|
– Nie. Albo mąż znał zabójcę, albo go nie widział. Kręcił się ktoś po lesie, mijaliście jakichś podejrzanych ludzi?
– Samych podejrzanych. Przy kapliczce minęli nas Latokowie. Biegli w kierunku domu. Ci durnie myślą, że uprawiają jogging, tylko nie wiedzą, że biegi z papierochem w zębach to gwóźdź do trumny i naruszenie artykułu osiemdziesiąt dwa paragraf pierwszy punkt siódmy, podpunkt f… Strasznie zaśmierdziało, jak przebiegali obok. Gdyby tylko smród był wystarczającym dowodem, jeszcze dzisiaj złożyłabym doniesienie, że Latokowie petują w lesie. Mówiłam, że towarzystwo kryminogenne? Mówiłam. Przy młodniku usłyszeliśmy głosy Kurysa i nauczycielki Becowej. To właśnie wtedy mąż postanowił, że zaczai się i zrobi zdjęcie na dowód. Pies Kurysa zawsze, nie tylko po lesie, biegał bez kagańca, bez smyczy, naruszając artykuł sto sześćdziesiąt sześć kodeksu wykroczeń.
– Zdjęcie na dowód? – zdziwił się komisarz.
– Tak, zawsze robimy zdjęcia na dowód, bo w momencie konfrontacji ludzie się wypierają. Prawo nie zabrania robienia zdjęć, a nawet dopuszcza jako dowód w sprawie. Widzicie te segregatory? – Wskazała ręką biblioteczkę. – To są właśnie nasze dowody przeciwko tym, którzy łamią prawo. Nigdy nie byliśmy gołosłowni.
– Nie wątpię – mruknął Dyna. – Tyle segregatorów.
– Chcecie obejrzeć?
– Na razie skupmy się na morderstwie pani męża. Przy zwłokach nie znaleźliśmy aparatu fotograficznego. Bardzo możliwe, że padł łupem mordercy. Umie pani opisać ten aparat?
Pająkowska pogardliwie wzruszyła ramionami. Wśród wielu swoich zalet pamięć stawiała na pierwszym miejscu.
– Srebrna cyfrówka PowerShot. Bardzo przydatna, bo pokazuje aktualną datę i godzinę. Robiliśmy nią większość zdjęć.
– Co zwykle mąż miał w kieszeniach? Portfel, klucze, pieniądze?
– Aspirant mi mówił, że znaleźliście przy nim jedynie napoczętą paczkę chustek higienicznych. Zawsze miał przy sobie portfel z dokumentami i niewielką kwotę pieniędzy, dziesięć, piętnaście złotych, nie więcej. Byliśmy ostrożni, nie kusiliśmy złodziei.
– Kiedy pytam o męża, pani wszystkie informacje podaje w liczbie mnogiej: „mamy wrogów”, „grozili nam”, „mówiliśmy”, „robiliśmy”. To zasada? – zdziwił się Dyna.
|