|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Kto tu kłamię?
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytam ten temat od początku z zaciekawieniem co z tej całej sytuacji wyniknie. Wiernie aczkolwiek w ciszy kibicuje Rosse aby nie dała się i walczyła o swoje szczęście. Ale jak to zawsze jest w tych wszystkich tematach znajdują się buntownicy którzy nie umieją rozdzielić swojego życie a życia cudzego. Ja rozumiem, ze emocję biorą górę ale wszędzie istnieją jakieś granice. Czytając z kolei te wszystkie tematy o nieplanowanych ciążach i to nie tylko z forum Być Kobietą, dochodze do wniosku, że kobiety naprawdę sa głupsze od mężczyzn. Godzą się na seks, póżniej wychowują nieplanowane dzieci i jeszcze za to moją pretensję do wszystkich dookoła.
W tym temacie adekwatnie widać że jedyną egoistką i potworem jest tamta dziewczyna dla której przez "x" lat nie przeszkadzało że jej kochany synek nawet nazwiska ojca nie nosi i może nawet nie wie kim jest ten pan który czasami do nich przychodził. Ale to szczegół. Rosse powinna dać przyzwolenie jeszcze na co najmniej dziesięcioro dzieci z innych związków, wszystkie te dzieci kochać jak swoje własne, z kochankami sie zaprzyjaźnić i jeździć z nimi na wakacje, spędzać z nimi weekendy. Taaak to jest ten ideał tej wielkiej i kochającej się rodziny o której pisała Rosse. Chyba tez jestem takim zimnym potworem i cholerną głupią egoistką bo nie widze w takim czymś nic dobrego
A tak na poważnie to jak to zostało już kilka razy powiedziane ale chyba jeszcza za mało, to jest życie Rosse. I jeśli dla jej mężczyzny - zaznaczam dla jej mężczyzny i dla tamtej kobiety nie ma sensu i nie chcą nawzajem się widywać i nie chcą abyte dziecko znało ojca to o czym tu dyskutować? Wszelkie dygresje należy kierować w stronę tamtej kobiety i chłopaka Rosse bo wychodzi na to że ani on ani ona nie chcą aby dziecko tamte miało ojca. Rosse i jej syn jest tylko ofiarą w tej całej historii. Ani Rosse tu nie zawiniła bo przecież nie wiedziała o istnieniu tego dziecka ani tym bardziej nie zawinił jej syn aby przez resztę życia mieć weekendowego tatusia albo opinie "bachora" bo ojciec ma kilka dzieci i to z inną kobietą. Nie łudźmy się. Życie nie jest kolorowe i tak jak napisała GOYA czasami trzeba być egoistą aby byc szczęśliwym. Kto egoistą nie jest ten powinien siedzieć pod mostem w kartonie bez rodziny i przyjaciół bo przecież posiadanie czegoś i walka o coś jest oznaką dbania o siebie co nie? A dbanie o siebie i o swoje dobro jest właśnie egoizmem. Więc nie bądźmy hipokrytami i nie róbmy z siebie stróżów moralności i etyki bo sami jesteśy na bakier z zasadami _________________
edytowany: 1 raz | przez Serduszko28 | w dniu: 08-09-2008 12:28
|
|
|
|
|
|
|
|
orenda napisała: |
Alantan dlaczego uważasz, że moje dziecko ojca nie widziało? My byliśmy ze sobą jeszcze sporo po narodzinach naszego syna. A swoje życie ułożyłam bardzo dobrze, tym się nie przejmuj. Możecie pisać co chcecie i mnie obrażać. Jakbyście nie zauważyły nie chodzi mi o relacje między Rosse a jej chłopakiem tylko o to że niesprawiedliwe jest wobec obu dzieciaków, że kazała chłopakowi wybrać jedno ze swoich dzieci a drugie olać. Nie rozumiecie tego co pisze? Nie moja sprawa. |
Dziewczyno ty czytałaś co było napisane wcześniej? Po pierwsze to chłopak rosse sam z siebie powiedział że nie chce mieć nic wspólnego z tym dziekciem. Więc po pierwsze primo agresje wyładowuj jak coś na nim.
