|
|
|
|
|
|
większości komentarzy tu nie rozumiem, jeśli macie zamiar biedną kobiete jeszcze bardziej dołować to może dajcie sobie spokój z komentowaniem tego wątku bo jesteście poprostu okrutne, widać że jesteście bardzo ograniczone skoro uważacie(nie wszystkie oczywiście) że są to jakieś fanaberie dziecka. Dziewczynka przeżyła straszny szok. Nie dość że jej przyjaciel nie żyje to jeszcze ona go zjadła. To tak jakbyście wy się dowiedziały że zjadłyście swojego ukochanego kota czy psa. Byłoby wam źle, smutno itd. A ona ma dopiero 6 lat!!! Jak niby ma sobie poradzić z tak wielkim dla niej problemem?
Michael myślami jestem przy Was i wierze że wszystko skończy się dobrze. Nie słuchajcie tych dziwnych opinii, bądźcie cierpliwi a na pewno terapia w końcu przyniesie efekty. Wiele dzieci może pozazdrościć Waszej córce tak wspaniałych rodziców- pamiętajcie o tym! Jesteście cudowni że nie bagatelizujecie problemu i staracie się go rozwiązać...trzymam za Was kciuki i wierze że Wam się uda.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dokładnie orenda to jest tylko małe dziecko a nie nastolatka z jakimś widzi mi się czy jakiś niemądry dorosły. Przecież z tego mogą wyjść groźne konsekwencję. Bulimia i anoreksja też nie biorą się z niczego. Mój ojciec kiedyś też uważał, że moje niejedzenie to marudzenie. Ale po tym jak schudłam 5kg w ciągu tygodnia i zemdlałam w szkole to sam mnie zmuszał do wizyt u lekarz. A same jedzenie było czymś obrzydliwym bo zawsze przed oczami miałam te króliki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Genesis ja miałam tak samo, jak tylko widziałam coś na talerzu to przypominało mi się jak dziadek zabijał moją ukochaną świnke(niestety byłam mimowolnym świadkiem tego, a dziadek mnie nie zauważył) przez długi czas miałam straszne problemy z jedzeniem, o mięsie nie było w ogóle mowy. na szczęście moi rodzice podobnie jak Michael nie zbagatelizowali problemu
pewnie my to lepiej rozumiemy, bo same to przeżyłyśmy, ale i tak nie rozumiem dziewczyn, które piszą te rzeczy. ja osobiście strasznie przejęłam się tą historią, jak pomyśle, że mój synek by coś takiego przeżył to łzy mi się cisną do oczu. najgorsze w tym wszystkim jest to, że córka Michael nie dość że przeżyła coś tak okropnego to jeszcze została oszukana przez ludzi, którym w tym wieku bezgranicznie się ufa- przez dziadków. My niewiele tu pomożemy jedyne co możemy zrobić to wysłuchać Cię Michael, utwierdzać Cię w tym co robisz, wspierać Cię i dodawać Ci sił. mam nadzieje, że chociaż w ten sposób jakoś Ci pomagamy
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak ogólnie to jestem właśnie zaskoczona sposobem postępowania dziadków. Przecież to najważniejsi ludzie dla dziecka zaraz po rodzicach. Zadziwia mnie to z jaką łatwością skłamali a później bez żadnych ogródek mówili skąd pochodzi mięso. Rozumiem że te starsze pokolenie patrzy inaczej na świat ale właśnie przynajmniej ze względu na wiek i znajomość życia powinni bardziej zachowywac się rozsądniej.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie sądzę, że dziadkowie zrobili to z premedytacją, po prostu nie przyszło babci do głowy, że wnuczka jest w pobliżu, a po drugie brak wyobraźni... Gdyby moja wnuczka pokochała zwierzątko, nie pozbawiałabym go życia w celach kulinarnych. Teraz już nic nie pomoże odzyskać zaufania małej wobec dziadków, przynajmniej przez jakiś czas...
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael mam nadzieje że dzisiejsze spotkanie z psychiatrą pójdzie dobrze i coś wam doradzi i pomoże. pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuje za wszystkie wasze słowa. A więc był psychiatra u córki. Dla córki zostaną dodane dodatkowe lekarstwa. Lekarz wspomniał o nerwicy i natręctwie. W szpitalu prawdopodobnie pozostanie jeszcze przez tydzień o ile nie pogorszy się jej stan i jeśli nie spadnie waga ciała. Co do jedzenia problem praktycznie pozostał w miejscu. Nadal trzeba się nagimnastykować aby zjadła cokolwiek. Dziś zjadła trochę groszku zielonego i bułkę zwykłą. Lekarze mówią ze po tych lekach dołączonych przez psychiatrę powinno jej się poprawić. A jeśli chodzi o dziadków to wątpie czy odbudują to co zniszczyli. Odwiedzili córę w szpitalu ale ona nie chciała nawet z nimi chwili siedzieć i wyrywała się aby wyjść z sali. Nie dość że tym co zrobili to i jeszcze swoim nastawieniem przekreślają szanse u wnuczki bo przyszli i jej jeszcze dokuczali że z niej mazgaj i ze powinna sie wstydzić swojego zachowania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael ciesze się, że pojawił się promyk nadziei że wkrótce nadejdzie poprawa. Może na razie ogranicz kontakty córki z dziadkami i wyjaśnij im że źle się wobec niej zachowują i mogą ją stracić. Pozdrawiam gorąco
|
|
|
|
|
|
|
|
często cieszę się ,ze mam dziadków w miarę daleko .
Dziadkowie mają cechę wspólną :wszystko wiedzą najlepiej.
Dla jej dobra niech narazie odsuną się na jakiś czas , zgadzam się z orenda .
Może psychiatra też tak zaleci.Powodzenia _________________ lubię zapach wiosennego poranka
|
|
|
|
|
|
|
|
Niech lepiej dziadkowie chyba sobie odpuszczą takie pocieszanie wnuczki.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ogólnie denerwuje mnie, jak rodzice/dziadkowie/opiekunowie mówią do dziecka, które się np przewróci " nie płacz, bo dzieci będą się śmiały" itp nie dość że dziecko coś boli lub się wystraszyło to jeszcze wzbudzane jest niepotrzebne poczucie wstydu.
Michael daj znać czy sytuacja się poprawia.
|
|