|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Trudne macierzyństwo
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję Wam za wszystkie dobre słowa.. To naprawdę wiele dla mnie znaczy... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Serduszko28-Dziewczyno,ile Ty masz lat? Mnie się po prostu wydaje że ani Ty,ani Twój mąż nie dorośliście do tego aby tworzyć związek,a tym bardziej rodzinę.Czytając Twoje posty aż włosy na głowie stają,jak można dawać aż tak,wchodzić każdemu"buciorami"w życie? Co Ty nie masz swojego zdania? Nie umiesz samodzielnie podjąć decyzji? Ten Twój facet to co,maminsynek jakiś,albo dzieciuch? Sąsiadka,koleżanka...wyprowadzka...puknij Ty się w łepetynkę i zmądrzej.....ale pierwsze postaraj się dorosnąć.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bogulka ma troche racji bo jestes dorosla i nie mozesz pozwalac sobie pchac sie z buciorami w twoje zycie a maz powinien zawsze i przede wszystkim stac po twojej stronie....Tylko Bogulko troche za ostro napisalas to do Serduszka... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
W pewnym sensie mam takie zdanie jak Bogulka, w każdym bądź razie na pewno co do oceny Twojego męża...Ciapa chyba z niego straszna! chociaż ja nie potrafię tak ostro pisać ... Ale nie sądzę, że zbyt mocno zostało to napisane... Wszystkie pisałyśmy delikatnie, a czasami kop w tyłek pomaga...czyż nie?
No i do końca nie mogę uwierzyć w to jak można pozwilić komu tak włazić na głowę... no ale zrób coś z tym Serduszko _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
W moim otoczeniu też wszyscy uważają, że jestem do niczego... Że jestem głupia, dziecinna, że po co jeszcze żyję...
Napisałam tu... bo ja nawet nie mam z kim porozmawiać. Wszystkie moje koleżanki odwróciły się ode mnie, wszyscy moi znajomi mnie tylko wytykają palcami, wyzywają od wariatów...
Chciałam tylko się wygadać... Przepraszam... Już więcej nie będę tu pisać i zawracać głowy Wam swoją osoba... Jeszcze raz bardzo przepraszam. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
nie rozumiem tego, co napisałaś...
NIKT Ci nie napisał, że jesteś do niczego, głupia itp..., Więc nie wiem, czemu piszesz, że już więcej nie będziesz z nami "gadać"...
I wiesz, w czym chyba tkwi problem?? Nie w tym, że inni uważają, że jesteś do niczego, ale TY SAMA TAK O SOBIE MYŚLISZ... I póki tego nie zmienisz to faktycznie niewiele zdziałasz
Dopóki sama będziesz się tak oceniać, to inni Cię tak właśnie będą postrzegać...
Masz Rodzinę... Męża i Dziecko... Zajmij się sobą i nimi, nie oglądając się na innych... Co Cię obchodzą opinie wścibskich sąsiadek, beznadziejnych koleżanek czy teściowej, która palcem nie kiwnie żeby pomóc??... Co Cię to obchodzi?..
I zamiast użalać się nad sobą i Waszym losem, weź sprawy w swoje ręce i zmuś do tego męża, może niech przestanie z siebie robić biednego chłopczyka;) i coś z tym zróbcie...A propozycje już padły wcześniej...
Jeżeli przestaniesz tu pisać, to znów uciekniesz... A to nie na tym ma polegać. Ale Twój wybór... życzę Ci powodzenia... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Serduszko28
co ty wygadujesz?nikomu głowy nie zawracasz,ja nie rozumiem tej sytuacji, jak rodzina tak moze cie traktowac, JA wczesniej tylko czytałam co tu piszecie na twoj temat, i teraz sie wł. do rozmowy
Dziwne to dla mnie, chore, rodzina najpierw wywiera presje, zebys zdecydowała sie na dziecko, wy oboje nie chcieliscie ale mąz twoj tym gadaniem sie "zmeczył" i dla "spokoju" sie zgodził, TY rowniez, a teraz są z tego powodu problemy, bo dziecka nie kochasz?
Ja Ciebie nie osadzam,uwazam ze napewno kochasz dziecko w jakis sposob,a to ze chcesz zapisc synka to złobka, to nie ma w tym noc złego, co do rodzinki -sorry ze tak ostro powiem ale oni chyba są jacys zacofani,w jakim swiecie oni zyją?to zadna patologia,moze kiedys tak było ze matki ktore chciały miec dzieci,musiały siedziec w domu i zajmowac sie nimi, a maz robił na rodzinę.
Teraz są "inne czasy", ile to obojga pracuje bo poprostu musi , i dziecko chcac nie chcąc daje do złobka/przedszkole,a dziecko tez powinno miec kontakt innymi dziecmi,
To WY jestescie Rodziną -TY, Mąż I WASZE DZIECKO, wy macie prawo wiedziec jak chcecie zyc,nie ma prawa nikt sie wtracac w wasze zycie,jesli wiesz, ze dobrze by to zrobiło to idz do pracy (chocby na pół etatu)zapisz dziecko do złobka/przedszkola, i Ty troche"oddychniesz",i dziecko bedzie miało kontakt z rowiesnikami, nie pytaj o zd. rodzicow, tesciow, ciotek itp bo jak sama piszesz oni "umywają rece", i w niczym CI nie pomogą,TYLKO dobijaja swoimi gadkami,
POROZMAWIAJ Z MEZEM NA SPOKOJNIE, PODEJMIJCIE DECYZJE,TEZ MSZ PRAWO ZYC SWOIM ZYCIEM , NIE POIZWOL RODZINIE WłAZIC NA GłOWE,JESTESCIE DOROSLI I TO WY DECYDUJECIE CO MACIE ROBIC
i nie jestes głupia ani dziecinna,najlepiej sie odetnij na jakis czas chocby od "zyczliwych ci osob" i rob swoje, i ty na tym zyskasz i dziecko i mąz tez.
pozdrawiam , 3maj sie cieplutko i walcz o to, co uwazasz za dobre dla WASZEJ trojki _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 27-10-2007 9:54
|
|
|
|
|
|
|
|
No ładnie teraz jeszcze będę Cię mieć na sumieniu że Cię zdołowałam,tu każdy pisze co chce ja wyraziłam tylko swoje zdanie,a że jesteś dużą dziewczynką powinnaś zrozumieć że ktoś patrzący z boku na dany problem inaczej go interpretuje.Weź się dziewczyno po prostu w garść bo ludzie mają nie takie problemy(choroby,kalectwa) i ponad wszystko życie kochają,a Tobie czegóż brakuje? Chyba tylko wiary w siebie.....A na prawdę łatwo jest w siebie wierzyć trzeba TYLKO CHCIEĆ.
|
|
|
|
|
|