Wypowiedź Rosse z 5 strony:
Cytat: |
Jeśli to dziecko nie okaże się jego to postaramy się zapomnieć o tym. Jeśli te dziecko jednak będzie jego to powiedział, że na rozprawie w sądzie poprosi o możliwość zrzeczenia się praw rodzicielskich z tym że do pełnoletności zobowiążę się płacić alimenty |
Po drugie jakbyś znów zechciała coś przeczytać i własnie zrozumiec to byś zauważyła że tamta kobiata im powiedziałą że chce jedynie forsy i nie chce aby jej dziecko miało cokolwiek wspólnego z biologicznym ojcem. Więc po drugie swoją agresje wyładowuj na tamtej kobiecie.
Wypowiedź Rosse z 8 strony:
Cytat: |
I dodam tak coś jeszcze zanim mnie zlinczujecie - widzieliśmy się z tamta kobietą i powiedziała że nie chce ani nazwiska dla syna ani widzeń. Chodzi jej jedynie o alimenty. Po zakończeniu sprawy sądowej wyjeżdża do innego miasta. |
A od Rosse odczep się. _________________
edytowany: 2 razy | przez Alantan | ostatnio w dniu: 08-09-2008 12:38
|
|
|
|
|
|
|
|
Alantan własnie. I sama się zastanawiam skąd w ludziach takie wyssane z palca wnioski. Facet sam zadecydował gdzie chce być i z kim. Tamta kobieta tez zdecydowała że dla jej syna ojciec biologiczny niepotrzebny. Więc skoro biologiczni rodzice zgadzaja sie na taki układ to o co chodzi? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
alantan dziękuję za tak wyczerpujące uzupełnienie mojej wypowiedzi i za tak trafnie ujęte moje myśli
Nic dodać nic ująć.
Łatwo jest oceniac postępowanie innych, cała sprawa budzi kontrowersje. Ja osobiście nie dziwie się rosse, że nie chce być dobrym samarytaninem i matką polką, że stara się dbać o siebie i syna jak najlepiej potrafi. Kto niby inny ma zadbać o ich syna jak nie matka????
Rosse - jesteś dzielna, trzymaj się i nie daj się _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Goya bo o to chodzi, coś ktoś nie doczyta, nie zrozumie, resztę wymyśli i dorobi własną wersję wydarzeń i to z podtekstem osobistym.
Na forach można obserwować takie osobiste przepychanki np. jakaś dziewczyna piszę że usunie ciążę a reszta kobiet które są bezpłodne atakują ją bo jak to?ona może mieć dziecko i nie chce, one chcą dzieci ale mieć ich nie mogą. To jest zwykła zazdrość. Tutaj jest ta sama zbieżność. Komuś się noga podwinęła, nie wyszło tak jakby ktos oczekiwał i wszyscy winni a w tym przypadku Rosse bo powinna na kolana padnąć i bogu dziękować że ma szanse być męczennicą i miec jeszcze jedno dziecko gratis w swoim domu.
Ja się przez jakiś czas spotykałam z mężczyzną który też miał dziecko nieslubne. On na każdy telefon matki tego dziecka leciał do nich do domu bo córka go w tej chwili potrzebowała, bo kran przeciekał, bo było trzeba regał przesunąć. I to wszystko z argumentacją bo to dla córki. Niestety dając błogosławieństwo na takie rzeczy zaprasza się do związku tamtą kobietę, dziecko i pół rodziny tych osób.
Podziwiam kobiety takie jak Rosse które mają odwagę robić coś wbrew przyjętym regułom. Jasne by był wielki gest gdyby poszła do chłopaka i mu powiedziała: wiesz kochanie to fajnie że bedziemy mieli nowe dziecko, juz je kocham, to nic że mi o nim nic nie mówiłeś, a tamta kobieta to tez jest fajna, pewnie się zaprzyjaźnimy.
I jestem pewna że gdyby Rosse napisała że odchodzi od chłopaka aby pokazać że daję pełną zgodę na ojcostwo dla tego drugiego dziecka to też by się znalazły osoby które by stwierdziły że egoistka i że swojego syna nie kocha.
