|
|
|
|
|
|
Hej dziewczyny to znowu ja... Byłam u Niego w pracy... A on siedział za biurkiem i coś gryzdolił w kalendarzu i nawet nie raczył spojrzeć na mnie jak do niego mówiłam Potem jak już się zdenerwowałam i zaczęłam zbierać do wyjścia to zaproponował mi herbate i chciał, żebym została. Ja mu powiedziałam, że jak wkońcu znajdzie dla mnie czas i ochote ze mną pogadać to ma się odezwać. Wyszłam. Nie mogłam tam zostać. Myślałam, że wstanie za tego biurka i mnie przytuli... A on jakby nigdy nic wzruszył tylko ramionami i powiedział, że kiedyś pogadamy... Ciekawe kiedy... teraz ruch należy do niego ja już nie mam zamiaru się płaszczyć. _________________ W arytmrtyce miłości 1+1=WSZYSTKO a 2-1= NIC
edytowany: 1 raz | przez soneczko | w dniu: 27-06-2008 11:27
|
|
|
|
|
|
|
|
A dlaczego tak ważną rozmowę próbowałaś przeprowadzić w pracy?? _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 27-06-2008 11:36
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki. Już poprawiłam;] Ja nie poszłam tam rozmawiać o problemach, tylko musiałam mu oddać książkę, którą dla mnie wypożyczył z biblioteki, bo u mnie na uczelni już nie było a nie mogłam już dłużej jej trzymać bo zaraz upomnienie by dostał i kare. A nie zostałam, bo uważam, że praca to nie miejsce do rozwiązywania problemów osobistych, więc powiedziałam, że jak znajdzie czas to, żeby sie odezwał. _________________ W arytmrtyce miłości 1+1=WSZYSTKO a 2-1= NIC
|
|
|
|
|
|
|
|
Aaa to przepraszam, bo jakoś tak zrozumiałam opacznie ...
I wydaje mi się, że masz rację... zasygnalizowaś...więc niech on się odezwie... Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację soneczko, nie ponizaj się więcej...jeśli będzie chciał to sie odezwie...bądź kobietą, która wie czego chce, pewną siebie i zdecydowaną...On najwyraźniej nie zachowuje się jak dorosły mężczyzna "kiedyś pogadamy" ....gdyby mu na Tobie zalezało zachowywałby się zupełnie inaczej. Nie trac czasu na czekanie bo prawdopodobnie nie zadzwoni...to dla niego komfortowa sytuacja...Ty sie na niego zezłościsz i moze nie będziesz chciała z nim rozmawiać "a jemu w to graj" właśnie o to mu chodzi...żebyś to Ty z nim zerwała, zebyś to Ty zdecydowała o przyszłości Waszego związku...
|
|
|
|
|
|
|
|
Justyna...czy Ty nie nazbyt pewnie oceniasz sytuację, o której tak na prawdę mało wiesz, a już nie wspomnę o tym, że nie znasz bohaterów?...
Jedynie soneczko i jej mężczyzna dokładnie wiedzą co i jak...
Owszem zachowanie jej Faceta jest dziwne, jednak radziłabym ostrożność w takich osądach... bardzo łatwo można coś przekreślić i zrezygnować, gorzej tylko potem odzyskać...
Soneczko...cierpliwie poczekaj co będzie... Może nie zadzwonić i wtedy okaże się, że Justyna ma rację. Jednak może zadzwonić... i wszystko będzie wyglądać inaczej... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja czy Twoja CattiBrie opinia może soneczku pomóc lub nie...zrobi co będzie uważała za słuszne...jednakże zawsze powtarzam, że każda kobieta powinna znać swoja wartość.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście, że soneczko zrobi jak zechce. I wcale nie chodziło mi kto ma rację, tylko osobiście bałabym się tak odważnych osądów jak Twoje ...
Zgadzam się z Tobą, że trzeba mieć szacunek do samej siebie przede wszystkim, ale to nie znaczy, że przez chwilę nie można powalczyć...trzeba znać granice. _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest weekend, onma wolne, nie pracuje... Mógłby zadzwonić, spotkać się żeby wszystko wkońcu wyjaśnić, a on nic... Milczy... Jemu chyba w ogóle nie zależy. Nie cierpie takich niewiadomych sytuacji... Mam nieodparta ochote zadzwonić i zapytac, czy spotka sie dziś ze mną..., ale wiem, że nie powinnam. Teraz ruch powinien należć do niego. Tylko pytanie czy on go kiedyś wykona... Czekać czy samej zadzwonić? Jak myślicie? _________________ W arytmrtyce miłości 1+1=WSZYSTKO a 2-1= NIC
|
|
|
|
|
|
|
|
Ty znasz sytuację najlepiej...sama sobie musisz odpowiedzieć.
Jednak biorąc pod uwagę to co napisałaś...ja bym poczekała, chociaż chyba by mine z nerwów i niecierpliwosći skręcało.
Ty zrobiłaś ruch...powiedziałaś, że jak znajdzie czas to niech zadzwoni...Jeżeli mu zależy, to powinien jak najszybciej to wyjaśnić...
Zajmij się czymś...znajdź sobie zajęcie...Absolutnie nie siedź nad telefonem i nie myśl... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja też na pewno bardzo bym chciała zadzwonić, ale takie ruchy do niczego nie prowadzą... Może on musi się nad tym wszystkim zastanowić, nei ma sensu nękać go, jeśli nie będzie wiedział, czego chce. On sam poczuje, kiedy będzie gotowy na rozmowę z Tobą, a tymczasem zajmij się czymś, nie siedź w domu, udowodnij chociażby samej sobie, że możesz się czuć ok sama ze sobą _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|