|
|
|
|
|
|
Hmm...dzisiaj sporo się uczyłam i doszłam do wniosku, że mam okropnie dużo nauki... Jakoś chyba jeszcze nie wpadłam w rytm nauki tak do końca, a chyba najwyższa pora...zwłaszcza, że czeka mnie okropnie ciężki i potężny egzamin w sesji letniej...
Ale teraz już żyję środą... bo jadę do domku aż do niedzieli _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Sama też mam dużo nauki.. mimo ze nie jestem na studiach, ale zamierzam pisać pracę na olimpiadę literatury języka polskiego.. A najlepiej jakby był długi weekend, widzę że na studiach też na taki się zanosi A mnie czeka matura niedługo, więc poubolewajmy razem nad okropnościami pracy intelektualnej - ślęczenia nad książkami _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hehe... no mnie dwie sesje czekają i bynajmniej w tym roku nie będą przyjemne... bo egzaminów sporo i do tego wszystkiego bardzo duże... A jak dołożyć do tego końcowe zaliczenia z takich upierdliwych mało znaczących przedmiotów, które uważają się za najważniejsze to już przestaje być wesoło Najbardziej nie lubię właśnie tych dupereli brrr _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie lubię tego, że muszę się uczyć jeszcze z przedmiotów, które mi się nie przydadzą w życiu. Np. chemia czy fizyka - podstawy przecież mam, a że nie związuję z nimi przyszłości, to dlaczego mam się uczyć o tym, że cukry mogą być lewe i prawe? (chodzi mi o konfigurację D i L, pewnie wiesz o co mi chodzi, masz na studiach trochę chemii ) Dla mnie to są właśnie mało znaczące przedmioty. No i w-f! Po co to komu Na studiach to już w ogóle. A teraz muszę myknąć do polskiego.. Jutro pisze pracę, a poza tym ciągle piszę pracę olimpijską. Z tego wszystkiego aż uciekam do historii jako rozrywki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Egocentric...na studiach też tak będzie, też trzeba zdać przemioty nikomu do niczego nie potrzebne wiesz, miałam chemię na pierwszym roku i uczyłam się o konfiguracja L i D itp i uwierz mi NIGDY mi się to nie przydało
Nie zgodzę się z Tobą co do wfu... Jeżeli ktoś sam dba o ruch to faktycznie, przymusowe zajęcia dla niego nie są potrzbne. Ale dużo osób wcale by nie ruszyło tyłka jakby nie to ... Miałam takie zajęcia tylko przxez pierwsze 2 lata, i żałuję, że potem się skończyły... To naprawdę była duża rozrywka po ślęczeniu nad książkami... chętnie bym sobie pograła w siatkę np... Ruch jest potrzebny i nie marudź _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale dlaczego siatka Ja bym chętnie na takim wfie uprawiała aerobik, uczyła się tańców albo skakała przez skrzynię czy grała w kosza Ale nie lubię wielu sportów i to jest problem. A sama dużo spaceruję (z przymusu - do sklepu), więc mam jakiś ruch, no nie? ;p
A skoro nawet na studiach medycznych nie przydają się konfiguracje, to puszczę tę plotę po szkole i rozpoczniemy bojkot tego rozdziału chemii I mam cichą nadzieję, że na moich studiach zdarzy się cud i nie będzie nieprzydatnych przedmiotów.. albo chociaż nieprzydatnych i głupich dodatkowo _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 28-10-2007 15:40
|
|
|
|
|
|
|
|
na ten cud nie radzę Ci się nastawiać hehe...
No spacer też ruch...ale trochę mało Ooo aerobik też mógłby być hehe... ale kosz odpada, brrr nigdy nie lubiłam tej gry wolę się uczyć interny hehe _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
I..i..interna? anatomia? coś w środku? ;p Nie znam medycznego slangu
Ja właśnie nigdy nie lubiłam siatki, już wolałam rugby albo lekką atletykę I kiedyś chodziłam co tydzień na 20-30 kilometrowy rajd, do dziś mam umięśnione nogi niestety.. No i kosza, mimo że jestem zawsze najmniejsza na boisku, ale za to szybka
Kiedyś wspominałaś, że w-f jest na studiach na ocenę? Prawda-li to? A za co te oceny, może jeszcze zaliczenia na ocenę jak w liceum? ;p _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Pisałam że wf jest na ocenę? Nie... nie na studiach, przynajmniej ja tak nie miałam...
Lekkoatletyki nie znosiłam z całego serca, już wolę jednak kosza hehe Choć też najmniejsza zawsze byłam...
A interna to choroby wewnętrzne, czyli dokładnie rzecz biorąc cała medycyna Z tego mam egzamin w tym roku i narazie nie mam pomysłu jak to zdać... Do tego zmienili nam egzamin ustny (który zdecydowanie bym wolała) na test (bo czeka mnie LEP - Lekarski Egzamin Państwowy)... ehh, jakoś trzeba będzie to zdać... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Uff.. czyli nie ma oceny, jaka ulga Ale same zajęcia w-fu są obowiązkowe?
Co do "interny", to dobrze myślałam, że coś w środku I wszystko wskazuje na to, że musisz w tym roku dużo się uczyć.. To jedyny pomysł jaki ja mam ;p Ale osobiście wolę różnego rodzaju testy, niż egzamin ustny - jak ktoś mnie przepytuje, to nawet świetnie przygotowana denerwuję się tak, że się cała trzęsę w środku, nic przyjemnego. A gdy coś piszesz, to możesz się zawsze zastanowić, prawda? Wrócić do jakiegoś pytania potem.. Ale nie zazdroszczę Ci nauki, nie zazdroszczę _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Taaa...ale testy są zdradzieckie, bo nigdy niewiadomo z jakiego źródła korzystał autor i mogą być rozbieżności między jego wiedzą a moją I potem jest problem...
Na egzaminach ustynych za to uderza mnie adrenalina i otwierają się właściwe szufladki...mówię jak najęta (jak wiem)
A WF u mnie był obowiązkowy... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|