|
|
|
|
|
|
Ja rok z moim mezem mieszkalam przed slubem i to swietne rozwiazanie zeby tak na prawde sie poznac, swoje nawyki nauczyc sie razem zyc...na poczatku zawsze sa jakies zgrzyty kazdy ma swoje przyzwyczajenia ale potem jest ok trzeba sie tez nauczyc sztuki kompromisu!!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem za, ale nie za długo tak do 2 lat
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja z moim mężulkiem przed ślubem mieszkaliśmy razem ponad 2 lata i wiem,że niektórzy uważają że to głupie mieszkać z kims z kim nie ma się ślubu ale teraz wiem,że dobra decyzje podjęliśmy!
Zamieszkaliśmy razem w Irlandii i gdy byłą jakaś sprzeczka czy nie porozumienie to on ani ja nie pakowaliśmy walizek i nie wracaliśmy do mam bo one były od nas jakieś 3000 km
Musiały być sprzeczki i kompromisy bo w każdym związku tak jest a czy będzie to przed czy po ślubie to jedno i to samo!!
Czasem lepiej kogos poznac przed slubem i w razie jakis powaznych problemow(np:bicie,poniżnie) rozstac sie!
|
|
|
|
|
|
|
|
jestem za wiem z autopsji _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja zdecydowanie takze.Mieszkałam z moim mężem przed ślubem dwa lata(oj bywało ciężko)ale docieraliśmy się i uczyliśmy siebie nawzajem.Warto bylo. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bionda napisała: |
Kiedyś miałam konserwatywne poglądy. |
to tak jak ja,nie dopuszczalam nawet myśli aby wspólnie zamieszkac przed slubem-jestem rok po slubie i wyraznie stwierdzam że lepiej jest zamieszkac przed slubem uniknelibysmy terazniejszych problemów
|
|
|
|
|
|
|
|
wspólne mieszkanie przed ślubem popieram to i to bardzo. Zamieszkacie razem zobaczycie jak to jest. No i albo dopasujecie się jeszcze bardziej albo się rozejdziecie. A po ślubie rozejść się to już nie jest fajnie tak mi się wydaje. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
My z facetem planujemy właśnie zakup nowego mieszkanka . Wiem już mniej więcej jaki jest mój facet i wiem, że dobrze wybrałam .
Moi rodzice nie mieszkali ze sobą przed ślubem i niestety męczyli się ze sobą 18 lat.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja mieszkam z moim Mężczyzną już ponad rok, nie mieliśmy większych problemów z ułożeniem rzeczy, tak żebyśmy byli oboje zadowoleni, z dotarciem się Nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieszkać bez Niego
Czasami jak się pokłócimy to zamykam się w łazience, bo nie mam gdzie odpocząć od Niego - mamy 1 pokój, jak to studenci - ale nie zdarza się to często
A co do tego, że osoby mieszkające razem przed ślubem nie mogą liczyć na rozgrzeszenie przed spowiedzią przedślubną. Jeżeli to jest samo mieszkanie - bez sexu - to nie jest to grzech Kiedy przeprowadzaliśmy się z Tygrysem do Krakowa, Ksiądz, który jest przyjacielem rodziny, dał nam swoje błogosławieństwo Owszem, trzeba przyznać że jest w miarę nowoczesny, ale nawet myślał o zmienieniu nauk w liceum pod tym kontem, żeby pokazać, że samo mieszkanie ze sobą nie jest złe _________________
edytowany: 2 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 08-10-2007 1:23
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem ZA wspolnym mieszkaniem, bo teraz mieszkam z moim chlopakiem:) i jest cudownie, razem zasypiamy, budzimy sie kolo siebie rano. Pomaga mi w domowych obowiazkach. W ogole mysle, ze to dobry pomysl zeby przed slubem pomieszkac ze soba chociaz troche, zobaczyc, sprawdzic wiele rzeczy...
|
|
|
|
|
|
|
|
To i może ja się wypowiem Jak większość z was jestem za tym, by mieszkać razem przed ślubem. W moim przypadku do tego raczej jeszcze trochę czasu, ale miałam pewien przedsmak tego w wakacje - mieszkałam razem z moim Mężczyzną przez dwa tygodnie i nie mieliśmy żadnych problemów z podziałem obowiązków, zajęciami itd. bo już przedtem zdarzało się nam bywać razem przez 48 godzin bez przerwy. A najgorzej potem jest moim zdaniem przyzwyczaić się do tego, że trzeba budzić się samotnie i łóżko jest takie puste.. Oboje mieliśmy z tym problem _________________
|
|