|
|
|
|
|
|
Moja teściowa jest ani dobra ani zła. Też ma swoje złe dni kiedy jest nieznośna i najchętniej by rządziła się wszystkim. Ogólnie nie narzekam b mogło być znacznie grzej _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Married_1982 to masz szczęście. Moja teściowa mało kogo lubi. Akceptuje tylko i wyłącznie ludzi, którzy podporządkują sie jej. Jak ktos zrobi cos inaczej niz ona sobie tego zyczy to ma przechlapane. Czesto kloce sie z mezem o to ze ona rowniez jego probuje sobie podporządkowac, jak to juz zrobila z jego starszym bratem. Koles ma prawie 27 lat a mieszka z mamusia, nie ma nawet dziewczyny, nigdy nie mial, nie pracuje, tylko poszedl na 2 studia, ciagle spedza z nia czas i ze swoja babcia, nawet kolegow ma coraz mniej...
edytowany: 1 raz | przez kaśka25 | w dniu: 25-04-2008 9:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj Kaśka25. To ja ze swoją teściową mam bardzo podobnie wszystkich ustawia pod siebie łącznie z moim mężem. Mimo że ma 43 lata jest nauczona wygody nie pracuje i nawet nie zamierza jak tylko z mężem wspominamy że gdzieś przyjmują do pracy to się robi strasznie chora i dostaje białej gorączki. Dla niej liczą się tylko ci co pozwalają jej na ten stan rzeczy i dają pieniądze. Jesteśmy z mężem na dorobku, mamy sporo rat do spłacania (meble,tapczan,kuchenka,komputer)a mimo to przychodzi i wiecznie prosi męża o pieniądze a on nie umie jej odmówić. Tylko później sam musi kombinować jak tu do końca miesiąca przeżyć. Po za tym wydajemy miesięcznie 500 zł na dojazdy męża do pracy. I już nie wspomne o rachunkach + wynajem.
A najlepsze jest to że zamiast naszej nowej praleczki używamy jej starej pralki bo stwierdziła że mamy za mąłą łazienke i ona nam przechowa (sama jej używa) do czasu aż zmienimy mieszkanie na lepsze, to sami z mikrofalówką i tosterem stwierdziła że nasza kuchnia jest za mała i będzie za bardzo zagracona więc zostawi narazie u siebie. No nic tlyko się wkurzyć. Teść nie lepszy ostatnio rzucił prace bo za zimno mu rano bło do pracy wstawać i teraz są bez pieniędzy i ciągle na nas rzerują. Mam tego dość ja nie po to haruje całymi dniami żeby sobie nic nie kupić i oddawać innym. Mamy z męzem przez to mnóstwo kłótni ale musze mu tłumaczyć bo on nie rozumie że sam wyrządza im krzywde bo ich do tego przyzwyczaja dając za każdym razem pieniądze i nasz samochód zatankowany oczywiściem bo nie mają na benzyne.
Dla nich mój mąż liczy się tylko wtedy jak daje im kase i oboje o tym wiemy mimo to mąż tak bardzo chciałby żeby kochali go bezinteresownie że udaje że tak jest.
Jak tak dalej pójdzie to rozbiją nasze małżeństwo bo ja 2 rodzin nie będe utrzymywała ja chce w końcu urodzić dziecko i załóżyć własną rodzine. Szkoda że nie mieszkam chociaż tych 100 km od nich byłoby dużo lepiej i łatwiej _________________ Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Megan swietnie cie rozumiem. Moj maz tez chcialby, zeby matka kochala go bezinteresownie. Ciagle ja usprawiedliwia. rozumiem, że ja kocha, bo to jego matka, szczególnie ze sama wychowala jego i brata, bo ich ojciec umarl 15 lat temu. Ale dlaczego teraz pozwala sie tak traktowac? Starszy brat mojego meza juz sie poddal i zyje pod dyktando mamusi. Doszlo do tego, ze zaczal bac sie zycia i samodzielnosci. Jest calkowicie od niej uzalezniony, bo go pzryzwyczaila, ze mu gotuje, pierze, utrzymuje go itp. A chlopak w wieku 27 lat to wciaz student ktory w zyciu normalnie nie pracowal! Nawet na 1 randce w zyciu nie byl!
