|
|
|
|
|
|
hej
Ja jestem mezatką dokł od 2 miesiecy, przed Slubem tez pomieszkiwliśmy razem w weekendy,i Swieta czy jakies tam dni w tyg....
Uważam, ze powinno sie bynajmniej pomieszkac bo mozna w ten sposob sie sprawdzic, jak to sie mowi "nie kupuje sie kota w worku"
a tez myslałam by juz normalnie mieszkac,ale zdecydowalismy ze dopiero po Slubie bedziemy razem mieszkac....I dobrze, bo jak by sie norm. mieszkało razem przed Slubem i po, to mozna by czesem miec juz dosc
Po slubie to sie zmienia, ze raczej mezczyzna uwaza, ze jeslli kobieta siedzi w domu to do niej nalezy wszystko, ale to oczywiscie zalezy tez od tego jaki mezczyzna jest i jakie ma wymagania, jesli facet jest w porzasdku to nie zwala wszystkiego na zone, tylko jej pomaga, i dzielą sie oboje obowizkami
Pomieszkac przed to jest dobre, ale juz takie normalne mieszkanie-wspołne zycie coidziennosc najlepiej po Slubie
Takie jest bynajmniej moje zdanie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
married_1982 napisała: |
hej
Po slubie to sie zmienia, ze raczej mezczyzna uwaza, ze jeslli kobieta siedzi w domu to do niej nalezy wszystko, ale to oczywiscie zalezy tez od tego jaki mezczyzna jest i jakie ma wymagania, jesli facet jest w porzasdku to nie zwala wszystkiego na zone, tylko jej pomaga, i dzielą sie oboje obowizkami
|
To o czym piszesz wcale nie musi się zmienić po ślubie, jeżeli związek od początku opiera się na partnerstwie... Wtedy obrączka wiele nie zmieni... Nie jestem jeszcze mężatką, ale mój związek ma na tyle silne zasady że zwyczajnie ani ja ani on nie chcemy pewnych rzeczy zmieniac...
Ale tak jak piszesz... to zalezy od danych osób (nie tylko mężczyzny)... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja też uważam, że po ślubie nic się nie zmiania. My mieszkaliśmy bez ślubu z dzieckiem już jak rodzina a ślub był poprostu formalnością, która z powodów finansowych ciężko nam było wcześniej zalegalizować. Dla mnie nie było to nic nadzwyczajnego a między nami jest nadal tak jak było. A jak facet lubi kiedy kobieta koło niego chodzi to czy po ślubie czy bez bedzie to pokazywał. Oczywiście jeśli się mieszka razem to się to nie da ukryć ale kiedy się pomieszkuje to nie jest się w stanie zaobserwować wszystkich zalet i wad, tym bardziej trudne jest to tylko na randkach. A potem ludzie się dziwią, że są rozwody. Myśmy mieszkali prawie 5 lat razem z czego 4 z córcią starszą i jak się urodziła ta młodsza to już byliśmy pewni, że w końcu trzeba to zalegalizować. I przyznam się, że byłam w 100% pewna po tych latach ( a różnie bywało), że chce być z tym człowiekiem mimo jego wad bo przecież nikt nie ma samych zalet:)))
|
|
|
|
|
|
|
|
No tu masz racje tez, jak napisałam zalezy to od obojga,
Ale mieszkac całe zycie bez Slubu czyli "na kocią łapę" bym nie ,mogła. U nas jest tk jak było przed, a to co napisałam to ogolnie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no ja też nie chciałam na kocią łapę i dlatego w końcu wzięliśmy ślub jak finanse się poprawiły, ale szanuję takie związki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jestem za , mieszkałam z moim mężem przed ślubem dzięki temu lepiej sie poznaliśmy i było nam prościej po ślubie przetrwać te szalone początki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Manuelowa -- MY PRZED sLUBEM POMIESZKIWALISMY RAZEM,w weekendy iSwieta, i spedzalismy tez wolny czas w dni powszechne,jesli tylko był czas, ale tez sie poznalismy lepiej, oboje uzgodniliśmy ze razem zamieszkamy juz "normalnie" po Slubie, i tak juz mieszkamy od przeszło 2 miesiecy
Czasem sie posprzeczamy,(a kto nie?) ale naszczescie szybko sie godzimy,i jest dobrze:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja po 5 miesiącach chodzenia zamieszkałam z moim przyszłym mężem i wcale tego nie żałuje. Bardzo go kocham a to umocniło nasz związek moim zdaniem tak jest lepiej ale każdy ma prawo wyboru
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tez jestem raczej z tych osób o konserwatywnych poglądach- ale nie użyłabym tu słowa "nie" czy "nigdy"!! Mam koleżankę, która nadużywała tych słow- mówiła, że nie wyobraża sobie wspólnego mieszkania z facetem przed ślubem, ale czas pokazał, że i ona zweryfikowała swoje poglądy na ten temat Myślę, że nie żałuje tej decyzji- ma tylko wyrzuty sumienia, co do swoich rodziców , bo oni niczego się nie domyślają!! Po roku wspólnego mieszkania zdecydowali się zalegalizować swój związek A to jest chyba największy plus takiej sytuacji!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Mieszkam z moim facetem i nie mamy ślubu,poki co , nie planujemy .Kochamy się i jesteśmy szczęśliwi.Obrączka na palcu nie zmieni naszych relacji i stosunku do siebie.Nie uważam też ,aby ślub był momentem przełomowym w podejmowaniu decyzji o wspólnym mieszkaniu. _________________
edytowany: 1 raz | przez dalilah | w dniu: 07-11-2007 17:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Mi sie wydaje, ze mieszkanie przed slubem duzo daje.Ze poznajemy druga osobe z kazdej strony,ze widzimy ja w sytucjach codziennych,widzimy jak sie zachowuje 24h.Ale moim zdaniem slub jest potrzebny bo w takim zwiazku w kazdej chwili mozemy wyjsc i nie wracac a malzenstwo uczy Nas przede wszystkim tego zeby jednak nie wychodzic...
|
|