|
|
|
|
|
|
i tak trzymaj...będzie luxlux...
a my bedziemy trzymać kciuki za Ciebie i za Niego a raczej za "Was"!!!! pozdrawiam _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
edytowany: 1 raz | przez kotecek | w dniu: 01-05-2008 18:46
|
|
|
|
|
|
|
|
jednak nie wyszło;/
|
|
|
|
|
|
|
|
Misinko nie wyszło bo ty nie chciałaś czy on? Bo chyba Mirek był zainteresowany czymś więcej niż przyjaźnią... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
A może jeszcze wyjdzie, Mikusia? Powiedz, co się stało _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no chodzi o to, że chyba mi się "znudził" ;/ jakoś sie zraziłam bo on wciaz mi słodzi i mam wrazenie ze za chwile sie w buraka cukrowego zamienie... na początku mi się to podobało ale juz nie;/ moze to dlatego ze znowu odezwał sie do mnie taki Artur;/ z poprzednim facetem było tak samo, najpierw bylo super potem pojawił ze na chwile artur i mi sie tamten znudzil...ja jakas chyba nie dokonca normalna jestem;/
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej dziewczyny mam problem poznałam na portalu takiego chłopaka on jest afrykanczykiem słyszałam różne rzeczy ze oni maja po kilka żon a bardzo chce byc z nim obawiam sie prosze doradcie juz nie wiem sama
|
|
|
|
|
|
|
|
Ojej..Niki to pierwsza moja myśl po przeczytaniu twego postu. Ja tez dużo słyszałam i czytałam o nich i w życiu nie chciałabym mieć ich za partnera. Kiedyś był reportaż o pewnej kobiecie która błagała o pomoc Polski rząd w ucieczce przed mężem który źle ich traktował (chyba 3 dzieci mieli)Ale to wszystko odbywało sie w jego kraju i nikt jej nie chciał przez dłuższy czas pomóc bo tam faceci rządzą a kobiety mają być im posłuszne.. Ich kultura bardzo rożni sie od naszej..
Nie wiem co ty zrobisz ale życzę powodzenia mimo wszystko.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki wigra za otuche i nadal czuje nie pokój na sercu on pochodzi z Zimbabwe czy tez tam obazuje ta kultura mam na mysli to co mi napisalas o tej kobiecie dopuki on jest tu wkraju nic chyba mi nie grozi jak mi zaproponuje wyjazd do niego kraju odrazu znim zerwe znajomosc Jak moz
|
|
|
|
|
|
|
|
Niki, najlepiej zapytaj jego o różnicę w naszej i jego kulturze, pozycję kobiet w jego kraju itp.
Owszem, są kultury, w których kobieta stoi bardzo nisko, ale znam kilka przypadków szczęśliwych małżeństw - np Araba i polki, którzy żyją poza jego krajem (na początku polska, potem stany) - facet jest ponoć rewelacyjny a będąc daleko od swojej kultury nie ma na niego tego nacisku ze strony rodziny i znajomych
Więc nawet jeśli jego kultura dyskryminuje kobiety, to nic straconego jeżeli on jest w porządku - byle by był daleko od krewnych, którzy zaczną go naciskać 'jak Ty możesz pozwalać się kobiecie odzywać' itp. _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 08-05-2008 11:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Dokładnie.Tutaj chodzi o to by nie być w jego kraju bo wtedy dopiero on sie zmienia.tak było w tamtym reportażu..Na początku mieszkali w Polsce i wszystko było między nimi dobrze i nawet gdy odwiedzali jego rodzinne strony było tak samo.Wszystko sie zmieniło jakiś czas po tym jak zamieszkali w jego kraju..Ta kobieta opowiadała,że on sie zmienił w potwora..Nie chcę cię straszyć ale ja osobiście byłam przerażona tą historią _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety, wszyscy podlegamy presji otoczenia.
Mój wykładowca opowiadając na filozofii o kulturze arabskiej przytoczył nam przykład swojej koleżanki ze studiów, która została żoną araba i wszystko było ok, ale jego firma zamknęła siedzibę w Polsce i musieli przeprowadzić się do jego kraju. Facet zachowywał się tak jak dawniej, ale jego ojciec, bracia, znajomi ostro po nim jeździli, jak tak może pozwalać kobiecie siedzieć z mężczyznami przy stole czy wtrącać się do rozmowy (babka jako filozof była bardzo inteligentna i chętnie wyrażała swoje zdanie), podejmować jakieś decyzje czy nie chodzić w pełni zakrytej. On nie miał zamiaru zmienić jej w 'arabską żonę' ale w końcu przestał wyrabiać pod tą ciągłą krytyką, ona miała też już dość tych ciągłych wymówek i ograniczeń - ogólnie jego rodziny/otoczenia - i postanowili, że najlepiej będzie się rozejść.
Więc nie każdy zmienia się po powrocie deo kraju w potwora, ale mało kto umie żyć z ciągłą krytyką i pod taką presją, więc lepiej unikać wyjazdu do ojczyzny męża w takiej sytuacji. _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 08-05-2008 14:10
|
|