|
|
|
|
|
|
ja jesten dopiero pół roku po ślubie, ale jak narazie teściowa się soprawdza, jest OK. Narazie nie narzekam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja teściowa od roku nie żyje . Była dobrą kobietą , teściową .
Chciała dla nas jak najlepiej , czasmi sie wtrącała "dla naszego dobra ".Często miała rację , syn był najważniejszy , bardzo mnie szanowała i ciągle mi powtarzała ,że mnie kochają co odczuwałam .
Mimo to sprawdzała się rada ; nie często , niezbyt długo _________________ lubię zapach wiosennego poranka
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tak juz wczesniej pisalam nie moge narzekac na przyszla tesciowa bo mieszkamy przeszlo 1000 km od siebie i widuje ja dwa razy do roku, ale jak sie juz widzimy jest ok Moj narzeczony szybko sam zaczal mieszkac i nie ma takiego mamuskowania, nie wtraca sie wnic nasze decyzje przyjmuje normalnie bez zbednych komentarzy, moja mama byla bardziej taka ze cos mowila doradzala chciala miec swoje zdanie ale jak wyjechalismy razem za granice to tez teraz nam tylko przytakuje. Zgadzam sie z Lilia1986 czasami warto zrobic dobra mine do zlej gry jesli rzeczywiscie zadko sie zdaza jakies spiecie. _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
malinka812 To jedna z najlepszych sytuacji _________________ lubię zapach wiosennego poranka
|
|
|
|
|
|
|
|
Też bym chciała mieszkać 1000km od teściowej dobrze by mi to zrobiło bo czasami nie wytrzymuje _________________ Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałabym mieć tak gdzie uciec od mojej mamy, mąż jest ciągle w pracy i tylko ja się muszę z nią urzerać, jest 1000 razy gorsza od teściowej. Wszędzie jej pełno, do każdej naszej kłótni musiała się "wtrynić",a zawsze tylko na mnie wyjeżdża, mnie poucza, jakbym własnego rozumu nie miała, wszystko lepiej wie.Co może lepiej wiedzieć 68l. baba?Jak już gotuje , to bez smaku co nikt nie chce jeść, prócz niej.Jak obmywała tależe i długo nie były używane to spleśniały w połce. Wodę puczcza na cały kórek, a potem my musimy płacić ze swoich , za wywóz ścieków. Gąbkę to jej co tydzień wymieniam bo bym się brzydziła jeść z tych telerzy, co nią obmyje, a jeszcze ją czasem z kosza wyciągnie,"bo jej szkoda" Jak jej 1raz kazałam zbijać gorączkę zimnymi okładami, bo pojechałam do apteki, antybiotyk i na gorączkę, jak przyjechałam na rowerze w galopa, to siedziała i gapiła się w telewizor, a 3 letniego naszego synka , nie okładała i naubieranego włożyła pod kołdry, "bo mu zimno było"A miał już 40 i 5 kresek gorączki!!!!I zostaw tu dziecko z nią. Dziw że ja w 1 rok po urodzeniu nie umarłam!!!!!Jak w jeden rok zrobiłam rabatkę to w drugi jak krety wyrobiły tam kopce to mi zgrzebała, bo mierziało ją wyrównać.Wszystko wymieszała mi razem z korą...Jak ja pocieję kwiatki, ona za pare dni wchodzi na to samo ze swoją motyckom, i robi grzątki na warzywa-już nie pamięta że ja tam siałam!Jak robiłam pranie-białego, to zawsze zdążyła wtrynić swoje czarne(bo czyste)!Jak robiliśmy remont którego pokoju, to zawsze płakała krokodylimi łzami że ją wyrzucami , bo jej stare, "pikne" meble wyrzucaliśmy...Albo jak ona miała swoje ubrania w 2 meblościankach, a my z 3 dzieci w 1 pokoju nie mogliśmy się pomieścić i poprzenosiliśmy z naszego pokoju jej rzeczy to też płakała że ją z domu wyrzucamy, a my poprostu chcieliśmy mieć gdzie nasze ubrania włożyć. Pewnie zawsze myślała że wszystkie meble zawsze będą tylko jej, jak to było gdy ja byłam panną...Ciekawe co będzie ludziom opowiadać tym razem, gdy zaczniemy remont jej parteru...tym razem pójdą jej meble w piec... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz co Anno to przykre, że tak piszesz o matce. To może z nią powinnaś o tym porozmawiać o tym wszystkim co tu napisałaś. Zresztą wierzę, że w tym co piszesz jest dużo prawdy, bo mam ponad 70-letnich teściów...i jest tragedia!
Pamiętam jak na naszym ślubie teściowa wtrąciła się i pomogła zbierać nam nasze "szczęśliwe groszaki". Niby to głupi zabobon, ale teraz nieustannie wtrąca się w nasze sprawy. życie tak nam się splotło, że musieliśmy parę miesięcy spędzić u teściów- 2 tygodnie temu pojechałam do domu, bo musiałam odpocząć, gdyż psychicznie już nie wytrzymuję z nimi.
Do wszystkiego się wtrącają (ostatnio już nie wytrzymałam i powiedziałam im, że w tym domu to nie można się wysrać bez instrukcji obsługi kibla!) Teściowa jak wychodzi do sklepu, to nie ma jej 4-6 godzin, a teść już siedzi z obrażoną miną, bo nie ma mu kto podać obiadku pod nos.
W ogóle są dobrymi ludźmi, wszystkim by chcieli pomóc na około, ale są tak upierdliwi, że nawet taki spokojny człowiek jak ja przy nich wysiada! Staram się rozumieć, że są starzy i trochę to ich tłumaczy, ale czasem już mam ich serdecznie dosyć. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm, jedynie co mi sie nasuwa to "starosc nie radosc" odn. rodzicow i tesciow w takim wieku
ale nie wszyscy sa tacy na szczescie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
married_1982
to mnie pocieszyłaś
Ale masz rację- mój ojciec taki nie jest na szczęście, bo chyba bym zwariowała _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam Was serdecznie! Zaglądam na to forum a tu Megan_22 i married_1982! Postanowiłam do Was dołączyć, gdyż moja teściowa to koszmar!!!!!!!!!! Jest okropna!!!!!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
witaj Kaska25:)
ja moja tesciowa lubie, i wiem, ze ona lubi mnie-bo tak to odczuwam:) _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 25-04-2008 8:06
|
|