ja tak sobie myslałam, i stwierdziłam,ze nie zalezy mi az tak bardzo na spotk.z ex,choć troche mnie ciekawi,jakby to było spotk.sie i pogadac "na zywo"....niewiem czy dojdzie czy nie, ale miałam ochote zwierzyc sie z tego
napis.mezowi gorącego smska--niech wie, ze ciągle o NIM mysle i wciąż Go KOCHAM:)On jest najwazniejszy,a ex to ktos,z kim byłam dawno temu,
ale miło Go wspominam,na gg mozna poklikac czasem,ale w zadne "romanse" nie zamierzam sie wdawac ani tym bardziej burzyc tego, co mam:)
ale i tak mi miło,ze mąż jednak jest zazdrosny o mnie
aha, te wspomnienia i tak będę miec, a to zeby sie spotkac to i tak uwazam,ze to nic złego, w koncu mąż tez sie spotkał ze swoją 1sza ex,i mowił, ze tylko rozmawiali.Akurat mu ufam
A ja dodam jeszcze ze te mysli o spotk.to poniekąd dlatego, ze my z mężem mało co wychodzimy gdzies razem,ciagle tylko komputer ..jak wraca z pracy to wł.na 1szym miejscu,zanim sie połozy to pozno
Oczywiscie nie siedzi non stop,bo córeczką tez sie zajmuje, ale samo to, ze bym np chciała raz na jakis "ruski rok' isc do kina,to mi On na to "mamy dvd to mozemy sobie cos w domu obejrzec"
najlepiej "łozko i tv i komp"
no cóz....a teraz wielce zazdrosny, jak naprawde nie ma o co
ja w związku jestem wierna jak piesek, a pogadac z kolegą(juz tylko)to nie zdrada
ah,sama juz sie gubie czasem z moimi myślami
_________________
edytowany: 3 razy | przez married_1982 | ostatnio w dniu: 27-10-2008 11:14