|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
pomocy!!!! on nie wie czy chce ze mną być
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jestesmy razem 4,5 roku
|
|
|
|
|
|
|
|
aniołku masz racje... próbowałam tak robic... i mysle ze i tak ma dużo luzu i bardzo dużo czasu spedzamy osobno..dzisiaj o 19 idziemy na turniej halówki... on gra.. planuje zrobic tak zeby zachowywac sie normalnie ale nie narzucajac sie....
a jezeli chodzi o to że on może mnie stracic to podejrzewam że by sie zbytnio nie zraził i by odszedł i skonczył wszystko co nas laczy... a takie posuniecie jest bez sensu...tylko co ja takiego zrobilam?? dlaczego dostałam takiego kopniaka od życia??ryczec mi sie chce... jezeli mozecie to napiszcie mi czy dobrze mysle z tym moim zachowaniem...zeby byc normalna i nie rozmawiac o tym jak jest miedzy nami tylko poprostu pobyc razem i pogadac o milych rzeczach zeby mu nie wiercic w brzuchu...
|
|
|
|
|
|
|
|
no to skoro teraz masz 18, to tym bardziej wczzesnie zaczełas chodzic z chłopakiem, jak juz wczesniej pisałam,zawalcz o ten związek,ale nie naciskaj, bo faceci tego nie lubia,mysl tez o sobie, badz teraz niedostępna,a napewno zaintruguje to twojego faceta, zyj swoim zycie, niech sie zaciekawi tobą na nowo, mozlwe ze to przez zmeczenie, studia praca, niekoniecznie musi zn ze znalazł inną
wierze, ze sobie to poukłacacie na nowo 3mam kciuki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam sie z Married_1982,zyj swoim zyciem i nie daj nic po sobie poznac ,ze sie martwisz czy cos w tym rodzaju.Moze to jego zachowanie jest przejsciowe,moze jeszcze nie jest gotowy do takiego powaznego zwiazku.Ale mam nadzieje ze Wam sie ulozy bo strasznie jest stracic osobe na ktorej Ci zalezy a pozniej mimo chodem sie spotykac bo pewnie by tak bylko skoro mieszkacie niedaleko.Trzymam kciuki,Ty tzrymaj sie cieplutko...
|
|
|
|
|
|
|
|
dzieki dziewuszki...zaczełam już myśleć tak jak wy...bo problem polega na tym że kiedys rozumielismy sie bez słow a teraz sie zmienilismy tylko że Łukasz bardzo mocno a ja słabiej wiec byc może tu jest odpowiedz
ja juz go zaczynam rozumiec ale on mysli ze w tydzien da sie wszystko naprawic...
tak sobie mysle ze może jak skonczy ta prace to bedzie inaczej..bo być może jst zajety i nie ma czasu za dużo o mnie myslec i wogole a jak skonczy to moze zacznie mu brakować kogos kto zawsze był przy nim jak było mu zle i potrzebował wsparcia...zapomniałam dodac że 2 lata temu sie tak jakby zareczyliśmy..tzn tak miedzy nami.. nosimy srebrne obrączki... w zasadzie to ja nosze bo nie wiem czemu już nie chce jej nosic.. boje sie że to moze być juz koniec..mimo tego ze jestem mloda chce byc z nim do konca moich dni
|
|
|
|
|
|
|
|
sory, ze napisze tak bezpośrednio ale wez go dziewczyno kopnij w zad....pisze ci to majac bagaz doswiadczen....bylo podobnie i u mnie, ryczalam chyba z pol roku ale pozbylam sie nic nie wartego (tu trzeba wyciąć )))))
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydaje mi się, że jeżeli nie chce nosić tej obrączki, to może się wstydzić związku z Tobą.. podejrzewam też to, że może mieć inną kobietę.. Bo mój M. dawno dostał ode mnie łańcuszek (ustaliliśmy, że obrączki będziemy mieć tylko ślubne) i go nosi, czasem nawet wyciąga na koszulę specjalnie tak, żeby "pokazać", więc z pewnością się nie wstydzi.. A czy kiedyś bez problemów oboje nosiliście obrączki? Raczej napisałaś, że tak, więc podejrzewam, że między wami coś wygasa, choć przykro to mówić..
Jemu chyba nie zależy.. Lepiej zacznij się z tym godzić, skoro jemu nie chce się starać dla was.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytajac Twoj post to mnie troche zadziwilas, miec 18 lat i byc z kims 4,5 roku, to byliscie jeszcze dzieci, ale nie neguje tego.