A tu sytuacja wyjaśniona: matka dziecka jak i ojciec nie widzą nic złego w tym że będą ich łączyć tylko kwestie finansowe.Kobieta nigdy nie wymagała niczego więcej od tego ojca dziecka i dobrze że tak pozostanie. Niech idzie z bogiem w świat. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeczytałam ten cały temat z ogromną ciekawością. Nie wypowiadam się za często bo to tak naprawdę nie moje życie i nie moja sprawa. przez tą wymianę zdań którą zapoczatkowała orenda wyszło coś nieprzyjemnego. I dziewczyny ja mam do was ogromną prośbę, że jeśli dla was niektóre tematy zbyt bardzo godzą w wasze życia osobiste to nie mieszajcie! To jak by kto postąpił to indywidualna sprawa. A nazywanie autorki egoistką jest jedynie objawem braku obiektywizmu i świadczy o małym światopoglądzie. Tu nie chodzi jakby każda z nas postąpiła, co zrobiła. Tu nie chodzi o wywlekanie jakiś osobistych urazów czy wyrzycie się za własne życiowe niepowodzenia. Takie tematy są po to aby poznać historię jakiegoś człowieka i WCZUĆ SIĘ W TĄ OSOBĘ I W SYTUACJę W KTóREJ SIę ZNAJDUJę. A kiedy już się zrozumie problem to jesli ktoś ma palącą potrzebę wypowiedzi to tylko taką która odnosi się do rzeczywistości ale tej osoby a nie do naszego życia.
I chce coś napisać co niech będzie dla was wszystkich. Kiedyś bardzo dużo czasu spędzałam na różnych forach. Był czas gdy nawet współtworzyłam jedne. Uważałam że obcy ludzie na nasze osobiste problemy spojrzą obiektywnie i nie upadną na dno i nie będą nikogo wyzywać, poniżać czy się kłócić. Moja znajoma miała wielki problem. A ja chcąc jej pomóc zaproponowałam jej aby o swoich zmartwieniach opowiedziała na pewnym forum. Inni użytkownicy zaczęli na nią wywierać presję, wmawiać, że źle postępuję i namawiac do zmiany decyzji. I wiecie co? Ona tego wszystkiego posłuchała bo sądziła, że obcy ludzie schowali do kieszeni własne widzi mi się i że wypowiadali się obiektywnie. I to że posłuchała rad innych było najgorszą decyzją w jej życiu. Ja nigdy sobie tego nie wybaczę, ze namówiłam ją na zwierzenia a ona nie może sobie darować, że posłuchała ludzi i wybrała to "lepsze". Znajoma zerwała ze mną wszelki kontakt. Ma ogromny żal, że uwierzyła ludziom którzy radząc jej jak ma postąpić kierowali się własnymi zaściankowymi przekonaniami.
Dziewczyny ja was proszę, zanim coś napiszecie, na kogoś naskoczycie to się zastanówcie wpierw. Ta osoba może posłuchać waszych rad i bardzo źle na tym wyjść. Pojęcie dobra jest względne i to co dla nas jest największym dobrem, nie musi być tez dobrem dla kogoś innego. Nie uszczęśliwiajcie nikogo na siłę bo możecie wyrządzić tylko same krzywdy.
|
|
|
|
|
|
|
|
mnie też poruszył ten temat, podziwiam Rosse o to jak walczy o swoją rodzinę, ja też nie potrafiłabym sie podzielić swoim mężczyzną z inną kobietą i ich wspólnym dzieckiem, na sama myśl przechodzą mi ciarki, nie mniej jednak szkoda mi tamtego malucha bo to w końcu jego rodzice podjęli decyzje o to czy będzie on miał ojca czy nie, ale i fakt jest taki że do bycia tatusiem nikogo zmusić się nie da i dobrze że choć jedna rodzina sie nie rozpadnie, bo wkońcu jak on nie czuje nic do tamtej kobiety to lepiej niech zostanie z Rosse którą jak widac bardzo kocha,
Rosse jeśli naprawdę chcecie zakonczyć sprawę ojcostwa to dowiedz sie szczegółowo co będzie jak ten maluch skońcy osiemnaście lat, czy będzie miał prawo upomnieć sie osobiście o alimenty, czy macie pewność że odcinacie sie od tej sprawy raz na zawsze, oczywiście nie chodzi mi tu już tylko o kasę a o to czy ta sprawa nie powróci jak bumerang _________________
edytowany: 1 raz | przez mała 26 | w dniu: 08-09-2008 16:42
|
|
|
|
|
|
|
|
Alantan, masz rację, postępować wbrew streotypom ogólnie przyjętym zasadą jest trudno i trzeba mieć niemała siła żeby się przez ten gąszcz przebić.
