|
|
|
|
|
|
odbiegając od tematu -tzw. "bykowe"jeszcze jest obowiazujące w naszym kraju? Myślałam,że to już tylko historia z czasów PRL-u .
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest naprawdę wiele chorób z powodu których ludzie dorośli i dzieci umieraja ponieważ nie ma pieniędzy na ich leczenie.
Osobiście nie słyszałam aby ktoś umarł z powodu bezpłodności. Ponadto uważam, że jest tak wiele dzieci oczekujacych na adopcję, czekających na miłośc rodziców, że jeeżeli ktoś naprawdę ma wielkie serce dla dzieci powinien sie nimi zainteresować!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Djamila, tak, "bykowe" jest typowe dla PRL-u, ale jeden z genialnych polityków PiS-u ostatnio wyszedł z inicjatywą przywrócenia tego podatku w celu podniesienia przyrostu naturalnego. A jak już mówiłam - to absurdalny pomysł, bo należy leczyć przyczynę a nie objawy [mam nadzieję, że to zrozumiałe ]
Zgodzę się też z wypowiedzią Beelii, to kolejne argumenty za tym, by zabiegi in vitro nie były finansowane ze Skarbu Państwa.
No i oczywiście, CattiBrie ma rację; żeby urodzić zdrowe dziecko bez problemów trzeba o siebie dbać od młodych lat, dbać też o jajniki i nerki [może mówię jak stara babcia, ale odkryte brzuchy i plecy nie są najlepszym sposobem na zachowanie zdrowia]. I znów dochodzę do tej samej konkluzji, że dbanie np. o własny spokój psychiczny, mniejsze prawdopodobieństwo depresji i stresów (też w pracy) idzie za polepszeniem bytu danego członka gospodarstwa domowego. Można iść dalej i twierdzić, że zaufanie do rządzących redukuje poziom stresu, ale nie bądźmy marzycielami.. _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 04-01-2008 19:18
|
|
|
|
|
|
|
|
Beella... Racja...w zupełności się z Tobą zgadzam.
Egocentric, jakby więcej osób mówiło jak "stara babcia" jak to określiłaś, to może byłoby mniej problemów ze zdrowiem _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
zgadzam się z CattiBrie - jestem za adopcją, a to jest chyba zbyt droga metoda żeby refundować ją z NFZ podczas , gdy w służbie zdrowia są takie niedostatki. Poza tym uważam że człowiek nie powinien ingerować w dzieło stworzenia. _________________
**Suwaczek Urodzinowy jest naszej Córeczki Joasi**
"Jeżeli wierzysz,że ci się uda, i jeżeli wierzysz, że ci się nie uda, to będziesz miała rację"
|
|
|
|
|
|
|
|
Znam przypadek z własnej rodziny,która po wielu latach zmagania się z brakiem płodności zdecydowała się na adopcję.Po upływie chyba dwóch miesięcy kiedy już mieli Martusię u siebie w domku ,nagle okazało się ,że jest naturalna ciąża,która zakończyła się sukcesem i narodzeniem biologicznego Krzysia.
Czy to nie była wcześniej jakaś blokada psychiczna?
|
|
|
|
|
|
|
|
Być może taka blokada i w tym przypadku zamiast leczenia bardziej potrzebna by była konsultacja z psychologiem. Wiadomo, że im bardziej się czegoś chce, tym trudniej to osiągnąć często w przypadku ciąży Myślę, że ten przypadek był bardzo szczęśliwy, bo na pewno starczyło miłości dla obojga dzieci _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
To mogła być blokada. Jeżeli nie udaje się zajść w ciążę, pojawiają się lęki, flustracje, złość...a to samo w sobie utrudnia poczęcie...I tak napędza się błędne koło.
A w tym przypadku dziecko adopcyjne okazało się cudem, który wywołał kolejny cud _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 04-01-2008 21:29
|
|
|
|
|
|
|
|
catti, powiem ze cos w tym jest, niejedno słyszałam ze jakas para adoptowała dziecko,nie mogac miec swojego, i w kobiecie zrodziła sie miłosc do dziecka (choc pewnie inna niz do biologicznego), i to spowodowało, ze naprawde oblokowała sie, stał sie serio cud i zaszła w ciaze...cos w tym jest _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja nie wiem czy miłość do dziecka biologicznego i adopcyjnego jest inna... przecież to Miłość Matki... po prostu... chociaż co ja tam wie, no nie? Zero doświadczenia w tej kwestii póki co... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja piąty rok czekam na leczenie WZW .Moja choroba jest zagrozeniem życja.Uporajmy się najpiewrw z chorobami przewlekłymi a potem będziemy myśleć o dawaniu życia.
|
|