dziekuje wam kochane za rady,
pysiaktl --masz racje, ze duzy udział w tym maja dziadkowie czyli moi rodzice a w szeg moja mama
Mieszkałam z nimi i synem 5 lat w 1 pokoju a brat w 2.
moja mama traktowała Kacpra bardziej jak syna niz wnuka,co z tego ze ja zabroniłam czegos jak mama na to "jak bedziesz na swoim bedziesz rzadzic", t.łumaczenia nie pomagały.Dodam ze mama tak samo postepowała z moim o 3 lata młodszym bratem, jemu mozna było wszystko, bo jak nie dostał czegos to histeria(oczywiscie w dziecinstwie)i raz pmietam była taka syt.ze tata spcjalnie jechał w nocy po cos tam, bo mama kazała tacie by brat nie płakał.
Jemu zawsze trzeba było ustepowac,ja ze starsza mogłam sie obyc,i tak wyszło ze o swoje aie nie upominałam,dopiero potem zaczełam sie buntowac
Ale wracajac do mojego syna, to raczej od kolegow tego nie wyniosł, tylko własnie moja mama go tego nauczyła.
I on wie cwaniak mały, ze przy babci moze wszystko,jak normalnie sam je to jak moja mama jest czy my u nich to on dziecinnieje tzn.ze nagle mowi jak "dzidzius", zeby go nakarmic itd bo babcia go "obroni", ze go nie zmusza itd az sie cos gotuje we mnie
Ale wczoraj to juz mama sie wkurzyła i pow.ze jak ma przych.i wołac o zabawki to niech nie przychodzi do niej wogole i tez do niego nie przyjdzie.
Ale ile razy ja mowiłam i teraz ma co chciała.
Teraz tez bunt 6 latka,poznał kolegow nowych, to jak go wołałam do domu to Kacpra nie ma, przy kolegach to cwany, ze nie pojdzie do domu bo oni sa na dworze , bo oni "to i tamto" to dostał kare ze nie wyszedł potem na dwor, bo słucha sie rodzicow a nie kolegow, i powiedziałam mu, ze jak dalej tak zrobi ze ja mowie do niego a on nie posłucha to przy kolegach mu wleje a on bedzie miał wstyd
Teraz od wrzesnia idzie do zerowki wiec zobaczymy jak to bedziemy,zaczna sie literki i cyferki.Dodam ze Kacper jest madrym chłopcem, on duzo rozumie i umie ale jak sie uprze na cos to wtedy nie chce słuchac, nic robic itd
Literek i cyferek sie uczył, on zna choc sie myli czasem, a jak cos sie mu zakazuje to wtedy poprostu szkoda słow
Ale mam nadzieje ze w zerowce bedzie sie dalej uczyc, bo bedzie wsrod dzieci, bedzie pani to bedzie musiał słuchac, w przedszkolu--(chodził 1-1,5 bo chorował i wiecej go nie było niz był, a potem jak miał znow isc to nagle miejsc braklo, bo dzieci szły ciagiem, a on miał przerwe)--to uczyl sie chetnie,pani była u niego autorytetem z tym ze od dzieci sie odsuwał albo bawił z tymi, z ktorymi "sie zakumplował"
I obawiam sie troche zerowki, bo on coraz starszy, sporty go nie interesuja, mało je a potem ktos go popchnie a on sie nie obroni, chyba ze nauczy sie teraz
Jeden problem za drugim, a tu jeszcze coreczka malutka,akurat zazdrosny nie jest, wrecz dumny ze jest starszym bratem, wszystkim sie chwali, a do Weroniczki zawsze podejdzie, pocałuje pogłaska
staram sie zawsze znalezc czas by spedzic go z nim, porozmawiac by czuł ze go nie mam zamiaru odpychac bo jest dzidzius
Ah,tak to juz jest z tymi naszymi dziecmi
i troche sie rozpisałam ...
_________________