|
|
|
|
|
|
Witam! Jestem, po raz pierwszy na forum. Chciałabym zasięgnąc waszej porady. Po krótce napisze na czym polega mój problem. Otóż jeste mężatką od kilkunatu lat.Mam dwoje dzieci. Od pewnego czasu spotykam się z mężczyzną młodszym ode mnie o kilka lat. On jest żonaty. Każde z nas ma swój związek ale jednoczesnie my - też od jakiegoś czasu stworzylismy swój związek- całkiem nowy. Jest nam razem dobrze. Rozumiemy sie bez słów. Łączy nasz nie tylko seks. Choć według mnie jesteśmy kochankami. Właśnie niedawno dowiedziałm się że On zostanie po raz pierwszy w zyciu OJCEM. Nie planowali tego ż żoną. Tak się po prostu zdarzyło. Czuję się jak osaczona, zdradzona. Dziwne co- Kochanka - zdradzona? I tu moje pytanie jak powinnam postąpić. Zakończyć związek czy dalej w to brnąć? Co się może zadziać jak przyjdzie jego dziecko na świat? Czy wierzyć w jego zapewnienia o miłości? Dalej się spotykac czy sobie odpuścić? Proszę o pomoc w tej sprawie - choć wiem że kochanki sa potępiane.
|
|
|
|
|
|
|
|
żaba ja bym na Twoim miejscu odpuściła sobie, bo wiadomo, przyjdzie na świat Jego pierwsze dziecko, więc na pewno będzie zauroczony i pochłonięty, może spróbuj odbudować swoje małżeństwo, może nie wszystko stracone, szkoda mi jej żony, bo na przykład ja teraz jestem w ciąży i to będzie nasze pierwsze dziecko, nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż mógł mieć kochankę, bardzo mnie kocha i strasznie się cieszy, że będzie tatusiem, dlatego żal mi tej kobiety, że tak jest oszukiwana. Obydwoje macie swoich partnerów, swoje małżeństwa, najlepiej jakbyście je próbowali odbudować.
pozdrawiam i witam na forum _________________
edytowany: 1 raz | przez kangurek | w dniu: 18-03-2008 22:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki za podpowiedź. Choć wiem że jestem potępona i zawsze będę tą drugą, ale myślałam podobnie jak ty że czas to przerwac puki jeszcze można. Zapomniałam dodać, że w małżeństwie jestem spełnioną żoną i matką. Więć nie muszę go odbudowywac od podstaw tylko znowu wskoczyć na właściwy tor... Chyba dam sobie odpust.
Pozdrowionka dla Ciebie . A dzieci to suuuuper sprawa zwłaszcza jesli są wyczekane...
|
|
|
|
|
|
|
|
Cieszę się, że myślimy podobnie tak dzidziulek planowany i wyczekiwany, także super sprawa. Pozdrawiam również i bez przesady z tym potępianiem jesteśmy tu po to żeby sobie doradzić albo po prostu się wygadać _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki za wsparcie! To teraz moje drugie pytanie czy mówić o związku z NIM mojemu mężowi (przecież o niczym nie wie). Czy zostawić te sprawę bez odzewu żeby nie wywołać burzy...
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmm a to już trudniejsza sprawa, bo jeśli mu powiesz, to nie wiadomo jak zareaguje, czy wybaczy i zostanie, czy będzie Ci to ciągle wypominał czy odejdzie, a jeśli mu nie powiesz, to raczej długo będą Cię dręczyły wyrzuty sumienia. Pytanie czy macie wspólnych znajomych, bo wiesz, jak już to lepiej żeby się o tym od Ciebie dowiedział niż od kogoś innego. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kangurku Tak mamy wspólnych znajomych ale nasz związek jest owiany bardzo mroczna tajemnicą także nikt nawet nie przypuszcza że się moglismy kiedykolwiek utworzyś czy jak kto woli zbudowac nasz nowy związek
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm ciężka sprawa, tu niestety nie mogę Ci pomóc podjąć decyzji
pozdrawiam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak myślałam - jak sobie nawarzyłam piwa to muszę je spić sama ... ale dzieki za wszystko
|
|
|
|
|
|
|
|
żaba odpuść sobie ten związek a mężowi lepiej nic nie mów
|
|
|
|
|
|
|
|
zabo-ja Cie nie potepiam, ale tez uwazam, ze powinnas sobie odpuscic
ty masz meza , dzieci, on zone-i zostanie ojcem
i lepiej tez nie mow mezowi, jak to sie mowi "czego oczy nie widzam tego sercu nie zal"
niewiadomo, czy maz by ci wybaczył, a nawet jesli, to moze stracic zaufanie-albo sam cie zdradzic- _________________
|
|