|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Spór o królika. Pomocy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
pytanie podstawowe jaką ona jest dla ciebie przyjaciółką skoro swoimi "widzimisię" próbuje ci zepsuc impreze która jest dla ciebie bardzo ważna...
to je a tego nie je...może jeszcze nich ci dyktuje w co masz sie ubrać, bo ona akurat nie lubi takiego czy innego koloru,
ja na twoim miejscu postawiłabym ją w takiej samej sytuacji: albo jestes moją przyjaciółka i przyjdziesz, będziesz sie dobrze bawić, a królika nie musisz jeść...albo jak ci nie pasuje to nie przychodź i tym udowodnisz swoja przyjaźń...
a tak na marginesie: mój znajomy pracował w takiej "rzeźni" gdzie zabijali kurczaki i opowiadał jak ci ludzie znęcali sie nad wpół żywymi kurczakami, rzucali nimi, obdzierali z piór...ten króli w menu na pewno nie cierpiał takich katuszy jak te kurczaki, które koleżanka jednak je...
Olej taką pseudo przyjaciółke i baw sie dobrze, a ona niech żałuje że straci fajna imprezę, bo z tego co piszesz to zapowiada sie nieźle...powodzenia w przygotowaniach _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Serduszko28 napisała: |
I kiedy zaprosi Cię na jakieś swoje przyjęcie to też postaw warunek - albo talerz mięsa albo nie przychodzisz. |
o właśnie, jeśli ona zaprosi Cie na swoje przyjęcie, to postawisz warunek, że albo osobiście upiecze pasztet z królika, albo ty nie przychodzisz..Ciekawe jakby postąpiła, czy tak samo zależałoby jej na twojej obecności jak Tobie na niej _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ostoja, piszesz że kurczak by jej nie przeszkadzał, więc to czysta hipokryzja. Ze co, króliczek milutki i włochaty więc nie powinno ie go traktować jako pożywienia a kura to tylko kura?
A słodkie, żółciutkie, puchate kurczaczki jak te:
?
Nie są śliczne, nie mają takiego samego prawa do życia? Więc co za różnica czy kurczak czy królik? To i to jest zwierzątkiem, które czuje, żyje i równie dobrze mogłoby być czyimś pupilem. Dla czego królik wg niej jest niby lepszy?
Więc jeżeli woli się bawić w taką hipokryzję niż dać Ci radość z przyjęcia jakie Ci się marzy to ja bym się nią nie przejmowała.
Nie rezygnuj z urodzin i dobrej zabawy Prawdziwi przyjaciele nie tylko z nami płaczą i nas pocieszają kiedy jest nam źle ale potrafią się z nami bawić i cieszyć naszą radością! Więc rozważ czy ona zasługuje na miano prawdziwej przyjaciółki.
Dobrej zabawy! _________________
edytowany: 9 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 01-05-2008 17:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Ostoja, zgodzę się z większością poprzedniczek - nie powinnaś rezygnować z tego, czego chcesz na WŁASNYM przyjęciu. Swoją drogą spór o danie jest idiotyczny. To tak jakbyście się pokłóciły, np. o to, że kupiłaś sobie podobne kolczyki / spodnie / cokolwiek jak ma ona, bo Ci się spodobały - ale jej się to nie spodobało. Równie absurdalne.
Z mojej perspektywy to wygląda tak, jakby koleżanka na siłę szukała pretekstu, by nie przyjść na Twoje przyjęcie. Gdyby tylko chciała, ustąpiłaby - ja także mogłam spokojnie i bez obrzydzenia przebywać w towarzystwie osób jedzących schab, mimo że nie znoszę mięsa wieprzowego. Być może także Twoja koleżanka nie posiadła sztuki kompromisu.
Ewentualnie, jeśli bardzo zależy Ci na koleżance, mogłabyś zmienić nieco menu, np. dodając kurczaka i prosząc np. o mniejszego królika. Albo rezygnując z królika i w zamian za to zamówić indyka - nie jest tak powszechny jak kurczak.
Zrobisz jak uważasz, ale ja nie rezygnowałabym ze swoich postanowień. _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 01-05-2008 18:25
|
|
|
|
|
|
|
|
Wielkie dzięki.
Niestety to już drugi raz, kiedy czuję się bezradna, kiedy ktoś narzuca mi swoją wolę. Tak było poprzednim razem, kiedy koleżanka "przywłaszczyła" sobie moją sukienkę, wtedy także mi pomogliście i odmówiłam w końcu. Teraz będąc w tej dziwacznej sytuacji, gdzie miałam do wyboru albo przyjaźń z koleżanką, albo królika ,pomogliście mi wybrać.
Powiedziałam jej, że poczułam się urażona jej ingerencją w moje menu i że królika nie będzie w daniach głównych, a tylko w postaci pasztetu. Niestety skłamałam, ale cóż bym zrobiła z tymi wszystkimi królikami, za które już zapłaciłam. Będzie więc tak jak ona sobie zażyczyła, kurczak z jakiejś fermy, gdzie karmili go tymi wszystkimi paszami, a także królik z naturalnej, ekologicznej hodowli. I jestem tego pewna, że większość osób nie pozna, że nie jedzą drobiu.
Ale jestem pewna, że nie zapomnę tego sporu i z chęcią odpłacę się jej podobnymi nerwami, którymi mnie uraczyła poprzez jej upodobania kulinarne.
|
|
|
|
|
|
|
|
No to teraz życzymy fajnego przyjęcia i jak najmniej podobnych sytuacji _________________
|
|
|
|
|
|