|
Nigel wie, co napędza Mirandę. „To twardy orzech – mówi Tucci. – Jest pracoholiczką, a jednocześnie jest świadoma swej ogromnej władzy. Każdy, kto dla niej pracuje, musi być na jej skinienie, to nie jest ten typ osoby, którą chciałoby się za przeciwnika”.
Z pomocą Nigela Andy wciska się w kreację Chanel, rozmiar 4, z garderoby „Runway”. Nowa fryzura, szpilki od Jimmy’ego Choos i nagle Andy nie odróżnia się od reszty klakierek, by zostać najlepszą asystentką, jaką kiedykolwiek miała Miranda. „Skąd wiesz, że robisz dobrze pracując dla Mirandy? – pyta Nigel. – Twoje życie osobiste się wali. A kiedy wszystko idzie z dymem, wiesz, że to jest najlepszy moment na awans”.
„Andy zaczyna jako silny, stojący mocno na ziemi charakter, ale w miarę rozwoju akcji coraz bardziej ulega presji sukcesu – mówi Hathaway. – Widzi tylko swoją pracę i dobrze ją wykonuje. Ale kiedy chcesz ocalić świat i nagle orientujesz się, że świat nie czeka na twoje ocalenie, nadchodzi pora, by zastanowić się, kim jesteś”.
Kiedy dostaje się pod skrzydła Mirandy, Andy widzi w swej szefowej tylko „nastawioną na karierę smoczycę – mówi Hathaway. – Miranda jest zimna, nie okazuje uczuć i ma tylko jeden cel: swoją pracę”. Ale w miarę upływu czasu i rosnącego doświadczenia Andy zaczyna patrzeć na szefową innym wzrokiem. „Andy uczy się od Mirandy uporu w dążeniu do dziennikarskiej doskonałości – mówi Hathaway. – Uczy się od niej, jak być najlepszym”.
Andy zaprzyjaźnia się z szefową asystentek Mirandy, Emily, graną przez angielską aktorkę Emily Blunt („Lato miłości”). „Emily zaszła tak daleko po krawędzi mody, że praktyczne się od niej oderwała – mówi Blunt. – Nie ma żadnych przyjaciół i myśli wyłącznie o Mirandzie”. Dodaje Streep: „Emily nie chce być nikim innym niż jest, a jednocześnie pragnie być najlepsza w tym, co robi i zapewne tak jest, a przy tym bardzo, ale to bardzo jest niezadowolona z Andy. Tak przesiąkła Mirandą, że karałaby Andy za wszystko”.
|