|
|
|
|
|
|
Ja mam 2 przyjaciółki na które zawsze mogę liczyć, są super, niestety teraz jedna wyszła za mąż i się wyprowadziła daleeekooo i kontakt pozostał tylko przez internet i telefon ale za to druga jest na miejscu i w trudnych chwilach zawsze wyciąga pomocną dłoń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej, ja miałam świetną przyjaciółkę. Piszę miałam, ponieważ nasz kontakt jest obecnie raczej koleżeński, od kiedy wyszła za mąż rzadko się spotykamy i to tylko z mojej inicjatywy (jej mąż jest bardzo zazdrosny). Nie wiem czy uda się to jakoś naprawić, coraz bardziej w to wątpię, bo każda moja próba spotkania się z nią poza jej domem kończy się kolejną wymówką i odmową. A miała to być przyjaźń do końca życia, niestety do jej ślubu było ok, a potem szybka zmiana, cóż i tak bywa, ale ja wierzę, że jeśli coś jest prawdziwe to przetrwa najgorsze burze i będzie trwać. Pozdrawiam Was dziewczyny.
|
|
|
|
|
|
|
|
czasem tak bywa trdno tez mialam taka ale mysle ze dalej mam tyle ze po prostu mimo ze urodzila sie tego samego dnia co ja to ma troche inny charakter i jak nechce to jej niema .kiedys sobie zrobil z mezem wolne od komorki ,maili itd na 2 mies odbierali tylko od siebie . ale za to jak sie spotkamy to sie rozumiemy bardzo dobrze nawet jak sie polatach nie widzimy i jak wiele sie wydarzylo to tak akbysmy sie niedawno widzialy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam bardzodobrą koleżankę jeszcze z czasów szkoły podstawowej, niestety ona mieszka we Finlandii więc kontakt mamy dośc ograniczony.
Z koleżanką z liceum też nie widujemy się za często, każda z nas ma swoje życie, ona pracę, z mężem mało się widują, wiec jak juz jest to korzysta z tego. Pozostaje nam kontakt zazwyczaj przez internet.
Tu na miejscu miałam koleżankę, którą uważałam za przyjaciółkę, niestety bardzo błacha sprawa tak nas porózniła, że kontakty się urwały - a mieszkamy na tej samej ulicy
|
|
|
|
|
|
|
|
ja też mam 2 przyjaciółki jedna od czasów szkolnych, rozumiemy się bez słów, czytamy z myśli, (zwłaszcza gdy nie możemy swobodnie rozmawiać bo mężowie słuchają) tylko niestety ona teraz mieszka za granicą i mamy utrudniony kontakt, a druga to przyjaciółka z pracy, często się spotykamy i jest super(chociaż obie zmieniłyśmy już pracę) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
cie!! mam jedna przyjaciółke na którą zawsze moge liczyć - wspieramy sie nawzajem obecnie jest w irlandii i bardzo mi jej brakuje tu gdzie mieszkam sąsiedzi to sami młodzi ludzie zawsze razem imprezowaliśmy i i te posiedzenia na ławce -apotem tylko same ploty jedna na drugą i to było najbardziej przykre.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja nie mam już przyjaciółki. Miałam - od przedszkola - byłyśmy jak siostry, nierozłączki. Ale zginęła w wypadku samochodowym kilka lat temu. Od tej pory nie mam przyjaciółki, bo już nie chcę mieć.
Mam męża, rodziców, bardzo dobre koleżanki ze studiów i jeszcze z liceum (które pewnie by się wkurzyły, że nie nazywam ich przyjaciółkami)... ale tak to już jest. _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
edytowany: 1 raz | przez amelia | w dniu: 16-08-2007 14:24
|
|
|
|
|
|
|
|
przykre co napisałaś o swojej przyjaciółce!!!wspołczuje
|
|
|
|
|
|
|
|
dzięki tatiana - strasznie to przeżyłam, ale takie jest zycie, niestety. Zawsze odchodzą ci ,co nie powinni. _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
|
|
|
|
|
|
|
|
wiem jak to jest .wspolczuje .stracilam niedawno przyjaciela . _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no to sarvi witaj w gronie _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
|
|