Po zachowaniu tego Twojego chlopaka przypominam sobie zachowanie bylego chlopaka mojej siostry, lecz oni byli w wieku 25 i 27 lat, wiec jest znaczna roznica. Byli razme w angli w pracy, wszystko bylo oki (dodam ze siostra mu zalatwila ta robote) on zjechal o miesiac wczesniej bo mial ponoc oboz ze studiow. Po miesiacu siostra przyjechala, a po tygodnou oswiadczyl jej ze juz jej nie kocha, a po jakims czasie dowiedzielismy sie ze chodzi ze swoja byla miloscia z dziecinstwa ktora przyjechala na wakacje do jego miejscowosci. Zaznacze jeszcze ze byli ze soba prawie 5 lat! Minal juz rok a siostra dalej nie ma nikogo i dalej czuje cos do niego i strasznie sie zmienila i to na zle. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
mikusia ja jak juz napisałam jestes młodziutka, wiem jak to jest "chce byc z nim do koca moich dni" ale czasem zycie pisze inny scenariusz, czasem trzeba cos przejsc,to napewno jest piekne jesli chłopak i dziewczyna sa dla siebie pierwszymi i razem ida przez zycie,ale wiekszosc zwiazkow przechodzi "kryzys" albo wyjdzie z tego "obronną reką"co tez ich umocni, a w innym przypadku, bardziej przykrym rozpada sie
ona zrywa albo on,to boli ale czegos uczy
jak pisze egocentric mozliwe ze on sie wstydzi nosic obraczki --(słowo do egocentric-a wy ile jestescie razem?bo duzo postow i nie da sie wszystkich przeczytac,z tego co piszesz, wnioskuje, ze jestes bardzo szczesliwi:)to dobrze, z tego co pamietam tez jestes młodziutka,ale po postach stwierdzam, ze jestes osobką ktora wie czego chce,i ma powazne poglady na zycie-dobrze wnioskuje? tak 3mc )--
noi wracając do tematu mikusia, pisałam, ze zawalcz, ale jesli dalej tak bedzie, daj sobie spokoj,widocznie rzeczywiscie niedojrzały, i uwierz w siebie, ze gdyby rzeczywiscie wasz zwiazek wygasł, to widac nie ten, ze nie był wart Ciebie, ze jeszcze spotkasz tego własciwego, mimo wszystko jestem z toba myslami i zycze powodzonka ---usmiech na opoprawe nastroju i wiecej optymizmu _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, on może być też po prostu niedojrzały.. Ak_wk, może w końcu dotarło do niego, ile ze sobą jesteście i to go przeraża? Jesteś jego pierwszą dziewczyną (??), więc może tak zwyczajnie, prymitywnie zapragnął czegoś nowego? Sama nie wiem.. chociaż takie rzeczy przychodzą mi na myśl, to uważam takie zachowanie za typowo samcze.
Married, jestem z moim M. ponad 1,5 roku i choć znamy się długo ponad 2 lata, to wiem że to jeszcze nie jest dużo Oboje mamy po 18 lat, ale również oboje mamy poważne podejście do życia i dystans do naszego związku. Tak, jesteśmy szczęśliwi I miło, że to widać
I wiesz, wcale nie jestem taka młodziutka w stosunku do Ciebie, bo jesteś w wieku mojego brata _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 24-11-2007 19:54
|
|
|
|
|
|
|
|
aha, dobrze wiedziec,
to dobrze wywnioskowałam,to dobrze ze jest ktos kto w tak młodym wieku ma powazne podejscie do zycia ale i mało spotykane, bo zazwyczaj niektorzy maja "fiu bzdziu" w głowach
Ja gdybym była taka madra majcac tyle lat co ty, i jeden rok wiecej nie przechodziłabym przez to, co przeszłam, Ale nie załuje, mimo ze "wpadłam" z głupoty własnej, bo mam kochanego, zdroiwego i slicznego synka, a wierze tez, ze doswiadczenia czegos ucza,i mimo wszystko załuje tylko ze dałam sie "omamic" ex, i byc na jego zawołanie, a powinnam była kopnac go w d...,...dziecka jak juz napisałam nie załuje, ale widac tak musiało byc u mnie, bym zmieniła w jakis tam sposob podejscie do zycia i facetow
teraz jestem szczesliwa a dokł. od chwili gdy poznałam w "realu" mojego meza, i jestesmy razem z 1,5 roku a małzenstwem od 3 mies
i wiem, ze warto czasem czekac na ta własciwa osobe, ile ja łez wylałam przez byłego,Ale od kiedy jestem z moim obecnym jestem wreszcie szczesliwa
aha, moze nie powinnam tego wszystkiego pisac,ale ja juz inaczej patrze na siebie wstecz, i nie wstydze sie juz tego,przezyłam cos bardzoo dla mnie przykrego i "meczylam sie około 3 lat, ale wiem ze nie jestem 1 sza ani ostatniia dziewczyną, ktora sie znalazła w takiej sytuacjii _________________
edytowany: 2 razy | przez married_1982 | ostatnio w dniu: 24-11-2007 20:14
|
|
|
|
|
|