Witam. zalogowałam się tutaj bo widzę, że bardzo dużo dziewczyn ma taki problem jak ja-zapelenie pęcherza. Tylko u mnie występuje ono, jak u części kobiet, po stosunku. Wszystko zaczęło się właśnie od rozpoczęcia współżycia i powracało jak bumerang.Były momenty, że miałam na parę miesięcy spokój a potem znowu to samo...zdenerwowana wstawałam rano i szłam na poranne siusiu do łazienki i albo byłam happy albo od razu łapałam 3 tabletki furaginum z wit C ( nieodłączna kombinacja bo trzeba zakwasić mocz, no i oczywiście dużo wody). Gorzej jak nie miałam leków- ach nie chcę opisywać bólu, bo go znacie. Miałam chyba ze dwa lata przerwy "w łóżku" no i miałam spokój, a że teraz się zakochałam i mam wspaniałego, kochającego faceta, to same rozumiecie. No i zapalenie wróciło. Ale tym razem postanowiłam nie faszerować się ciągle lekami. Więc wzięłam się za to paskudztwo...zaczynam dzień od urostimu albo urinalu z wit c, w sumie 3x3 wit może być więcej, kupiłam żel do higieny intymnej-lactacid i po każdym stosunku niestety do łazienki od razu na siusiu (przed stosunkeim szklanka wody) i podmywanie się. Na szczęście mam wyrozumiałego faceta i bardziej zależy mu na moim zdrowiu niż na wiecznym przytulaniu się "po". No ale niestety to nie pomogło. Pojechaliśmy pod namioty i jak to w takich warunkach bywa-skończyło się zapaleniem. Ale nie ruszam się już nigdzie bez furaginum więc jakoś przeżyłam. Ale jak wróciłam i znowu z łapałam zapalenie( zapewne poprzedniego nie doleczyłam) powiedziałam "koniec", poczekałam do wieczora i pojechaliśmy do szpitala: lekarz sprawdził czy nie bolą mnie nerki i czy nie mam temp, zrobił badanie moczu-wyszło trochę więcej leukocytów i jak dowiedział się, że to jest nawracająca dolegliwość to przepisał Cipronex-tylko nie 1 op a 2op czyli na 10 dni, żeby wyleczyć. kazał pójść potem do lekarza rodzinnego- trafiłam na kompetentną osobę, dostałam skierowanie na posiew moczu razem z antybiogramem (chyba tak sie to pisze) i mam zrobić badanie po zakończeniu leczenia, żeby zobaczyć czy wszystko u siebie wytłukłam. Także jak zrobię to badanie napiszę co dalej i jak wyszło. Oczywiście lekarka powiedziała, że są szczepionki, ale ja nie jestem do tego przekonana, bo szczepionka jest chyba przeciw danemu szczepowi bakterii, a bakterii które wywołują zapalenie jest kilka. Chyba, że któraś z dziewczyn miała jakaś szczepionkę, to byłabym wdzięczna za informacje. Chyba jasne jest to, że wasz partner też musi dbać o higienę i lekarz na pogotowiu stwierdził, że bakterie mogą się też przez ręcznik przenosić, więc polecam osobne ręczniczki bo higieny intymnej
Po wczorajszej nocy nie mam żadnych objawów, więc może Cipronex się sprawdził, ale nie chcę zapeszyć. Mimo wszystko z urostimem i wit c się nie rozstaję, no i czytałam, że warto kupic probiotyki dla kobiet-lacibios femina, tylko nie wiem czy można je stosować tak na codzień czy tylko jak się leczymy.
uff rozpisałam się, ale już musiałam to z siebie wyrzucić i może komuś pomóc, bo ja bardzo dużo informacji zasięgnęłam właśnie z for internetowych. pozdrawiam i będę się meldować.
Do
Malgosi20
Wiem, że w skrajnych przypadkach, kiedy zapalenia pęcherza nie są tak do końca spowodowane bakteriami, ale jest wada anatomiczna cewki moczowej, wykonuje sie operacje. Nie wiem dokładnie na czym one polegają, ja sama pytałam się o nie lekarza, ale u mnie ewidentnie jest to spowodowane bakteriam (chociaż bardzo dbam o siebie-taki nasz urok), więc lekarka mi to odradziłą. Ale zapytaj dobrego lekarza o takie operacje, jakaś moja znajoma miała taki zabieg przeprowadzany, bo ciągle łapała zapalenie i to właśnie nie po stosunku tylko tak "ooo". Może w końcu się wyleczysz...powodzenia życzę