|
|
|
|
|
|
Jeżeli tylko oboje będziecie się dla siebie starać, to przetrwacie. Jeżeli obojgu wam będzie zależało, bo bez tego to wiadomo, że żaden związek długo nie pociągnie..
I jeżeli chcesz to kontynuować - a widzę, że chcesz, to nie myśl kategoriami "tracę czas czy nie?", bo to będzie niepotrzebnie wywoływało Twoją większą niepewność, zły humor, smutek a to niczemu dobremu nie służy moim zdaniem.
Informuj nas jak tam między wami _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz, czasami tak jest że człowiek jest zmęczony, przepracowany, zestresowany i ogólnie zniechęcony monotonią życia i ma wtedy wątpliwości i głupie myśli.
Moje Kochanie też się uczy i pracuje - nieraz wychodzi o 7 na uczelnię, a po niej do 23 pracuje. I też w którymś momencie było między nami kiepsko, obco itp bo on sobie nie radził z tym że albo uczelnia albo praca i tak w kółko. Poza tym zaczęliśmy się od siebie oddalać bo nie mieliśmy dla siebie czasu... Ale rozmawialiśmy, płakaliśmy, krzyczeliśmy na siebie i staraliśmy się starać i udało się przezwyciężyć wszystkie problemy i wątpliwości
A nawet jeśli ma wątpliwości bo poznał kogoś na uczelni czy w pracy to PRAWDZIWA miłość zawsze zwycięża, poza tym możesz mu każdego dnia udowadniać jaka jesteś wspaniała
Zaproś go do ina, kup mu kwiaty (tak Ty jemu ), zrób romantyczną kolację i spróbuj jakoś ożywić Wasz związek Jeżeli tylko oboje będziecie się starać to niedługo pozbędzie się wątpliwości
Dla pocieszenia napiszę że nasze problemy trwały miesiąc czy nawet dwa zanim zaczęło być dobrze (a teraz jest lepiej niż kiedykolwiek) więc macie czas _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz pomyśl on uczy się i pracuje Nie usprawiedliwiam go ale Iśka podsunęła ci dobry pomysł, posłuchaj jej
życzę ci wszystkiego dobrago _________________ Lubię tu wracac!
|
|
|
|
|
|
|
|
dzieki dziewuszki jesteście kochane jeżeli chodzi o to jak ja mam sie do tego związku to czekam wciaż że tak powiem... na cud :/
Łukasz zasmakował nowego życia ktorego do tej pory nie miał..tzn nie potrzebował bo podobało mu się życie wspólne i podobała mu sie myśl o wspólnej przyszłość bo bardzo czesto sobie marzyliśmy jak to bedzie super...naszym największym marzeniem było żebyśmy byli razem i mieli małego nikosia i maję i wszyscy razem miszkali w ślicznym domku. jak sobie teraz o tym pomysle to łzy płyną mi do oczu..nie poznaje tego człowieka miał takie wielkie serce takie kochane...a teraz ma jeden wielki kamień stał sie egoista.być może koledzy z uczelni go zmienili..tylko kurde czemu dopiero teraz?? skoro jest na 3 roku?ja nic z tego nie rozumiem powiem wam dziewczynki że dzisiaj normalnie już rozmawialiśmy ze soba:) wciaz sie powstrzymuje od naciskania i zbytnich czułości w stosunku do niego...nie chce go odtracac..wczoraj mu wszystko powiedziałam szczerze i chyba cos zrozumiał tylko na jak długo?być moze jak skończy sie jego praca to znów bedzie inny...czasem czuję się jak egoistka chce żeby był szczęśliwy bo zasługuje na wszystko co najlepsze i chce dać mu to szczęście...ale jedno wam obiecam BEDE WALCZYC DO KOńCA
|
|
|
|
|
|
|
|
Mikusiu, być może moje słowa Cię zdenerwują, wkurzą i zabolą. Ale jestem mężatką od prawie 11 lat, też miałam swoje miłości zanim poznałam męża ale doświadczenie mi mówi,że Wasz związek nie ma wielkich szans. Byliście bardzo młodzi kiedy zaczęliście się spotykać, dla faceta to za mało - tzn. nie musi tak być ale obawiam się,że dla niego to życie stało się nudne, poczuł,że chce żyć, wyszaleć się - jest młody to kiedy ma korzystać z uroków życia jak nie teraz właśnie ? facet poczuł na barkach odpowiedzialność, czuje jak bardzo poważnie podchodzisz do tego związku, a wokół niego pełno młodych ludzi, którzy się bawią i korzystają z młodości. Myślę, że same słowa " nie wiem czy chcę być z tobą " dają wyraźnie do zrozumienia: słuchaj nie chcę Cię skrzywdzić ale to nie ma sensu.
