Czesc Dziewczyny! Faktycznie, od wczoraj jest co czytac, tak sie rozpisalyscie
Serenity - podoba mi sie Twoje podejscie do sprawy tzn. nie teraz to za miesiac...
Ja tez wychodze z takiego zalozenia, choc wczoraj dopadla mnie mala depresja. Stwierdzilam, ze za duzo o tym wszystkim czytam i mysle, a w ciazy nie jestem... (choc tak bardzo bym chciala)
Rzucilam ksiazki ze zloscia i wlaczylam TV... zeby na chwile zapomniec. Staram sie jednak wyluzowac i nie popasc w jakis obled... Tlumacze sobie, ze moj organizm dopiero sie regeneruje po wyciagnieciu spirali (podobno potrzeba na to 3 miesiecy, a 15go mijaja wlasnie 3 miesiace!!!) i ze moze teraz??? W tym miesiacu???
Koliberku, ja tez mysle o tym, ze jestem po 30-ce i czas nie jest moim sprzymierzencem... Moze dlatego wlasnie tak o tym intensywnie mysle??? Z pierwsza ciaza, jakos tak nie pamietam, zebym szczegolnie zaglebiala sie w "ciazowy" temat przed... Ale... to nie znaczy, ze jest za pozno dla nas! Tyle kobiet teraz zachodzi w ciaze po 30-ce i okolo 40-ki, ze przestalam sie tym martwic.
Kasienko, dlaczego od razu myslisz, ze to cos powaznego??? Uszy do gory, wszystko na pewno jest ok.
Megan_22 - Ty musisz sie wziac w garsc!!! Przez ten stres kompletnie sie blokujesz!!! Jak sie zupelnie zablokujesz, to nic z tego nie wyjdzie. Musisz sobie tlumaczyc, ze jak sie troszke wyciszysz, to wtedy sie uda!!! Odrzuc ten stres... i pomysl w inny sposob o ciazy swojej szwagierki... "Ja tez kiedys bede taka szczesliwa"...
Sciskam Cie szczegolnie i zycze wiecej optymizmu!!!
_________________
"Dziecko jest miłością, która stała się widzialna"