|
|
|
|
|
|
Jestem z męzem juz 23 lata i mu ufam bo przez tyle lat troche go poznałam,ale nawet to ze mu ufam to nie znaczy że na 100% zawsze jest jakieś "ale" Myśle,że nawet jak by mnie zdradził to bym mu wybaczyłe ale byłoby to ciężkie (takie jest moje zdanie i tak mysle) Tak naprawde nie jestem mocno zazdrosna bo uważam,że jak partner chce zdradzić to i tak to zrobi.gdybym była na Twoim miejscu nie powiedziałabym o zdradzie to może zakończyć wszystko.Może byc,że nigdy sie o tym nie dowie a wy pozniej bedziecie szcześliwi,a jęśli żle sie z tym czujesz to przemysl to wyznaj prawde.Decyzja należy do Ciebie i tylko do Ciebie.Powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej nikita99. Problem naprawde jest powazny. Powiem szczerze ze nie powinno dojsc wogole do zdrady skoro Go kochasz. Ale juz po fakcie. Mysle ze jak mu powiesz nigdy Ci tego nie zapomni. Jezeli naprawde Go kochasz to uwazam ze nie powinnas mu mowic o zdradzie i nigdy w zyciu tego nie robic. Zastanow sie czy Ty chcialabys uslyszec od niego ze Cie zdradzil? Czy tak latwo bys mu wybaczyla? A tak nawiasem mowiac to mysle ze nie kochasz Go tak bardzo jak mowisz bo bys nie zdradzila. Zycze Ci powodzenia i obys nigdy sie nie przekonala na swojej skorze co to zdrada. Buzka
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem czy mówić czy nie... uważam, że aby zaczać coś nowego należy skończyć z pierwszym... Wtedy wszystko będzie ok...
Nikita... Tobie zdarzyło się to jeden raz... Takie coś może zniszczyć Wasz związek, ale czasami może go też po jakimś okresie bardzo wzmonić. Ale tu już sama musisz sobie odpowiedzieć... Jak on to zniesie? jak mocno się kochacie? ile to co Was łączy jest w stanie znieść?... To jak ktoś zareaguje na wiadomość o zdradza zalezy od wielu czynników i myślenie "wybaczy, nie wybaczy" nie ma sensu...Uważam tylko, że kłamstwo ma krótkie nogi i któregoś dnia i tak pozna prawda...a wtedy to pewnie już będzie koniec...
Magda... kompletnie nie rozumię tego co robisz... od 4 lat jestem z narzeczonym w związku na odleglość i gdybym sie tłumaczyła ak jak Ty (że jakby był obok to bym tak nie robiła)... to zdradzalibyśmy się na prawo i lewo...
Kochasz?...i ciągle na nowo zdradzasz?...Jedno wyklucza drugie! mam wrażenie że tylko piszesz, że chcesz sie z tego wyplątać... i niewiele z tego wyniki...
Poza tym w którymś watku czytałam że sie zaręczliscie, po co skoro nie masz pewności że chcesz z nim być... Jezeli nie chcesz skończyć sama... bo w pewnym momencie Twój Facet sie dowie i powie Pa Pa (wcale się nie dziwię) a ten drugi tez Cie zostawi... Zasatanów się czy warto i może wreszcie podejmij decyzje. Sama piszesz, że choć raz Ci sie udało odmówić to dalej tam pójdziesz, z takim myśleniem widac że wcale nie chcesz tego urwać... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
wiecie -kocham mojego męża bardzo,i nigdy bym nie zdradziła jego w zaden sposób.znam swoją wartość i zle by mi było z tym, wiecie jak bym sie czuła jak (dziw...)nawet jak on mnie zdradził to ani przez chwile nie poczułam żeby sie zemścić na nim tym samym -to bylaby głupota!!.byliśmy ze sobą 1,5 roku jak to zrobił-jego sprawa i jago sumienia.zle mi z tym jest do dziś bo czułam sie gorsza.jeśli ma sie swoją miłość to należy mieć głowe na karku!jeśli ktoś traci rozum po piciu-to nie powinien pić.mi taka głupota do głowy by nigdy nie przyszła.można RAZ zboczyć z drogi-ale robić to nagminnie to inna sprawa.TEKICH LUDZI NIE ROZUMIEM!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dokładnie tatiana... dlatego nikitę troszkę rozumię, ale to co robi magda88...po prostu nie mieści mi się w głowie.
