|
|
|
|
|
|
Ale to piękne,takie romantyczne... _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
Alka
a czego wy oczekujecie od tych spotkan??
|
|
|
|
|
|
|
|
Sama nie wiem i tez zadaje sobie to pytanie...Na początku była obopólna ciekawośc wygladu,tonacji głosu,ciekawośc spojrzenia na żywo.To mamy juz za sobą.I znów spotkania na gg,rozmowy .Chyba obojgu nam potrzeba jakiejś odmiany w życiu uporzadkowanym i pewnym,odskoczni od ułudy,checi zwierzen obcej osobie...Zobaczymy jak to sie potoczy,niech trwa bo jest naprawde fajnie,on tez tak mówi...Pewnie to minie bo wszystko mija nawet najdłuzsza żmija... _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
ja mysle, ze on daje ci to, czego nie daje ci twoj maz!
|
|
|
|
|
|
|
|
nie moge sie porownywac! ale uwazam, ze w zwiazku najwazniejsza jest przestrzen! u mnie jest ON JA MY jakby 3 osobne zycia. mysle ze to pozwala unikanac rutyny i znudzenia druga osoba. czasem jak jestesmy w domu to nawet nie zwracamy na siebie uwagi. odnajdujemy sie przy wspolnym przygotowywaniu posilkow i o3wiscie w lozku.
|
|
|
|
|
|
|
|
weekendy sa tylko nasze. wtedy wylaczamy telefony i istniejemy tylko my. mysle, ze takie zachowanie pozwala za kazdym razem na rozbudzenie ciekawosci druga osoba.
|
|
|
|
|
|
|
|
ty napewno masz juz dzieci i inne obowiazki. my narazie ich nie planujemy, ale napewno za kilka lat jakas mala istotka sie pojawi-to pewne. chcemy sie soba nacieszyc. nasi znajomi juz prowadza swoje dzieci do szkol i przedszkoli.
|
|
|
|
|
|
|
|
Własnie Lune,kazdy ma jakies oczekiwania,plany,marzenia...Moje potrzeby z tych raczej emocjonalnych sa inne i inaczej to wszystko postrzegamy... _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
Alka, Ty to masz dobrze, a ja , wiesz , my poszliśmy na cąłość ( ale wiesz w wirtualnym świecie). To jest chyba nienormalne , co?
|
|
|
|
|
|
|
|
dlaczego nienormalne?
|
|
|
|
|
|
|
|
Gina,co to znaczy na całosc?? Właściwie to nasze rozmowy tez zawsze nie były "grzeczne" Jednak z perspektywy czasu widzę,ze on jest bardziej tajemniczy poprzez tę swoja nieśmiałość i jednak warzy słowa ale jak juz powie,to normalnie z taką głębią ,często metaforyczną...A ja jak to ja,zwariowana,bardzo spontaniczna,marzycielka, głosno mówiąca co chce i dośc bezposrednia.I chyba sie doskonale w tym uzupełniamy...Czesto w zartach mówie,ze musze wydoroslec(ha 40lat!!),spowazniec i zastanawiac sie zanim cos powiem.A on...uważa,ze własnie za to mnie lubi i ta porywcza naiwnosc,moj ćwierkot go zauroczył...No wiec sie nie zmianiam...Zreszta z taka sobą własnie mi dobrze. _________________ Krótko żyją motyle...
|
|