|
|
|
|
|
|
Jolisia napisała: |
Okazalo sie ze moj chlopak cos do mnie czuje ale mnie nie kocha, tak mi powiedzial. Moj chlopak chce byc ze mna, bo jest mu dobrze jak sam stwierdzil...ale ja nie wiem czy ja chce byc z kims kto nie jest pewnien swoich uczuc Pomozcie mi. |
Najpierw przeczytałam o tym, że wcale nie ma dla Ciebie czasu a potem to...
Dziewczyny Ci różnie radziły, a ja powiem tak... Rozstań się z nim, jeżeli mu na Tobie zależy to wróci jak dotrze do niego że Cię kocha...
Co to za stwierdzenie??!! "Jestem z Tobą, bo jest mi dobrze"... dla mnie to czysty egoizm! Mało tego, chyba matupet, bo ja bym się nie odważyła tak powiedzieć...
Daj czas jemu i sobie. Wiem z autopsji, że rozstanie czasami dobrze robi. A jezeli nie wróci? Cóż, przynajmniej nie zmarnujesz czasu na czekanie, aż dowie się co czuje... A to moze nigdy nie nastapić, albo możesz usłyszeć że jednak Koniec... i co wtedy?... kolejne lata zmarnowane?...
Poza tym nie dbał o Ciebie...Dla mnie to dziwne...
Ale decyzja zalezy do Ciebie, pozdrawiam i powodzenia _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
catti ale on nie powiedzial,ze jest z nia bo mu tak dobrze czy wygodnie... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Jolisia napisała: |
Moj chlopak chce byc ze mna, bo jest mu dobrze jak sam stwierdzil... Pomozcie mi. |
Pzecież to słowa Jolisi... Chyba że coś pomotałam _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
a nie przepraszam... to ja nie doczytalam...
Nie no w tym przypadku to,rzeczywiscie Catti ma racje...
Odejdz, jak kocha to wroci, gorzej bedzei jak nie... no ale wtedy nawet lepiej, ulozysz sobie zycie na nowo.
Wiesz sa kobiety co maja gorzej, np. 3 dzieci , ona marna praca, i ojciez sie zmywa, na dowiedzenia niszczy jej zycie, czasem nabieze pozyczek ktore zony musza splacac.....
PÖocieszaj sie tym, ze sa tacy co maja gorzej...
A zobaczysz bedzie dobrze! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no
Właśnie, uważaj żebyś nie została ze zmarnowanym latami, przekonaniem że podjęłaś złe decyzje...
Pamietaj, przede wszystkim SZANUJ SIEBIE ... jest niezdecydowany, to mu powiedz, niech wróci jak się zdecyduje... Miłość to nie zabawa... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 30-07-2007 13:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem w kryzysowym momencie i nie wiem teraz juz w ogole co robic(a nie wiedzialam nigdy jak do tej pory). Zdecydowalismy sie pojechac razem na kilka dni w góry, tylko ze...od momentu naszej pierwszej "powaznej" rozmowy gdzie powiedzial ze nie wie co czuje jest tylko gorzej. Nie odzywamy sie do siebie całymi dniami a jesli juz to robimy to jest to straszna awantura.Dochodzi nawet do tego ze w sprawie glupiego bagazu klocimy sie 15 minut przez telefon krzyczac na siebie i nie przepierajac w slowach. Nie wiem czy jest sens gdzies jechac...jak wytrzymamy ze soba 4 dni sam na sam? Moj chlopak dalej sie ze mna nie widuje tylko wychodzi z kolegami,tera zmi juz nawet nie mowi ze idzie, po prostu calymi dniami nie ma go w domu. Wczoraj zeby sie ugadac co do wyjazdu dzwonilam 6 razy i napisalam 5 smsow zeby sie odezwal. Na nic nie odpisal i niczego nie odebral,dopiero w nocy zadzwonil do mnie z pretensjami.Ciezko mi ale widze ze nasz zwiazek(jaki by nie byl) rozpada sie na dobre i nie uratuje go nic. Zalezy mi ale to chyba za malo...nie zrezygnuje z rzeczy ktore inne kobiety maja "za darmo" nie poswiece sie dla kogos, juz nie tym razem...poradzcie mi cos czy jechac w ogole czy dac sobie spokoj i jak sobie poradzic z ta rosnaca samotnoscia i takim wielkim zalem...
pozdrawiam...
|
|
|
|
|
|
|
|
Jolisia zgadzam się z dziewczynami, wiem, że będzie Ci ciężko, bo bardzo Ci na nim zależy, ale z tego co czytam to on nie jest Ciebie wart i chyba lepiej zakończyć ten związek teraz, niż po latach żałować...
moim zdaniem nie powinnaś jechać, przynajmniej ja bym nie jechała, szkoda nerwów, znowu narobisz sobie nadziei a później przyjdzie gorzkie rozczarowanie... skoro kłócicie się bez przerwy, to na wyjeździe nie będzie lepiej... _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
Zalezy mi ale to chyba za malo...nie zrezygnuje z rzeczy ktore inne kobiety maja "za darmo" nie poswiece sie dla kogos, juz nie tym razem...poradzcie mi cos czy jechac w ogole czy dac sobie spokoj i jak sobie poradzic z ta rosnaca samotnoscia i takim wielkim zalem...
pozdrawiam...
a co inne kobiety maja ,,za darmo" ? Jolisia nie znam Ciebie i Jego i niewiem o co wam naprawde poszlo .moze warto przeczekac i sie poprawi i nie wyrzucac sobie przy azdejnadazajacej sie okazji ...przemyslec czy warto .przeciez to tez meczy drugastrone. _________________
edytowany: 1 raz | przez sarvi | w dniu: 05-08-2007 9:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie musza sie starac o banały...o to zeby ktos im poswiecal czas uwage zeby zadzwonil albo wpadl na troche. Bo dla innych to jest normalna sprawa. Ja musze o to godzinami blagac. Dlatego nei zrezygnuje ze swoich potrzeb zeby miec tzw "swiety spokoj".
|
|
|
|
|
|
|
|
nie okreslilabym tego,,za darmoo" nie chce cie wcale tym urazic ale one tez napewno sie staraja i w jakis sposob sobie to ,,wywalczyly czyak kto woli ,,zasluzyly".sa czasem ciezkie chwile w zwiazku .kazdym .uwierz mi.zyczee Ci wszystkiego dobrego . _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm ale polega problem na tym ze ja sie bardzo staram dla swojego chlopaka. Tylko ze jakos mnie nie ma ochoty docenic...
|
|