|
|
|
|
|
|
sarwi cudnie tylko my akurat opisujac siebie mowilismy prawde o sobie uczuciach itd,,,zalezy jak sie trafi my trafilismy bezblednie!!!Zawsze sa lepsze lub gorsze chwile, wazne by z nich razem wyjsc bez szwanku!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
u moich dobrych znajomych,a było to lat kilkanaście temu _________________ lubię tu wracać...
|
|
|
|
|
|
|
|
OJ tak, dawno, dawno temu
długa historia
|
|
|
|
|
|
|
|
no,dawno _________________ lubię tu wracać...
|
|
|
|
|
|
|
|
martucha26 napisała: |
sarwi cudnie tylko my akurat opisujac siebie mowilismy prawde o sobie uczuciach itd,,,zalezy jak sie trafi my trafilismy bezblednie!!!Zawsze sa lepsze lub gorsze chwile, wazne by z nich razem wyjsc bez szwanku!! |
my rowniez a przynajmniej mam taka nadzieje _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja moge powiedziec ze w stosunku do poprzednich zwiazkow ten to strzal w 10 jestem bardzo szczesliwa!!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Jejku jak sobie przypomne jak to było z nami to wciąż nie moge uwierzyć w to że jesteśmy razem:)ponad rok temu wybrałam sie na wesele brata oczywiście sama bo nie byłam już od dawna z nikim z reszta zawsze wolałam pić i sie bawić a nie niańczyć przypadkowe osoby towarzyszące,no więc urwałyśmy sie z siostrą która akurat została singielką z kościoła no i tam stanął obok mnie wysoki blondyn z kwiatami zerkał na mnie co chwila ale oczywiście nie zwracałam na to specjalnie uwagi do momentu aż dotarliśmy do domu weselnego łaził za mną i ciągle sie gapił a ja byłam już kompletnie zalana ale trzymałam fason:)w końcu koło 22 poprosił mnie o taniec zgodziłam sie powiedział mi że jest bratem mojej już bratowej że pracuje za granicą i że chce żebym pomogła mu wejść w te klimaty bo on nikogo nie zna,hi no i pomogłam zabrałam go do domu zaczeliśmy sie całowac wylądowaliśmy na łóżku rozpioł mi gorset a ja miałam taki ubaw dupek chciał mnie chyba przelecieć nic z tego odradziłam mu tych zabiegów bo póki co w kuchni mam jeszcze komplet noży których moge użyć,hihihi no i przestał wróciliśmy na wesele no i już sie nie rozstawaliśmy,na drugi dzień przyjechał do mnie z kolegą potem trzeciego dnia też a w między czasie pisał miliony smsów dzwonił po nocach i mówił że mnie kocha,uff był taki słodki po tygodniu wyjechał myślałam że czar prysł a tu moje maleństwo dojechało do poznania i zadzwoniło a potem dzwonił już codziennie i tak do dziś,a ja wcale go nie szukałam a tu takie szczęście,zawsze powtarzałam że nie należy szukać miłości ale cierpliwie na nią czekać no i sprawdziło sie:) _________________
edytowany: 1 raz | przez żaba23 | w dniu: 17-08-2007 10:40
|
|
|
|
|
|
|
|
żaba
popieram - ja dopuki szukałam, to zawsze okazywało się "pudło". A moja prawdziwa miłość sama mnie znalazła - przypadkiem na chodniku _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jeszcze nie poznałam swojej miłości. A może już poznałam, ale o tym nie wiem? Korzystam z wielu serwisów matrymonialnych i poznaję wiele interesujących osób. Trochę już się uzależniłam od bywania na tych portalach. Teraz dostałam wiadomość od swojej koleżanki, że jej firma ma zamiar stworzyć taki serwis matrymonialny i już niedługo da mi znać jak będę mogła go znaleźć. Już nie mogę się doczekać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja moje kochanie poznałam 5 lat temu przez kolegów z dawnej paczki. przyjaznilismy sie 4 lata, było burzliwie czasem miło i ciepło a czasem wrecz odwrotnie. Nagle BUM zaczeły sie wakacje zaczelismy sie czesto spotykac bo zaczelismy smigac na rowerkach on poznał moją ekipe z Żagli i tak sie potoczyło warunki sprzyjały a miłość zakwitła =D i jestem w niebowziąta i zakochana na amen =) i to juz prawie rok!! 12 wrzesnia minie =D Nieukrywam ze przez te wszystkie lata jak go znałam to zawsze mnie mocno do niego ciągneło... Zycie jednak moze być piekne
|
|