|
|
|
|
|
|
ok, wybaczcie ale nie czytałam waszych ostatnich wypowiedzi bo nie rozumiem o co sie kłócicie.
Genesis właśnie o to mi chodziło, że chociaż sama "wpadłam" jako nastolatka ale się zabezpiaczałam i nie rozumiem dziewczyn, które się nie zabezpieczają a potem panikują, że są w ciąży. w takim razie albo niech się zaczną zabezpieczać albo niech sobie darują sex jeśli nie chcą dziecka
dominika
-porozmawiaj z chłopakiem na spokojnie i daj znać jak Ci poszło, trzymam kciuki żeby Cię zrozumiał i zaakceptował Twoje potrzeby
-gadaniem, że macie wziąć ślub się nie przejmuj, to wasze życie i wy macie być szczęśliwi
-co do hipokryzji że nie możecie razem mieszkać, ale on może u was nocować, no nie przesadzajcie że to jest jakieś chore i tylko jej rodzice tak robią bo tak jest często i nasze życie to jedna wielka gra, wszyscy mniej lub więcej ale udajemy coś przed sobą czy przed innymi
Jeszcze raz życze powodzenia i pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuje za dobre słowo orenda. Już sobie układam powoli to co mam mu zamiar powiedzieć. Nie chce go urazić ale chce mu to jakoś powiedzieć tak aby zrozumiał.
Co do hipokryzji. To jest chyba taka wada narodowa. Wszyscy robią z siebie świętych i oburzają się jak coś takiego usłyszą. Ja przyznaję normalnej rodziny nie mam bo odkąd pamiętam dla mojego ojca bardziej liczyła się opinia innych niz rodzina. Kiedyś jak to mówił to była sprawa honoru. Teraz to jest już sprawa stanowiska które zajmuję i musi robić z siebie i z reszty rodziny przykładnych chrześcijan.
I na prawdę są gorsze rzeczy do których ludzie się osobiście nie przyznają. Znam dwie osoby które przeprowadziły aborcję i tego nie żałują. Twierdzą że zrobiły by to jeszcze raz. Ale jedna drugiej nie przyznała się do tego ale na słowo "aborcja" manifestują pogarde dla tego czynu. I to po to aby być nieskazitelnym.
Orenda masz wielką rację że ludzie przed sobą grają, udają mniej czy bardziej. Ale jedni mają się odwagę do tego przyznać a drudzy nie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dominiko, nie ma sensu tego roztrzasac, ja tam nie wnikam w reszte
porozmawiaj z chłopakiem, ja zycze by było wszysdtko OK
POWODZENIA _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
dominika dobrze robisz, że chcesz wszystko najpierw spokojnie przemyśleć zanim podejmiesz temat, lepiej żeby obyło się to bez zbędnych krzyków czy niedomówień, pamiętaj tylko że jak powiesz to zbyt delikatnie to on może dalej tego nie zrozumieć, życze powodzenia i odwagi. daj znać jak poszło
|
|
|
|
|
|
|
|
"No to czemu on teraz chce tego dziecka? Nie lepiej najpierw zamieszkać razem (czyli wziąć ślub), a później o tym pomyśleć...?"
TO było pytanie o to, czemu nie zamieszkacie PRZED ślubem???
Widzisz? Mówisz, że nie potrafimy czytać ze zrozumieniem...
Uważam, że bez poważnej rozmowy między wami się nie obejdzie... Ale to już wiesz. A co do naszej dyskusji - wiem, że krytyka to nic przyjemnego, ale czasem jest potrzebna. Forum jest od tego, żeby móc poradzić się innych, bezstronnych osób. I jeśli już prosisz o poradę i opinię, to licz się z tym, że będą one różne. Nie ma sensu wściekać się, obrażać na nikogo, bo my nie chcemy źle dla Ciebie. Czasami warto zastanowić się nad tym, co mówią inni, bo sami w swojej sprawie nigdy nie będziemy obiektywni...