edytowany: 1 raz | przez kaśka25 | w dniu: 25-04-2008 9:32
|
|
|
|
|
|
|
|
najwieksza wada mojej tesciowej jest jednak chyba natretne wtrącalstwo. Nie ma tematu, na który nie mialaby swojego zdania, oczywiscie calkiem innego niz sami zainteresowani. Nawet do naszego slubu wtracala sie i robila awantury chociaz na wesele dala...... 60 ZŁOTYCH. Tak, 60 zl to nie pomylka! Dala je nam na baloniki Za ślub i wesele zaplacili moi rodzice i moj maz. Nawet jak zmienilismy sale weselna to zrobila awanture karczemna chociaz nic ja to nie kosztowala i nic sama nie zalatwiala. na weselu pojawila sie i bawila w najlepsze, palaszujac przy tym wszystko co sie da. Prezentu nie dostalismy oczywiscie bo ona jest przeciez bardzo biedna. Bieda nie przeszkadzala jej natomist kupic cobie niedawno nowej lodówki i telewizora plazmy... Po weselu zanieslismy jej jedzenie, a ona zamiast byc wdzieczna, bo w koncu nic nie placila.... zapytala, czy nie ma tego wiecej!!!!!! Bo widziala, ze na stole bylo jeszcze to i tamto i tez chcialby dostac!
edytowany: 1 raz | przez kaśka25 | w dniu: 25-04-2008 9:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczyny współczuje Wam z tymi teściowymi.
Moi teściowie są akurat w trakcie rozwodu. My mieszkamy w jednym domu z teściem, jego mamą i bratem mojego męża, teściowa wyprowadziła się 4 lata temu i nie utrzymuje z nami żadnego kontaktu. Na ślubie była tylko w kościele.
Wspólną z rodziną męża mamy na szczęście tylko kuchnie, bo jesteśmy w trakcie tworzenia naszej, ale i tak jest mnóstwo konfliktów. Ale nie narzekam bo widze ze Wy macie gorzej. Mój mąż jest taki,że sobie nie daje wejść rodzinie na głowę. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Magdzia25 może to dlatego że wśród nich nie ma mamusi? Mówię Ci, matki mężów mają na nich szczególny wpływ...
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak tu czytam Wasze wypowiedzi i widzę, że niektóre z Was mają gorzej A myślałam, że tylko moi teściowie są tacy upierdliwi
Moja teściowa też wszystkich nauczyła, że obiadzik pod nos, posprzątać to nie muszą, a synów to w ogóle tragedia- same takie mamisynki (łącznie z moim mężem). Ale już go trochę oduczyłam i sam widzi po swoim ojcu i rodzeństwu, że matka im takim zachowaniem krzywdę zrobiła.
Ale to nic, bo najgorsze jest wtrącanie się do wszystkiego- non stop. O robisz zupę- a ja bym ją tak zrobiła. A wieszasz firanki- a ja bym tak zawiesiła A mnie już trzęsie Ale oficjalnie oni się do niczego nie wtrącają Trochę przymykamy na to oko, bo mają ponad 70 lat, ale nikt z rodzeństwa męża nie może z nimi wytrzymać dłużej niż kilka dni _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie mam jeszcze oficjalnej teściowej, ale już czuję w kościach, że się nie dogadamy nigdy w życiu... Oj tak... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Słonko, skąd ja to znam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Drogie dziewczyny-synowe! Czytam uważnie Wasze wypowiedzi i jedna rzecz mi przychodzi do głowy: myślicie czasem o tym, że kiedyś Wy też będziecie teściowymi, zwłaszcza, jeśli macie synów?... Wyobraźcie sobie, że Wasza synowa ma dokładnie to samo zdanie na Wasz temat! Powodem jest po prostu fakt, że to matka Waszego męża, a więc wróg nr 1. Wiecie, skąd to się bierze? Dokładnie stąd, że teraz to Wy chcecie mieć władzę absolutną nad mężem. To po prostu zmiana osób na tym stanowisku. Tylko nie mogę zrozumieć, jak takim potworom, jak wasze teściowe, udało się wychować facetów, za których wyszłyście z własnej i nieprzymuszonej woli?!!! Pozdrawiam....
Iwona, teściowa i mama
|
|