|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
przywidzenia, itp
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
reniu a ja wierzę w ten przesąd, bo miałam taką sytuację w rodzinie. Dziadek umarł, a w tydzień po nim umarł jego szwagier. Mieszkali w jednym domu i nie za bardzo się lubili. Była to bardzo dziwna sytuacja i wszyscy byli w szoku.
A tak w ogóle to ja mam codziennie takie lęki i przywidzenia. Często nie mogę spać, muszę mieć włączoną lampę lub telewizor. Dodatkowo mam na podłodze panele i szczególnie teraz zimą, gdy jest różnica temperatur, nocą słyszę skrzypienie.
Kiedyś przed zaśnięciem wyłączyłam tv, bo uznałam, że nie boję się aż tak bardzo. W nocy tv sam się włączył i mnie obudził
Mam małe mieszkanie, ale czasem po zmierzchu nie jestem w stanie przejść z jednego pokoju do drugiego _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja też miewam takie sytuacje, gdy mam wrażenie, że ktoś jest ze mną w pokoju w chwili, gdy jestem sama. Bardzo często mam wrażenie, że to, co się dzieje w tej chwili już miało miejsce, już to przeżyłam, widziałam, mogę powiedzieć, co będzie za chwilę w tym momencie. To mnie najbardziej zastanawia. Z dziwniejszych wydarzeń, które miały miejsce to było, gdy umarł mój przyszły teść. Stało się to w szpitalu, a w domu, po jego śmierci zauważyliśmy, że zegar zatrzymał się dokładnie o godzinie, o której stwierdzono zgon... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ilkaana dejavu też zdarza mi się często, ale jakoś to sobie potrafię wytłumaczyć naukowo, natomiast historie tego typy, o której pisałaś są dla mnie tajemnicze i nadprzyrodzone.
Bo z tym zegarem to chyba nie mógł być przypadek.
Ja często po śmierci dziadka słyszałam kroki w przedpokoju.[/b] _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mam pojęcia, jak to się stało z tym zegarem, ale do dziś jak tylko o tym pomyślę, to mam ciarki na całym ciele. Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. To niesamowite, myśleliśmy nawet, że ktoś celowo przestawił ten zegar, no wiesz, w takich przypadkach próbuje się cokolwiek wymyslić, ale wszyscy byliśmy wtedy w szpitalu i nikt nie mógł tego zrobić pod naszą nieobecność. Zegar wisiał nad łóżkiem, na którym za życia spał teść. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
oj nawet nie chcę myśleć o takich rzeczach przed spaniem ja też się zawsze tego boję i już jak pomyślę, że będę musiała jechac na święta do babci i spać w ogromnym pokoju, w którym zawsze siedział dziadek to mnie ciarki przechodzą. 100x bardziej wolałabym żeby ona do nas przyjechała no ale niestety nie zmieścilibyśmy się. Dlatego właśnie już nie moge się doczekać momentu gdy wyjdę za mąż i już nie będę musiała sama sypiać, ale niestety na to muszę poczekać jeszcze parę lat...
ja jeszcze czasem nie chcę zasnąć bo boję się, że się nie obudzę. Wiem to dziecinne Ale czy któraś z Was też czuje się podobnie? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Oglądałyście może kiedyś film 'szósty zmysł'? tam jest taka scena gdy ten chłopiec siedzi w kuchni, jego matka wychodzi na chwile, wraca i wszystkie szafki w kuchni są pootwierane. Ja tez raz tak miałam w nocy. Wstałam bo mi się pić chciało, poszłam do kuchni, wzięłam napój i wróciłam do sypialni ale przypomniało mi się że w dzień zapomniałam schować kurczaka do lodówki.Wchodzę do kuchni a tam wszystkie szafki i szafeczki są otwarte. Narobiłam takiego krzyku że chyba w promieniu kilku kilometrów było mnie słychać i przez długi czas bałam się sama przebywac w domu. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja oglądałam, ale nie pamiętam tej sceny. Slodyczak to musiało być straszne Ja zawsze mam wrażenie, że ktoś stoi za firaną i boję się pójść do okna zasłonić roletę. Niestety ja strasznie lubię ogladać horrory. Moje ulubione to "Nieznajomi" i "Klątwa 1". Tylko później mam manię prześladowczą. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
anuśka ja nie życzę nikomu takich atrakcji.Serce prawie mi ze strachu wyskoczyło. Do dziś nie wiem jakim cudem wszystkie szafki sie otworzyły. Zbyt dziwny zbieg okoliczności aby w w ciągu kilku sekund akurat wszystkie magnezy w drzwiczkach przestały trzymać. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
słodyczak, a byłas sama w domu wtedy?
Co do filmów, to boje sie ogladac horrory, ost był pokazywany urywek filmu(pt.po 21:30), potem miałam w pamieci obraz....bałam sie jak cholera.
Wogole boje sie np.smierci, sama mysl o tym mnie przeraza.I czuje sie jak nienormalna, ze ja nievchce tak myslec a samo to tak wychodzi.
