|
|
|
|
|
|
Mam pewien problem z moim "kolegą". Poznałam go w dość dziwny sposób... Mirek jest kolegą z roku mojej najlepszej przyjaciółki i poznaliśmy się przez nią...On się w niej zakochał a ona dała mu kosza...a my coraz częściej spedzamy razem czas.. Mirek jest super kumplem...tylko problem w tym że on chyba coś więcej chce ode mnie niż tylko przyjazn.. a mi jakoś tak niezrecznie w stosunku do przyjaciolki:/ co zrobić? pozwolić żeby ta przyjazn sie przerodzila w cos wiecej czy zakonczyc to?
|
|
|
|
|
|
|
|
mikusia, skoro między nimi do niczego nie doszło, a Tobie się podoba ten kolega, to myślę że nic nie stoi na przeszkodzie, problem by był gdybyście obydwie się w nim kochały, skoro Ona nic do niego nie czuje, to droga wolna _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z Kangurkiem. Nie popieram postawy typu 'pies ogrodnika' - skoro sama go nie chce to nie powinna mieć nic przeciwko, żebyś Ty go chciała. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
w pełni zgadzam sie z przedmówczyniami...jeśli On podoba sie Tobie a Ty Jemu to w czym problem...? może to właśnie Ten Jedyny?
życzę powodzenia... i trzymam gorąco kciuki _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdybyś chciała dodatkowo jeszcze rozwiać swoje wątpliwości, to moim zdaniem możesz porozmawiać z przyjaciółką - skoro nią jest, to chyba nie powinno być między wami tematów tabu? A myślę, że taka rozmowa mogłaby Cię tylko uspokoić, bo skoro ona go nie chce, to chyba oczywiste, że nie będzie miała nic przeciwko. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
podpisuje sie pod postami dziewczyn _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z przedmówczyniami. Skoro między nimi nic nie ma to czemu masz nie pozwolić na to aby uczucie się rozwijało? A na wszelki wypadek pogadaj jeszcze z przyjaciółką
|
|
|
|
|
|
|
|
rozmawiałam z przyjaciółką... powiedziała, ze ona nawet jest za tylko ze mi jakos tak głupio przed nia i z ta całą sytuacją... ostatnio miedzy nami robi sie coraz ciekawiej... stajemy sie sobie coraz bardziej bliscy:) 2 maja mija rok jak zostawil mnie poprzedni facet z ktorym byłam 4,5 roku... od tamtej pory nie czułam sie z nikim tak dobrze:) a z nim czuję że mogę znów być szcześliwa:) jestem zła sama na siebie że mam tyle wątpliwości;/ myślicie że dalej w to brnąć mimo że nie do konca "wyleczyłam" sie ze starej miłości a mirek z "justysi" ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Sądzę że tak, podobno nowa miłość jest najlepszym lekiem na starą A jak nie spróbujesz to nie dowiesz się, czy to to jest Twoja szansa na szczęście Po prostu bądźcie sobą, spotykajcie się, bawcie i bądźcie szczęśliwi i zobaczysz co z tego wyniknie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
całkowicie popieram poprzedniczkę
mikusia:
przyjaciółka chyba już powinna rozwiać twoje wątpliwości skoro już z nią rozmawiałaś. Teraz już nic nie powinno stać na przeszkodzie, więc brnij w to dalej, żebyś kiedyś nie żałowała, że tego nie zrobiłaś _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|