ja za kazdym razem gdy byłam u gin.to u faceta
gdy zaszłam w ciaze 7 lat temu,poszłam do faceta,krepowałam sie ale coz(starszy facet moze po 50 lub 60.)
Po porodzie chodziłam jeszcze do 2 lat do tego i dopiero w sier.rok temu , bo chciałam kolejne dziecko.Poszłam do innego juz-młodszego (moze po 40.)ale bałam sie,ze mnie ochrzani,ze sie nie badałam, bo wczesniej miałam ndzerke, i ten 1.kazał mi jeszcze przyjsc a ze nie poszłam,to myslałam ze moze mam dalej.
No i poszłam,ale na szczescie zero nadzerki,cytologia OK,i piersi zbadał.Gdy juz zaszłam,poszłam znow,ale jeszcze ciazy nie stwierdził,bo pow.ze za wczesnie było, a ze byłam to wiedziałam z braku okresu i pozytywnego testu.Ten kzał przyjsc po mies, tyle ze juz potem nie przyjmował,to szukałam prywatnie...znalazłam na necie adres gin.ktory pow mi ze mnie przyjmie,gdy dzwoniłam na podany nr.
A zalezało mi na potwirdz,.ciazy,[poszłam z mezem....ktory był zazdrosny ze mnie gin."tam" dotykał
Ten nie miał wtedy drukow L4,wiec zas musiałam isc do kolejnego,juz miałam isc do tego,ktory prowadził moja 1.iąże, ale mama poleciła mi innego,do kt.chodziła znajoma z os.rodzicow
I chodziłam do niego juz
Ci wszyscy gin.to starsi faceci po 40.gora,ale wole do takiego niz do młodego,bo przy takim bardzo młodym(jak np.Bartek z "PIERWSZEJ MIŁOSCI")bardziej bym sie krepowała
Maz oczywiscie do tej pory mi wygaduje,zebym sobie poszła do...,bo powinnam do kobiety,a ja trakt to tylko jak badani, a czemu Ci nasi mezczyzni sa tak zazdrosni o faceta gin?mysla ze nas podnieca badanie?
A tez słyszałam opinie,ze facet gin.jest dlikatniejszy od kobiety
A dobry ginekolog wogole wg mnie,to taki,ktory długo rozmawia,rozwiewa watpliwosci,odpow.na pytania i tez robi cytologie,gdy trzeba i pokazuje jak badac piersi
_________________