A jeśli mogę jeszcze coś powiedzieć... Moim zdaniem nie ma sensu zakładać rodziny, jeśli nas na to nie stać. Widzisz, ja jestem od Ciebie młodsza, ale mój związek trwa znacznie dłużej... I uwierz mi, że chciałabym już czasem przejść w nim do następnego etapu, ale wiem, ze najpierw musimy sie usamodzielnić. Zauważ, że myślę "my", a nie "ja" i "on". Powiedziałaś: "A kto myśli o dziecku? Ja nie myślę bo to on o nim myśli." Jak to KTO mysli o dziecku? Twój partner życiowy i myśli o WASZYM dziecku. Dopóki nie będziecie mieli wspólnego życia i wspólnych celów, to będzie ciężko... A Twój partner chyba jednak nie jest osobą dojrzałą. Dla mnie to nie jest sposób na usamodzielnienie się - "jak będziemy mieli dziecko, to rodzice nam pomogą"... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
No tak Sensitiv ja Ci odpowiedziałam na to pytanie i przez to rozpoczęła się na mnie ta nagonka i czepianie się o mój związek. Zresztą ja jak już powiedziałam nie mam zamiaru wypowiadać się o moim związku i o tym czy zakładam rodzinę czy nie bo to nie na temat...Bo kolejny raz wspominam że tematem było jak wytłumaczyc chłopakowi że nie chce dzieci a nie to co komu się w moim życiu nie podoba. Ja do Waszych idealnych związków i idealnych partnerów w idealnych życiach się nie wtracam I dalej proszę odpowiedzialnych za to forum o usunięcie tego tematu bo nie mam zamiaru co chwila sie tłumaczyć komus bo widzi jakiś powód do przyczepienia się.
Komu było trzeba za rady podziękowałam bo są osoby mądre i nie szukające dziury w całym. A przede wszystkim trzymają się tematu a nie schodzą na inne płaszczyzny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie nadrabiam lektury bo w sumie widzę że zeszło na kłócenie się kto ma rację i komu się co nie podoba - odpowiem tylko tak off-top na pytanie Genesis.
Widzę, że jesteś stosunkowo świeża na forum. Inaczej wiedziałabyś że dziewczyny, które przychodzą tu z płaczem że 'je poniosło' i teraz są przerażone wizją ciąży też nie są wcale przeze mnie głaskane po główce za to jakie są 'mądre i odpowiedzialne'.
A 'czepiam się', bo zupełnie nie rozumiem o co tu chodzi - co najmniej jakby pisała to wszystko nie dwudziestokilkuletnia dziewczyna ale nastolatka.
Skoro nie są się w stanie sami utrzymać i nie potrzebują razem zamieszkać bo tak im dobrze to skąd jakiekolwiek rozmowy o dziecku?
Żeby stworzyć rodzinę trzeba NAJPIERW się ustatkować - razem zamieszkać (bez względu na to czy komuś ślub jest potrzebny czy nie) i być w stanie się samodzielnie utrzymać - i na tym budować plany o rodzinie. A widzę, że chłopak Dominiki zupełnie tego nie pojmuje. A ona oprócz tego, że powinna mu wytłumaczyć, że nie chce mieć dzieci to powinna mu wytłumaczyć, że liczenie, że on zabawi się w tatusia a jej rodzice zajmą się ich utrzymaniem to nie jest wyjście i dojrzałe podejście do sprawy.
Zresztą Dominiko (znów off-top) - zgadzam się, że polski katolicyzm to bardzo często takie zakłamanie i nie liczenie się tak na prawdę z Bogiem tylko z ludźmi. Ale widzę, że Ty pokazujesz swoim zachowaniem, że taki zakłamany model Ci nie przeszkadza, a wręcz jest Ci na rękę. _________________
edytowany: 6 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 19-06-2008 18:03
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczyny - dominika zamyka temat na forum i dziękuje Wam za wypowiedzi
|
|
|
|
|
|
|
|
Justy bardzo bym była wdzięczna za usunięcie tego tematu. Niestety zszedł on na zupełnie inną drogę niż to było w planach. Jeszcze raz dziękuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
w takim razie po raz kolejny życze powodzenia dominiko
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuje orenda.
Jeśli będziesz miała ochotę to mój mail to dominika_ko@op.pl Jesli będziesz ciekawa co wyszło to napisz do mnie to Ci odpisze. Pozdrawiam
|
|