|
Waszym pękającym w szwach planie dnia, by zwrócić komórkę, co byście zrobili? Wyłączyli się? Zatrzymali telefon dla siebie? Czy też – zgodzilibyście się go oddać? Właśnie tego chcieli się dowiedzieć redaktorzy miesięcznika Reader’s Digest. Najpopularniejszy magazyn na świecie skorzystał więc z rozległej sieci swoich redakcji, by przeprowadzić eksperyment. W największych miastach 32 krajów porzucono 960 komórek w ruchliwych miejscach.
W każdym kraju lokalni wysłannicy Reader’s Digest obserwowali z daleka, co się stanie. Dzwonili na pozostawiony telefon w nadziei, że ktoś odbierze, a później patrzyli, czy dana osoba: (1) będzie chciała zwrócić komórkę właścicielowi, (2) zadzwoni później na jeden z zaprogramowanych w aparacie numerów, (3) zatrzyma telefon dla siebie. W końcu były to kuszące, nowiutkie aparaty z minutami do wykorzystania...
Ekipy policzyły wyniki, rozmawiały z wieloma uczestnikami testów i zebrały wnioski w sierpniowym numerze wszystkich wydań Reader’s Digest, który właśnie trafia do kiosków. Badanie nie miało charakteru naukowego, ale jego wyniki to fascynująca historia. - Nasze odkrycia zaskoczyły nas i zaintrygowały – mówi Conrad Kiechel, wiceprezes ds. Międzynarodowych Wydań Reader’s Digest. – W niemal każdym mieście, w którym test był prowadzony, co najmniej połowa komórek została zwrócona. I choć ludzi na pewno kusiło, by zatrzymać sobie telefon, a zwrot oznaczał poświęcenie swojego czasu, średnio oddano 68% aparatów, czyli dwie trzecie z każdej trzydziestki „zgubionych“ w różnych zakątkach świata.
|