|
|
|
|
|
|
Nie wiem co tymi ludźmi kieruję... Po urodzeniu dziecka postaramy się o jakiś kąt z dala od tego wszystkiego. W sylwestra będziemy sami w domu więc przedyskutujemy ten temat na spokojnie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Pomysł z rozmową na pewno jest dobry, może wspólnie znajdziecie jakieś rozwiązanie? Bo z rodziną nie rozmawiaj..
W takiej sytuacji Twój mąż nie może wyjechać za granicę do pracy, lepiej jeśli spróbujecie się usamodzielnić, to problemy, ale profity na przyszłość.. Możnaby nawet poszukać jakiegoś małego mieszkanka do wynajęcia, tyle starczy na jakiś czas.
Co do zaborczości teściów - próbuję wczuć się w ich sytuację, ale nadal nie dostrzegam po prostu silnej chęci dominacji, bardzo wysokiej samooceny rodziny i odrzucania Ciebie jako swoistego intruza.. Bo nawet jeśli miałabyś jakieś wady, to prędzej doszłoby jedynie do kłótni rodzinnej, zamiast do stałego traktowania Cię jak niemądre dziecko, które winno być ubezwłasnowolnione.. Cóż, uciekaj koniecznie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ich to nikt nie zrozumie. Mam nadzieję, że Smutna osóbko zdołasz przejść przez to i uciec daleko od nich. Trzymam kciuki!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowa...
Mam nadzieję, że wszystko w końcu będzie dobrze...
|
|
|
|
|
|
|
|
i tego właśnie Wam zyczę na NOWY ROK Niech wszystko sie ułoży, stwórzcie w trójkę szczęśliwą Rodzinkę _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Osóbko, tylko nie zapomnij o nas potem, opowiadaj co u Ciebie się dzieje
Przyłączam się do życzeń CattiBrie, życzę rozwiązania problemów i samego szczęścia nie tylko w najbliższym nowym roku _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Z pewnością nie zapomnę o tym forum
Dziś udzielam się mało tu bo trochę się źle czuje. Na chwilkę się zalogowałam
|
|
|
|
|
|
|
|
Smutna osóbko, porozmawiaj z mężem, skoro do niego mają respekt i szacunek to może, jeśli on będzie świadkiem złego traktowania Ciebie, on na nich - jak to się mówi - 'siądzie' i spróbuje im przemówić do rozumu. Tak, żeby oni widzieli, że to nie są Twoje namowy i skargi, ale, że ON to widzi i ON sobie tego nie życzy.
Powinnaś też zapytać w takiej sytuacji teściowej czy ONA też była tak w ciąży traktowana i jak ONA by się na Twoim miejscu czuła.
Staraj się od tego odciąć, zamontuj zamek, nie zawracaj na nich uwagi bo ludzie, którzy się tak zachowują nie zasługują na przejmowanie się nimi.
Pomyślcie z mężem o własnym koncie, bo nawet jeśli teraz sytuacja się poprawi, to w każdym momencie, najbardziej nieoczekiwanym, może powrócić.
A przede wszystkim staraj się wraz z mężem cieszyć z dzidziusia Na pewno go pokochasz Musisz dać sobie czas i jak to się młodzieżowo mówi 'dać sobie na luz'
Gorące uściski i całus w brzuszek _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 28-12-2007 22:16
|
|
|
|
|
|
|
|
Rozmawiałam z mężem wiele razy... Świadkiem takiego traktowania był w święta kiedy cała ta rodzina tak się zachowywała wobec mnie. Cały czas praktycznie zwracał im uwagę a oni po prostu się śmieli, że robi z igły widły, że to zwykłe rozmowy a ja jak zwykle się nie znam... A na co dzień to udają później, że nic się nie działo a ja sobie wszystko wymyśliłam.
Kiedy ich omijałam i byłam u siebie w pokoju to przysyłali mi dzieci abym się uczyła opieki bo oni nie mają zamiaru później mi pomagać...
Staram się tym wszystkim nie przejmować i nie zwracać na to uwagi ale jest trudno kiedy się przebywa z takimi osobami cały czas...
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej.Ja na początku tez sie załamałam.Ale kiedy sie okazało ze to zagro.zona ciąża dopiero wtedy zrozumiałam jak to maleństwo które nosze pod sercem jest dla mnie ważne.Alety musisz sama ti zrozumiec zadne rady ci tu nie pomogąze prz.Moze problemem jest to ze przeraża cie odpowiedzielnosc jaka na ciebie spadła. nie napisałas czym sie zajmujesz itp.wszystko zależy od ciebie samej pamietaj jednak ze dziecko to najpiekniejsze cos co moze kazdego spotkac.Pomysl ile osób może ci zazdroscic
|
|
|
|
|
|
|
|
Odkąd jestem w ciąży niczym się nie zajmuje.... W tamtym roku skończyłam szkołę i w grudniu miałam wyjechać za granicę.
Wiem, że niektóre kobiety wiele by oddały aby znaleźć się na moim miejscu i być w ciąży. Tylko, że ja nie potrafię kłamać i udawać, że jest wszystko ok i że się cieszę...
I im bliżej jest rozwiązania to niestety tym bardziej przekonuję się, że w innej sytuacji w przyszłości nigdy bym się nie zdecydowała na dziecko... Ja nie czuję tego.
|
|