|
Na szczęście nie doszło do profanacji. Zgodnie potwierdziły to już później obydwie strony. W ostatniej chwili wychodzący z meczetu Malajowie dostrzegli Polaków, stojących w pozycji wyjątkowo uniwersalnej dla wszystkich mężczyzn na świecie. Na początku doznali zapewne szoku, później wpadli we wściekłość. Zaraz potem doszło do szarpaniny, której ostatni akt widzieliśmy już osobiście. Nikogo spośród muzułmanów nie bawiła kulturowa pomyłka. W pewnych sytuacjach bowiem poczucie humoru nie rozwiązuje problemu, wręcz przeciwnie, może stać się przyczyną konfliktu niezrozumiałego dla osób postronnych. Godzinę później jechaliśmy autobusem w kierunku Kuala Lumpur, gdzie kilka lat temu zbudowano najwyższy budynek świata, Petronas Twin Towers. Kiedy strach i świadomość zagrożenia wreszcie minęły, trzech mężczyzn, przekrzykując się wzajemnie, opowiadało z rozbawieniem o swojej pomyłce innym osobom w grupie. Ali nie znał polskiego, ale szybko zrozumiał sens wypowiadanych słów. Czy zdają sobie sprawę, zapytał mnie, co by im groziło, gdyby muzułmanie wyszli trzydzieści sekund później z meczetu, a oni zapinaliby już spodnie? Nie, chyba nie, odparłem, czasami lepiej pozostać w nieświadomości.
Ali ma bardzo wyrafinowane poczucie humoru, tyle że nie zawsze pokrywa się ono z naszym. Zwłaszcza jeśli chodzi o religię. W tej materii gruby nietakt – cóż z tego, że niezamierzony – wzbudza gniew ledwie skrywany w uśmiechu późniejszych rozmów. Zresztą na temat komiczno-tragicznego incydentu nie zamieniłem z Alim już ani słowa. Jakiś czas później uświadomiłem sobie, kojarząc to jedno drobne zdarzenie z dziesiątkami innych, że coraz częściej jestem świadkiem niezwykłego procesu tworzenia się małych, na razie, cegiełek niechęci i ignorancji, które – dość niespodziewanie – zamieniają się stopniowo w cegiełki nienawiści. Zrozumiałem, że to uczucie może powstać z powodów dla nas całkowicie nieistotnych, wręcz groteskowych, o których zapomina się po kilku dniach. Jeden błahy incydent jest przecież tylko jakimś malutkim pyłkiem i w żaden sposób nie może służyć za podstawę do jakichkolwiek uogólnień.
|