge wykorzystac i na chwile wstrzymać łzy.
być może jestem głupia ale moja miłość jest trwalsza od skały, od wszystkiego... sorki ze wam tak marudze ale już nie mam komu...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja raz tez byłam w podobnej sytuacji. Chłopak powiedział mi ze woli byc moim przyjacielem niz chlopakiem. Ze nie wie co do mnie czuje ze nie wie czy chce ze mna byc. Cierpialam i robiłam wszystko by go do siebie przekonac, myslalam sobie on mnie kocha tylko jeszcze o tym nie wie a ja mu to uswiadomie. Miesiac pozniej okazalo sie ze poznał inna dziewczyne a mnie przygotoywał do rozstania...Sprawa sie rozwiazała pomyslnie dla mnie, ale nie we wszystkich przypadkach musi tak byc. Uwazaj i trzymaj sie mocno.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobrze, że chociaż rozmawialiście.. To mógłby być dobry znak. Wydaje mi się, że powinnaś mu się pokazywać z jak najlepszej strony, jeżeli ten związek Twoim zdaniem ma rację bytu. Faktycznie nie powinnaś płakać, ale robić coś, co on lubi, być taką "naj", żeby mógł za Tobą tęsknić. Ewentualnie żałować, że dużo stracił, jeśli to nie przetrwa..
Co do "nie wiem", to to jest zwyczajne zbywanie. On nie "nie wie", ale nie chce rozmawiać, może nawet jest na tyle płytki, że nie chciało mu się myśleć nad kwestiami, które poruszasz.
Co do powstrzymywania uczuć - kiedyś też tak robiłam, zwłaszcza powstrzymywałam łzy i złość, bo nie chciałam robić przykrości mojemu M. a to było bardzo niedojrzałe.. Nadal jest tak, że On nie chce, bym płakała albo się na niego denerwowała, ale jeżeli już tak robię, to mnie uspokaja i tuli, czasem rozśmiesza.. Tak jak powinno być I jest o wiele lepiej, kiedy panuje całkowita szczerość, sama to rozumiem.
Myślę dlatego, że nie powinnaś grać przed swoim chłopakiem, bo to kolejny krok do rozpadu związku - a może on wolałby widzieć, że czasem kapnie Ci jakaś łezka, że Ci zależy? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
muszę cię rozczarować ale on bardzo dobrze o tym wie jak mi zależy.przed chwilą odbyliśmy poważną rozmowe i ustaliliśmy że musimy dać sobie sporo czasu żeby to wszystko wróciło do normy i żeby to wszystko naprawić.wkońcu mój Ł. zrozumiał że nie wszystko można załatwić w tydzień.i musze wam sie pochwalić ze sam z własnej woli mnie przytulił i pocałował w czółko :)jestem coraz lepszej myśli.. i to też dzieki wam dziewuszki dzieki wielkie...
mam tylko nadzieje, że nie jest to niepotrzebna strata czasu...
|
|
|
|
|
|
|
|
To ja sie bardzo ciesze,ze zaczyna wszystko po woli wracac do normy ale jak mowisz potrzebujecie duzo czasu i ja wierze ze sie ulozy..Trzymam kciuki...A Ty Mikusia jak teraz sie masz do tego zwiazku?? Co sobie myslisz? Ze jak bedzie?
|
|
|
|
|
|