Np. nie pojde spac,póki nie pochoeam nozy, tych najwiekszych,bo mam wrazenie ze ktos przyjdzie i mi wbije, tak samo 100x moge spr czy drzwi do mieszk.sa zamkniete, czy kurki z gazem zakrecone(to akurat mam po tacie, bo tez zanim kładł sie spac(gdy mieszkałam z rodzicami)to musiał iles razy spr.)
A z tymi nozami to sobie mysle, ze gdyby wierzyc w reinkarnacje to pewnie ktos mnie załatwił nozem lub ja kogos, bo czasem 3majac noz w reku nasuwa sie obraz ze wbijam komus straszne to
Oj przydałaby mi sie KONIECZNIE rozmowa z ksiedzem, ale nie spowiedz tylko tak porozmawiac-bo czasem boje sie sama swoich mysli _________________
edytowany: 2 razy | przez married_1982 | ostatnio w dniu: 01-12-2008 8:28
|
|
|
|
|
|
|
|
maried mamy to samo, ja najchętniej postawiłabym sobie ochroniarza nad łużkiem, koszmar, też ciągle sprawdzam zamek w drzwiach i te noże, normalnie jakbym siebie widziała, też nie lubię jak leżą na widoku bo się boję że wejdzie ktoś obcy, złapie i już po mnie, do tej pory myślałam że tylko ja tak mam ale widzę że nie jestem sama, horrorów też nie oglądam bo się boję, daj znać czy rozmowa z księdzem coś pomogła bo ja chciałabym się uwolnić o tych natręstw, dziwne to wszystko, np, moja siostra stale boji się że czegoś nie wyłączyła i już jak z daleka widzi dym to odrazu panikuje że to jej dom się pali, sama zaczynam wierzyć w to że w poprzednim życiu ktoś mi zrobił krzywdę, swoją drogą to widze że jasteśmy z tego samego rocznika, he he może nasz rocznik tak ma _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no to ja tez myslałam, ze sama z tym jestem, widze ze nie
A jesli chodzi o ksiedza, to chetnie bym pogadała, tylko niewiem kiedy i troche sie boje, co mógłby odpowiedzieć.
No bo przeciez skoro jestem katoliczką to reinkarnacja nie wchodzi w grę, bo to inna wiara a ja swojej nie zmienie.
A odnosnie tego,co pisałas-np, moja siostra stale boji się że czegoś nie wyłączyła i już jak z daleka widzi dym to odrazu panikuje że to jej dom się pali,--
to ja tez mam, widze karetke czy słysze i mysle czy to nie do moich bliskich jedzie,a przeciez miasto duze, nie tylko my-tzn ja z bliskimi mieszkamy
Ah, moj mąż ost.był na spotkaniu, i miałam sprawe, to dzwonie a tu sygn tylko,i nie odebrał a za chwile nr.niedostepny czy jakos tak
To ja panika...X razy dzwoniłam,potem było zajete, to pomyslałam, ze zaraz sie dodzwonie i zas to samo, z tym nr zajetym 2 x tez tak było i zas ze nr niedostepny.To ja schizy, obraz i mysli ze ktos go napadł,pobił i zabił, a dzwon.tel wył i zabrał....dostałam takiej paniki, ze nie byłam w stanie skupic sie na dziecku.
I mysli tez takie,ze jak specjalknie to zrobił, to mu nie daruje, nie odbiore gdyby dzwonił, a potem ze "a co, jak ktos zadzw.z jego tel?ze cos mu sie stało, i mam np.zidentyfikowac(dobrze napisałam ten wyraz?) go, co ja powiem rodzinie, nie chce byc wdowa itd. <ODPUKAĆ>a nie chce innego, bo MĄŻ jest tym jedynym,którego tak naprawde KOCHAM"
......Ale potem zadzwonił,to ja "a to nie odboiore, skoro ja dzwonie to niech on teraz dzwoni", ale odebrałam,miał poprostu wył.kom, a jak wrocił,to pow.ze miał w kieszeni, blokady nie włączył,i wył. pewnie nieswiadomie kom.-a ja zamiast pomyslec, bo raz tez tak miał, ze nie było sygnału, nr nie odpowiadał, bo był poza zasiegiem,ale ja z tej paniki nie mogłam normalnie myslec
I mówie mu, ze jak to możliwe ze 2x miał jako zajety nr.a potem zas,ze nie odpowiadał nr.(?)
Ale byłam szczęśliwa, ze nic mu sie ni stało, a Moje kochanie na to, ze jak wracał autem ze znajomymi, to kierowca szybko jechał, i na zakrecie omal nie wjechali do rzeki
Ale Mój siedział z tyłu, -nic sie nikomu nie stało,tylko auto pomogli kierowcy gdzies dopchac i miał dłonie czarne.
A wrócił autobusem
Tyle nerwów miałam, ze szok normalnie _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 01-12-2008 10:21
|
|
|
|
|
|