Człowiek jest tylko człowiekiem, czasami coś moze sie przydarzyć, chociaż nie powinno...I czasami ten jeden raz można wybaczyć, a przynajmniej spróbować...
Ale zupełnie inaczej już myśle o kimś kto twierdzi, że bardzo kocha, a jednak ciągle z namysłem zdradza! wcześniej wie, że już to zrobi...Najgorsze jest jeszcze to jak ktoś do tego wszystkiego dokłada plany o ślubie i np dziecku... !! Bo traktuje to jako lekarstwo, będzie obrączka albo dzidziuś i wszystko będzie cacy...
Magda88 mam nadzieję, że Twój Facet przed ślubem dowie się prawdy...bo nie chciałabym być na jego miejscu i składac przysięgi komuś kto zdradzał tyle razy... Wybacz te ostre słowa... Tak myślę po prostu... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam sie w pelni z tatiana i Cattibrie ...Tatiana podziwiam cie ...bo ja nie umialam sobie poradzic ze moj partner mnie zdradza czulam do niego obrzydzenie i milosc ale wiedzialam ze musze odejsc nie umialabym mu zaufac...znow...i nie umialabym zapomniec, bo sama mowisz ciezko zyje sie ze swiadomoscia ze osoba ktora tak kochasz zrobila ci krzywde...Catti tez mi sie wydaje ze jak ktos zdradza nagminnie to slowo kocham w jego ustach to lgarstwo ....poza tym zylam na odleglosc i nigdy mi takie cos do glowy nie przyszlo...mysle ze Magda szuka dla siebie usprawiedliwienia...A ja wiem z autopsji ze jak sie komus krzywde wyrzadza to to do nas wraca w dwojnasob i mysle ze magda poczuje smak zdrady na wlasnej skorze, albo bedzie sie zasrtanawiala cale zycie czy jej partner nie robi tego co ona teraz... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
też zgadzam sie Marta, że krzywda wraca... może nie jako zdrada, ale poczuje kiedys smak cierpienia w miłości... może zostanie po prostu sama...ale taka jest cena za takie postępowanie...
Magda88 nie zyczę Ci źle ale lepiej zastanów się nad tym co robisz... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
znam tragiczny przypadek zdradzania . dziewczyna która zdradzała swojego partnera z innym. jej partner wybaczył jej to i poprosił o rękę ona sie zgodziła kupiła sobie suknie ślubną poczym poszła na tory i wiadomo co sie stało. psychika jej nie poradziła sobie z tym problemem.WIĘC PO CO ZDRADZAĆ. i doprowadząć sie do takiego stanu.gdyby tego nie robiła zyłaby do dziś a tak....
to smutne co napisałam i WIEM że nie zawsze na szczęście tak sie to kończy.ale ten przypadek przytrafił się właśnie znajomym.może powinien dać do myslenia tym co zdradzają!
edytowany: 1 raz | przez tatiana1985 | w dniu: 24-09-2007 8:18
|
|
|
|
|
|
|
|
Tatiana nikt się nigdy do końca nie dowie co było prawdziwą przyczyną jej "decyzji"...może to a może nie...
Nie zawsze tak to sie kończy, ale nie wierzę, że ktoś kto krzywdzi zawsze będzie bezkarny... Może to idealizm? ale naprawdę tak myslę... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Nikita99 poprostu zbladzila ale mowi ze kocha. Mysle ze nalezy jej wybaczyc po warunkiem ze to sie nie powtorzy.
Magda wszystko jeszcze raz przeanalizuj zebys ie zostala w koncu kompletnie sama. Pewnie nie byloby Ci milo
|
|