|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Jak walczyc z nalogiem komputerowym mego meza????
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
szczesciara
my to drugi musimy kupic tylko najpierw sylwia musi zarobic;)) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hej!ja juz nie mam sily na mojego faceta co przyjdzie z pracy to siada do komputera i tak do wieczora!!!!!wczoraj sie tak poklocilismy ze szok!!!!powiedzial ze jak nie moze siedziec przy komputerze to bedzie bral dodatkowe godz.w pracy bylam w szoku!!!!!!!!Boze pomurzcie co mam robic??????? _________________ monim 27
|
|
|
|
|
|
|
|
Mojej koleżanki mąż tak samo całymi dniami siedzi przed komputerem, nie zajmuje się dzieckiem nie dba o żonę nie wiem nawet czy pamięta że ma rodzinę.... cały jego świat to komputer i nic więcej go nie obchodzi... nie wiem co bym zrobiła jak by to dotyczyło mojego męża chyba bym nie przedłużyła umowy na internet i tyle może wtedy by się opamiętał...
|
|
|
|
|
|
|
|
Monik27,wiem co przezywasz...Zalozylam ten temat prawie 8 miesiecy temu i przez ten czas nic sie nie zmienilo.Owszem,moj ma czasami przeblyski.Wydaje mi sie,ze Oni w ten sposob uciekaja od odpowiedzialnosci,obowiazkow-izoluja sie i sa juz na etapie uzaleznienia.Ciezko z tym walczyc.
Ostatnio poszlam na kompromis-czasami jak jest w pracy wstawiam tego jego nieszczesnego rycerza do walki.W ten sposob dostrzega nie tylko komputer.Ale to nie jest wyjscie.Wkurza mnie to wszystko,bo i tak nie jest jak byc powinno.Jak sie ma zone,dzieci to wlasnie rodzina powinna byc na pierwszym miejscu.Pomoz,zrob co do ciebie nalezy,zainteresuj sie rodzina a potem pograj,bo przeciez wszystko jest dla ludzi.
Sama nie mam koncepcji jak z tym walczyc.
Powodzenia Monik27 i pamietaj,ze klotnia i obrazaniem sie nic nie zdzialasz-da to odwrotny skutek.
Trzymaj sie Bedzie dobrze,miejmy nadzieje. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój chłopak też lubi w coś pograć, udziela się na różnych forach, śledzi aktualności i nawet plotki ze świata gwiazd ( ), ale na szczęście ma silną wolę i jeszcze nigdy od niczego się nie uzależnił. Nawet kiedy jest u mnie, to siada przy komputerze i coś sprawdza, ale tylko wtedy, gdy ja np. uciekam do kuchni na chwilę zrobić śniadanie lub gdy coś razem czytamy. A czy próbowałyście znaleźć im inne zajęcie, coś pasjonującego by tym zarazić? To mogą być różne tematy rozmów. A czy dziecko próbowało podejść do ojca i poprosić o wspólną zabawę? To chyba może rozczulić _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój jest informatykiem - studiuje informatykę, pracuje przez internet (zajmuje się serwisem ww dla sportowców i systemem wirtualnych treningów), dorabia robiąc strony www... Jego życie to komputer, jest 'uzależniony' od przeglądania onetu, przeglądania różnych wiadomości, nowości w jego dziedzinie, blogów różnych specjalistów itp. Wchodzi na te strony po kilka razy dziennie, często bez celu. Poza tym wraca z uczelni, szybko coś je i do pracy, po pracy robi zlecenia i zwykle tyle go widzę bo potem zmęczony, musi się wyspać bo wcześnie wstaje itp... Wiem, że u niego to konieczność, ale też dochodzi do tego, że jak jakimś cudem ma trochę wolnego to odpoczywa przy laptopie... Ja wiem, że jestem dla niego najważniejsza, że tylko ja się liczę itp. Tylko, że często jestem bardzo samotna... Teraz jestem w trochę trudnej dla mnie sytuacji, która mnie przytłacza i tym bardziej jest mi źle... Zawsze jest coś ważnego, coś pilniejszego, zawsze jest coś, co musi zrobić teraz, to rozmawia z szefem, bo jeszcze ta linijka kodu, bo ma akurat 'buga' i musi go naprawić, bo go goni 'dead line'... Już od jakiegoś czasu na jego laptopa mówię do niego 'Twoje kochanie'... Ale ja wiedziałam kogo wybieram.
Muszę mu jednak przyznać, że jak 'jestem sobą' (znaczy źle się czuje) to sie mną cudownie opiekuje, że o mnie dba i w ogóle jest kochany Ale to nie zmienia faktu, że 'jego kochanie' (z którego akurat piszę), ani ciut nie czuje się nieraz tak zaniedbane, niezauważane, niesłyszane, niepotrzebne i odkładane non stop na później jak ja... A ja jestem taki mały pieszczoch... Dochodzi często nawet do tego, że chwile namiętności też przekłada na później... Robi się gorąco, a on nagle mówi, że musi wracać do komputera/pracy itp i że jak skończy to wtedy do tego wrócimy - jakby dało się przełożyć ten nastrój, ochotę i napięcie na później... Tak to już jest i o ile Wam może coś się uda zrobić z nałogami Waszych mężczyzn to u mnie jest to jego pasja, jego praca, jego życie i nie mogę nawet chcieć tego zmienić...
Ale, jestem z nim szczęśliwa mimo wszystko i nawet jak czasami popłaczę mu w ramię jak mi źle, to to szczęście jest najważniejsze _________________
edytowany: 2 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 03-10-2007 1:14
|
|
|
|
|
|
|
|
Iśka, pewnie Ci trochę ciężko.. Zauważyłam pewne zachowania mojego mężczyzny w Twoim opisie (wchodzenie na pewne witryny bez celu), ale u mnie nie ma przekładania czegoś dla mnie / Niego ważnego.
A zajęcia.. może jestem brutalna, ale tak jest chyba zawsze. Zawsze znajdzie się coś pilnego, istotnego, czego nie można przełożyć (np. programowanie w tym przypadku, ale równie ważna jest Twoja choroba - sama to zauważasz). Kiedy jest "normalnie", bez komplikacji, to chyba zawsze tak jest, że wtedy ta najbliższa osoba nie jest traktowana jak "oczko w głowie".. Ale może się mylę, nie wiem.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Iśka, no to jesteś w domku jeszcze z koleżanką Jak to nazwałaś..."Twoje kochanie" Właśnie ktoś to musi wszystko prowadzić,aby ludzie mogli czytać i pisać.Dlatego my możemy być tu
|
|
|
|
|
|