|
|
|
|
|
|
Nie jesteś naiwna, a nawet jeśli to wszystkie jesteśmy, bo wszystkie najprawdopodobniej uważamy że w takiej sytuacji byśmy odeszły... Ale przecież to nie jest takie proste.
Ja też tak uważam że bym odeszła, ale doskonale wiem że bym nie potrafiła, że trzymałabym się każdej nadziei, robiła wszystko, żeby to zmienić. Tak jak pisała CattiBrie - trzymaj rękę na pulsie, niech się stara i Ty też staraj się więcej nie dopuścić do takiej sytuacji - problemy w związku zawsze są winą obojga partnerów - choćby po części - ale nigdy nie wolno Ci się obwiniać, że to Twoja wina.
Mnie nigdy mój mężczyzna nie uderzył, ale ja muszę sie przyznać, że ja w złości go uderzyłam - i nie jest to usprawiedliwieniem, że jestem kobietą, zwłaszcza że jestem silna a przemoc do niczego nie prowadzi - ale wiem, że potem bardzo żałowałam i że nigdy nie zrobiłabym tego umyślnie.
Trzymaj go z dala od alkoholu i starajcie się to naprawić! Mam nadzieję że uda Wam się to odbudować!
Ale skoro ma moralniaka to wie, że źle zrobił, a skoro żałuje to mu na Tobie zależy więc jest nadzieja, że teraz będzie tylko lepiej _________________
edytowany: 5 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 07-10-2007 17:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Cieszę się Muszelko, że wszystko wraca do normy. I oby teraz wszystko układało się jak najlepiej. A jeśli chodzi o tego moralniaka to sie cieszę, że go ma, w końcu jest winien.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście że wina leży zawsze po obu stronach...gdzieś w którymś momencie chyba się pogubiliście troszeczkę... Ale NIE WOLNO!rozumiesz? nie wolno Ci Muszelko kiedykolwiek myśleć że on uderzył Cię bo Ty coś zrobiłaś źle... To nie Twoja wina... I żeby nie wiem co, nikt nie ma prawa Cię uderzyć... I Twój Mąż musi to sobie raz na dobre to zakodować... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Muszelko ja rowniez ciesze sie,ze wszystko wrocilo do normy,nawet jest jeszcze lepiej Jednak uwazaj na poczytania swojego ukochanego i tak jak to napisala CattiBrie "trzymaj reke na pulsie" _________________ na zawsze w moim sercu-tylko Ty Kochanie!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Po alkoholu to ni wszyscy są mądrzy.Najpierw narobią głupot a później nic nie pamiętają a na dodatek potrafi jeden z drugim powiedzieć że to twoja wina. Winą twoją na pewno to nie jest przecież nie kazałaś mu pić. Ale najgorsze jest to że jak zrobią to raz to drugi raz i trzeci i tak cały czas aż w końcu którąś z nas zakatują i słuch zaginie. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Smutne to wszytko, co czytam...czy wy nie wiecie, ze to wlasnie dziala w ten sposob: najpierw mezczyzna pije,pozniej sie awanturuje, natepniej bije, a na drugi dzien mowi, ze nic nie pamieta i przeprasza....a przy nastepnej okazji wszystko sie powtarza...wiem, ze to co pisze nie jest przyjemne, ale wiem co mowie, wiem tez, ze ty za kazdym razem bedziesz sobie powtarzala, ze pozwolilas mu na to ostani raz...a tak naprawde spedzisz tak cale zycie Nie powielaj Muszelko bledu milionow kobiet. Nie pozwol mu sie upokarzac w ten sposob!!!! Nikt nie ma prawa bic drugiego czlowieka....Bo co to za milosc _________________
edytowany: 1 raz | przez Aniołek | w dniu: 08-10-2007 6:29
|
|
|
|
|
|
|
|
Muszelka a doszliście razem do jakichś konkretnych wniosków na przyszłość?
Np: dlaczego tak się stało... albo jak tego uniknąć na przyszłość...
Ważne jest aby dostrzec PRZYCZYNĘ problemu jaki macie - bo niewątpliwie macie teraz ten problem: ty - na pewno obawiasz się tego, że to może się powtórzyć a On - może i się będzie starał dłuższy czas ale jak znów przyjdzie kryzys w relacjach to pomyśli sobie; wtedy mi sie upiekło to i teraz się upiecze..
|
|
|
|
|
|
|
|
popieram dziewczyny!mój narzeczony jest bardzo porywczy uwierzcie nawet sie o niego boje żeby nie zrobił jakiejś głupoty tymi swoimi piąstkami,ale jeśli chodzi o mnie powiedziałam że uderzy mnie raz ja mu oddam i więcej sie nie zobaczymy,kilka razy upił sie i to porządnie zaczynał ze mną dyskutować ale po kilku minutach potulny jak baranek kładał sie spać,ostatnio nawet uciekł mi z domu ale po godzinie zorjętował sie że go nie szukam i wrócił ale mu dałam popalić,u nas są grubą krechą zaznaczone granice jeśli chodzi o mnie i o niego,nie możesz sobie dać wejść na głowe on nie przestanie uwierz mi dgyby miał zamiar to nie uderzyłby cie drugi raz,mój były kiedyś mnie tylko poszarpał no i jest już byłym _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Juz wiele razy slyszalam, ze jesli partner raz uderzy a Ty nic z tym nie zrobisz, mozesz sie spodziewac, ze zrobi to znowu. Dlatego obiecalam sobie, ze jesli cos takiego mnie kiedys spotka NIE WYBACZE!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie miałam na myśli - nie wybaczyć - bo wybaczać trzeba... każdemu kto kaja się i ma szczere zamiary poprawy...
Tylko należy wyciągnąć wnioski z tego co się już raz stało i w pore pogadać o tym, tak,żeby facet się opamiętał. Ja uważam, że to nie koniec świata, że raz uderzył (tym bardziej po pijaku).
A tak nawisem mówiąc matki też bija... tylko własne dzieci tylko to się nazywa "klaps" ale motyw tego klapsa jest podobny: złośc, , agresja, chęć wyładowania się, czasem bezradność wobec jakiegoś zachowania którego się nie umie opanować...
Tylko dziecko nie odda, nie odejdzie od ciebie - za to zazwyczaj wybaczy wszystko.... czy to klaps czy porządne lanie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Muszelka a jak już sobie pogadacie z mężem i ustalicie co można a co absolutnie jest niedopuszczalne w waszym związku, to kup mu płytę AM Jopek "Acoustic Room 47", puśc mu utwór nr 6 - "Zapomne" - i niech sobie wyobrazi jak "komornik może zmienić jego życie w makabrę"
To oczywiście żart jest, na pewno Twój ma poczucie humoru - mój mąż to by zrozumiał taką aluzję
Piosenka jest o zdradzie ale działa na wyobraźnię... polecam
|
|