|
Częściej popadamy również w przygnębienie lub apatię. Firma Chiquita zaprosiła do współpracy znane autorytety w celu opracowania zestawu porad, które pomogą Polakom poradzić sobie z tzw. „zimową chandrą”.
Nadchodzi okres jesienno-zimowy. Dni stają się coraz krótsze, słońce już nie tak chętnie zagląda nam w okna, niebo często powleka gruba warstwa chmur, z których pada deszcz lub śnieg. Z dnia na dzień spada temperatura powietrza. Kto z nas nie marzy wtedy aby znaleźć się daleko stąd – na słonecznej plaży, wśród zielonych palm przez które prześwitują dojrzewające w słońcu dorodne kiście bananów. Zamiast tego codziennie zmagamy się z szarugą, zimnem i brakiem słońca. Zmiany zachodzą wtedy nie tylko w przyrodzie, ale również w organizmie i psychice każdego nas.
Choć dziś dysponujemy naukowymi dowodami istotnego wpływu pór roku na funkcjonowanie ludzkiego organizmu, jednak już w starożytności, w oparciu o własne doświadczenia i dar obserwacji, wielki grecki lekarz – Hipokrates twierdził: „Kto chce uprawiać medycynę we właściwy sposób musi przede wszystkim obserwować porę roku i to, co ona przynosi”. Warto zatem zastanowić się jak zjawiska pogodowe oraz zmiany w przyrodzie towarzyszące miesiącom jesienno-zimowym oddziałują na psychofizyczną kondycję człowieka. Wiedza na ten temat pozwoli nam skutecznie walczyć z sezonową depresją i pomoże zachować dobry nastrój i energię nawet w najbardziej ponury dzień.
Przede wszystkim stopniowe skracanie się dni, a wydłużanie nocy powoduje, że połowę czasu przeznaczonego na zwykłe formy aktywności spędzamy w ciemnościach. Wskutek powyższego ludzki organizm nie otrzymuje dostatecznej porcji światła słonecznego. Dowiedziono, że wskutek niewystarczającej jego "dawki" obniża się w mózgu poziom neuroprzekaźników warunkujących dobre samopoczucie (takich, jak np. serotonina), zwiększa się poziom melatoniny i rozregulowaniu ulegają rytmy biologiczne. To właśnie powoduje, iż wielu spośród nas uskarża się na tzw. "zimową chandrę". Popadamy wtedy w przygnębienie lub apatię, często jesteśmy rozdrażnieni, brak nam energii, chęci do działania, nie mamy sił ani na życie towarzyskie ani na realizację codziennych obowiązków. Mamy też poczucie ociężałości i mniejszej wydolności – dłużej śpimy, czujemy się bardziej zmęczeni, mniej twórczy i spontaniczni. Chętniej również "podjadamy" słodycze, przez co zwykle przybieramy na wadze.
|