Rosse, jak będziesz miała wyniki, daj znać. Coś mam wrażenie, że ta kobieta poprostu próbuje znaleźć trochę kasy i wymysliła sprytny sposób żeby ją zdobyć. Mam nadzieję, że się nie uda.
A Wam Rosse życzę, żebyście spokojnie ułożyli sobie zycie we troje _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
mnie to juz ta cala historia dawno przerosla,ale zastanawia mnie fakt,co to za człowiek,ktory z taką łatwością rezygnuje z bądź co bądź(potencjalnie jeszcze)własnego dziecka _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
wiesz toxic ja też o tym myslę i troszkę nawet zazdroszczę Rosse że on ją tak bardzo kocha, no cóż życie pisze różne scenariusze i dla nas chyba najważniejsze żebyśmy żyli tak jak nam rozum i serce podpowiadają,
zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą - czy sprawę ojcostwa można zakończyć na sali sądowej, dziś piszemy o trzyletnim dziecku, za kilkanaście lat to będzie mężczyzna, jakie jego będzie podejście do tej sprawy, czy nie upomni się o "swoje", nie umiem sobie tego wyobrażić,
Rosse podziwiam cię za opanowanie swych emocji, ja bym tak nie potrafiła, tak naprawdę jesli ten wynik nie pójdzie po waszej myśli to to dziecko wpisze się w życie twojej rodziny choćby na kwitkach przelewu za alimenty, na ewentualnej sprawie o podwyżkę (bo dzieciaki rosną i ich potrzeby też), no i pozostaje strach czy owy potomek nie ujawni się prędzej czy póżniej i cała prawda wyjdzie na jaw, w sumie to takie życie na bombie zegarowej,
mam mieszane uczucia do tej sytuacji bo jestem jakby po obu stronach barykady, z jednej strony mój mąż, który większą część swojego życia spędził w bidulu (wolę nie pisać co myśli o tym wszystkim), a z drugiej strony ja, straciłam kogoś bo nie potrafiłam myśleć o sobie o swoim szczęściu
no ale to twoje życie i twój wybór, najważniejsze żebyście byli szczęśliwi i absolutnie nie kieruj się tym co tu wszystkie piszemy bo to sa tylko nasze przemyślenia a nie wskazówki jak żyć
życze pomyślnego wyniku _________________
edytowany: 1 raz | przez mała 26 | w dniu: 08-09-2008 20:47
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja mysle ze chlopak Rosse wiedzial o jej zasadach i dlatego ja oklamywal i z podobnego powodu zaproponowal takie rozwiazanie, jednak jest to nie fer dziecko nie jest niczemu winne i rosse moze obwiniac kobiete i swojego partnera ale nie ich moze syna.
Tamta kobieta ma tylko ochote na kase zostawmy to jej sumieniu, jednak mysle ze rosse nie jest stara kobieta i nawet po odejsciu od chlopaka bedzie chcial ulkadac sobie zycie i co jak jej przyszly partner podobnie zareaguje jak ona .
Alantan czy naprawde myslisz ze rosse nie jest egoistka a tylko odwazna kobieta ukryla to przed rodzina bo sama napisala ze nie miala by powrotu do tego chlopaka gdyby rodzina wiedzial a to jest pewnego rodzaju asekuracja. A sprawa wczesniej czy puzniej dotrze do rodziny i srodowiska.
|
|
|
|
|
|