|
|
|
|
|
|
Dziewczyny nie zgdaniecie co sie stało.Otóż wiecie,że rozstałam sie z tym moi facetem,co mnie oszukał,bo okazao sie,że on nadal coś czuje do swojej byłej.Tylko oczywiscie sama musialam sie tego domyslec bo on nawet nie miał odwagi popatrzec mi prosto w oczy i o tym powiedziec (zreszta do tej pory nie ma odwagi, ale ja juz o nim zapomnialam.Niedawno zobaczyłam jego byłą,to znaczy,że wróciła z zagranicy ale nie wiem jak tocza sie ich losy.Powiem jedno,teraz jestem pewna tego co zrobiłam a cały żal jaki miałam zniknął. Życze im szczescia.To było bolesne doświadczenie ale mam ma przyszłość nauczke,żeby lepiej ufać facetom.Pozdrawiam was wszystkie i nigdy sie nie poddawajcie.Dzieki za rady bo to tez dzieki wam podjelam sluszna decyzje
|
|
|
|
|
|
|
|
wazne zebys byla szczesliwa Olga:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Szczęsliwych dni i dobrych związkow Ci życzę.Nie pozwól już nigdy na toksycznośc w związku.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Patrząc na to dniem dzisiejszym ciesze sie ze tak wyszlo,ze sie rozstaliśmy.Poznałam 2 m-ce temu Grzesia,jest cudowny i wiem ze to bedzie cos zupelnie innego.jestem niewyobrazalnie szczesliwa i wiem ,ze zawsze moge na niego liczyc.Był ze mna w trudnych chwilach i wiem ,ze jest tym co spotkało mnie najlepszego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Widać od razu, że zakochana kobieta
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
|
|
|
|
|
|
|
|
no to fajnie, ze sie zdecydowałas, i ze teraz jestes szczesliwa
zycze powodzennia w nowym związku:) _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 18-12-2007 10:58
|
|
|
|
|
|
|
|
Gratuluję szczęścia.....................
Pozdrowienia:-) _________________ Lubię tu wracac!
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
czesc dziewuszki... dawno mnie nie bylo. musialam sie pozbierac po stracie mojego Ł. Jakoś żyję choć cholernie mi ciężko...zaczęłam dbać o swoje potrzeby.. Ł. jest teraz z ta moja "koleżanką". zastanawiam sie czy wciąż o niego sie starac i walczyc..w sobote bedac na imprezie dowiedzialam ze ta laska nie tylko próbowała mojego Ł omotac...okazało się że ona"kleiła" się do mojego przyjaciela a ten jak sie o tym dowiedział (o ty ze ł mnie zostawil dla weroniki) to "lekko" sie zdenerwował i dal mi nr do jego kumpeli która chodziła z nią przez 3 lata do liceum. pogadałyśmy sobie i dowiedziałam sie że Weronika nie jest normalna i że nie wie czego w życiu chce.podobno wciąż bzdura sobie że się super w kimś zakochuje a po jakims czasie go zostawia albo facet z nia nie wytrzymuje... Proszę powiedzcie mi co sadzicie o tym? Mam walczyc? mam sie starac i od nowa go w sobie rozkochac?
|
|
|
|
|
|
|
|
mikusia ja bym ci radziła zebyś zajęła sie sobą daj mu narazie czas wiem po sobie że takie miłości jak ta teraz twojego łukasza nie wyjdą mu na dobre stawiam że za góra 3 miesiące sie rozejdą,nie buduje sie szczęścia na cudzym nieszczęściu uwierz mi kiedyś sama rozbiłam czyjś związek ale wcale nie chciałam potem być z tym chłopakiem poznałam go w momencie gdy mieli kryzys ze swoją dziewczyna a ja chciałam się tylko zabawić,teraz ja wychodze za maż jego była ma dziecko i męża a on od dawna jest sama teraz pytanie czy po tym co zrobił ci łukasz dasz rade mu zaufać bo to naprawde trudne i wiem że w 95 % po czymś takim związek na nowo nie przetrwa,ja nie wchodze dwa razy do tej samej rzeki zwłaszcza że tak cie potraktował ale zrobisz co zechcesz,ja ci życze jak najlepiej miałam coś około 7 chłopaków i każdy chciał się schodzić ale to nie ma sensu bo ja czekałam na K
czas leczy rany zacznij gdzieś chodzić imprezować bawić sie za kilka tygodni wyjdzie na to że taki odpoczynek to świetna sprawa _________________
edytowany: 1 raz | przez żaba23 | w dniu: 20-12-2007 12:19
|
|
|
|
|
|
|
|
no właśnie ja zaczęłam sporo imprezować az sama się sobie dziwię ;)ale już z mna jest lepiej. tylko cholernie tesknie i nadal nie wierze w to co sie stało. Ł. zaczyna "mięknąć" widać ze rusza go to że chodzę na imprezy i że taki jeden kumpel wciaz do mnie dzwoni i mowi do mnie skarbek:) Ł tweirdzi że on sie tylko o mnie martwi ale widze że on znów stoi na rozdrożu a nie bardzo wie którą drogę wybrac;/ jestem pewna że chce z nim być. jestem gotowa wybaczyc mu wszystko.być może jestem głupia, ale ja go po prostu cholernie kocham:) a życie bez niego nie jest łatwe.jestem gotowa na to żeby dać mu spróbować z kimś innym, bo poza mną nigdy nie miał nikogo. Się "przejedzie" i wróci. tak mi się mocno wydaje. jakieś dziwne przeczucie mam. tak jak czułam mocno ze mnie zostawi tak teraz bardzo mocno czuje że jednak bedziemy znów razem szcześliwi i nasza miłość bedzie jeszcze piękniejsza....
|
|