Kiedy człowiek kocha to jest pewien swoich uczuć, tak jak jesteś ich pewna Ty, wówczas człowiek nie gdyba, sądzę,że jest z Tobą tylko dlatego aby Cię nie zranić.
edytowany: 1 raz | przez rozarka | w dniu: 27-11-2007 8:44
|
|
|
|
|
|
|
|
podpisuje sie pod rozarka, inaczej mysli dziewczyna i chlopak w wieku 18 lat a inaczej 23, z tym ze chlopakom trzeba odjac ok 3 lat _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj Mikusiu.Wspolczuje Ci naprawde Moze Aniolek ma racje zebys pomyslala o sobie,wyszla gdzies i dala mu troche luzu ale istnieje mozliwosc ze jesli on zobaczy ze Ty odpuscilas to moze pomyslec ze sie z nim zgadzasz.Ja bylam w takiej sytuacji jak Ty i nie pozwolilam na to aby on mnie zostawil.Jesli sie kogos kocha to trzeba tej osobie to mowic i okazywac, niech wie ze Tobie zalezy aby uratowac Wasz zwiazek.Mysle ze jego reakcja wynika z nadmiaru zajec dlatego sie tak zachowuje,jest przemeczony i nie ma sily juz na nic.Nie mowie zebys wiercila mu dziure w brzuchu ale rob to dyskretnie niech wie ze moze na Cieie liczyc w kazdej sytuacji bo w zyciu bywa roznie i wlasnie wtedy nalezy byc przy tej drugiej osobie potrzeba duzo cierpliwosci i zrozumienia.Ta sytuacja nie potrwa dlugo kiedy sie z tego otrzasnie bedzie Ci wdzieczy za wszysko zobaczysz Pozdrawiam Cie cieplutko i trzymam za Ciebie kciuki Mikusiu
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój Misio też czasem zachowuje sie jak egoista wtedy daje mu zimny prysznic a nastepnie zaczynam myśleć o sobie ale o nim też nie zapominam może rzeczywiście powinnaś wziać sie za siebie chyba bardziej przydasz mu się opanowana błyskotliwa niz zdezorientowana myszka proponuje wypad z koleżanką nową fryz i moze coś jeszcze _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
dokładnie, ja sie tez podpisuje pod rozarka,ty masz 18 a on 23, kiedys faceci w tym wieku zakładali rodziny a teraz chca sie wyszumiec,a pomysl, czy ty czasem tez bys nie chciała?tylko z nami-dziewczynami to inna sprawa tez, bo my jestesmy "urodzone" po to, by zajmowac sie domem, wychodzixc za maz i rodzic dzieci", j majac 19 lat tez myslałam ze moj (ex) to ten jeden, on szalał, a ja myslałam by sie ustatkowac, ale to zbyt wczesny wiek był, i nie wypaliło i dobrze....byłam sama ok 4 lat...az poznałam mojego, i dopiero teraz w tym wieku wiem, ze to najlepszy wiek na decyzje o slubie i dziecku, choc ja juz mam syna 5,5 l. (pisałam wczesniej)to sie ciesze, bo zbyt szalec juz nie mogłam i dobrze, facetom niby wypada a nam??....to juz nieistotne, Najwazniejsze to jak sie patrzy w danej chwili na życie, na to, co moze nas spotkac, jesli dreczy nas jakas niepewnosc widac ozn ze to jeszcze nie to, wiec nic na siłe i warto ooczekac jeszcze
Mimo wszystko zycze Ci Mikusiu bys była szczesliwa, a czy z nium czy z innym to juz ci zycie pokaze, wiem co pisze _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 27-11-2007 11:33
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej! Też kiedyś miałam podobny problem. Uporałam się z nim. Już piszę Ci w jaki sposób. Mój facet ze mną zerwał, ale ja chciałam z nim być. Wzięłam go na przeczekanie, nie odzywałam się przez miesiąc. Nie wiedział co się ze mną dzieje i nagle buum! Zadzwonił, poprosił o spotkanie i przeprosił no i powiedział że mu mnie brakuje i że chce ze mną być. Więc weź go na przeczekanie. Jeśli możesz to unikaj go, nie dzwoń itd. Powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć Mikusia!
Moja siostra przeszła ostatmio coś podobnego. Byli razem dwa lata, a on twierdził, że ją kocha i kiedyś będą razem. Planowali ślub i wspólne życie. Znalazł dobrze płatną pracę. Niby dobrze było. Potem doszedł do wniosku, że nie wie czy chce z nią być.Bardzo to przeżyła.Rozpaczała dwa tygodnie, a on w tym czasie upewniał się w swoich uczuciach u innej dziewczyny.Potem wrócił i chciał z nią być.Niestety po miesiącu znowu doszedł do wniosku, że już jest pewny, że nie chce z nią być.Błagała go na kolanach!Potem moja siostra dwa razy próbowała popełnić samobójstwo, nie jadła, z nikim nie rozmawiała, wpadła w depresję i zamknęła się w sobie. Tamten znalazł nową dziewczynę i zapomniał o tej, której miłość codziennie wyznawał. Dziś moja siostra ma wspaniałego narzeczonego, któremu tamten pięty może całować. Jest szczęśliwa i znowu zakochana. Życzę ci, żeby twój problem szybko rozwiązał się, ale z drugiej strony przed tobą całe życie i nikt nie wie co cię jeszcze w życiu dobrego czeka.
|
|