|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
zdradzona kochanka?
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
zakoncz ten zwiazek jesli jestes spelniona w malzenstwie dziwie Ci sie, ze w ogole zdradzilas meza ale bron Boze Cie nie potepiam widocznie mialas jakies powody. Mezowi na Twoim miejscu nic bym nie mowila, ale to zalezy od Ciebie _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam Cie, ja tez cie nie potepiam, ale chcialam sie ciebie zapytac, czym sie kierowalas kiedy rozpoczelas romans z zonatym mezczyzna - myslalas o jego zonie, czy nie? Ja przylapalam faceta na flirtach internetowych i bylam w strasznym dole przez pare dni. Dlatego wyobrazam sobie co moze czuc ZONA w obliczu zdrady fizycznej - to musi byc 10 razy wiekszy cios. Chce zapytac, jak Ty sie z tym czujesz, ze byc moze ta kobieta wizualizuje sobie was razem w lozku, placze po nocach i byc moze traci sens zycia. Rozumiem, ze ty tez zaslugujesz na szczescie, ale nie moge tego pojac, jak mozna swiadomie tak kogos krzywdzic. Uswiadom mnie prosze... _________________
edytowany: 1 raz | przez angie812 | w dniu: 19-03-2008 16:02
|
|
|
|
|
|
|
|
Żabo, jeśli jesteś w stanie odbudować swoje małżeńskie szczęście to zakończ ten związek i bądź szczęśliwa z mężem i dziećmi.
Decyzję czy powiedzieć mężowi czy nie już musisz podjąć sama - sama najlepiej go znasz, wiesz czy chciałby o tym wiedzieć, czy umiałby wybaczyć i zaufać od nowa, albo czy wolałby nie wiedzieć.
Także Ty sama musisz podjąć decyzję czy wolisz przyjąć konsekwencje swoich czynów czy męczyć się z wyrzutami sumienia i ukrywaniem prawdy przed mężem.
Wiem, że serce jest głupie i czasami jak czegoś nam w życiu brakuje może wciągnąć w nas w tarapaty nieodpowiednio lokując swoje uczucia. Wiem, że jest Ci ciężko jeśli nadal kochasz tamtego mężczyznę, ale teraz nadszedł moment wyboru. Musisz wybrać kto jest dla Ciebie ważniejszy, z kim będziesz szczęśliwsza - wybrać albo męża albo jego.
Sytuacja w Twoim wypadku jest o tyle trudna, że jeśli wybrałabyś jego to możesz zostać odtrącona - może wybrać żonę i dziecko a Ty zostaniesz sama.
A co do postu Angie - żadna z nas nie wyobraża sobie być zdradzaną przez swojego mężczyznę. Ale miłość jest głupia i czasami popycha nas w ramiona męża innej kobiety.
Osobiście uważam, że wina leży głównie po jego stronie, bo każdy sam odpowiada za swoje małżeństwo. To on przysięgał żonie 'póki śmierć nas nie rozłączy', nie Żaba. To on jej obiecał, że będzie z nią do końca swoich dni, a potem postanowił sypiać z inną. Żaba odpowiada za tą zdradę tylko przed swoim mężem, bo tylko jemu przysięgała. A tamtego mężczyzny nie zaciągnęła siłą do łóżka - to był jego świadomy wybór.
Poza tym, jeśli w małżeństwie tego mężczyzny wszystko byłoby jak należy nie szukałby kogoś innego. Ludzie uciekają w kochanków/kochanki kiedy w ich związkach jest coś nie tak. Więc nie układaj stosu dla Żaby, bo w tamtym małżeństwie jest dwójka dorosłych ludzi, którzy sami nim kierują jak chcą i to oni powinni pilnować, żeby między nimi było wszystko dobrze i pilnować siebie samych przed pokusami.
Wina za każdą zdradę leży po trochu po stronie obojga małżonków.
Poza tym Żabo, wiem że kochanka jest zwykle potępiana i że jest mnóstwo kobiet afiszujących się ze swoim obrzydzeniem dla zdrady. Ale to wszystko nie jest do końca takie łatwe.
Niedawno na naszym forum pisała kobieta nieszczęśliwa w małżeństwie, która miała romans żonatym mężczyzną, który jej powiedział, że chce być z nią bo z żoną jest nieszczęśliwy i od niej odejdzie. A okazało się, że mimo, że podobno wyprowadził się od żony, to tak naprawdę nadal z nią mieszkał i mówił jej że tamta wcale nie jest jego kochanką tylko prześladującą go wariatką i w sumie spiskował za jej plecami wraz ze swoją żoną i jej mężem.
I tej kobiety nikt tu nie zlinczował mimo, że była tą drugą, że sypiała z mężem jakiejś kobiety. Została potraktowana jak każda inna zakochana kobieta, którą skrzywdził facet którego kochała.
Więc jednak umiemy dostrzec w 'tej drugiej' kobietę winną jedynie źle ulokowanej miłości.
A Ciebie tym bardziej nie mamy powodu potępiać, bo wiesz, że powinnaś się wycofać, żeby nie pozbawiać dziecka normalnej rodziny.
Nikt nie zagwarantuje, że w ich małżeństwie się na tyle ułoży, żeby ten mężczyzna za jakiś czas znów nie szukał kochanki, ale przynajmniej Ty nie będziesz się czuła winna, że jego żona i dziecko są nieszczęśliwe. _________________
edytowany: 6 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 19-03-2008 19:57
|
|
|
|
|
|
|
|
do engie812 i do pozostałych. Dziękuję Wam za Wasze opinie . A jeszcze bardziej za to że mnie nie potepiacie. Chcecie wiedzieć dlaczego? Dlatego ,że mąż mnie poniżał, uważał że seks mu się należy "z urzędu" i jeszcze z paru innych powodów do których obecnie nie chcę wracać. A mój KOCHANEk to człowiek bardzo czuły, umie mnie wysłuchać, pocieszyć , ma dobre serce , a seks z nim jest naprawde suuuuper , jest delikatny, ostrożny, nic na siłę, pogłaszcze, przytuli a przede wszystkim faktycznie jest KIMŚ wspaniałym. Po prostu daje mi to czego nie daje mi mąż. Wiem ze to co pisze może jest nie fair w stosunku do jego żony. Ze go kradnę ukradkiem. Ale żadne z nas nie deklarowało że zostawi swoja rodzinę. Każde z nas ma szczęsliwą rodzinę ale każde z nas nie otrzymuje od swojego partnera tego co my sobie dajemy. I to chyba tyle. jak coś to pytajcie. Pozdrawiam żaba
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmm....ja bym powiedziała mężowi, bo sama chciałabym o tym wiedzieć. I powiedziałabym nie patrząc na to jakie będą tego konsekwencje, jeśli jest się na tyle odważnym aby coś zrobić trzeba także umieć ponieść odpowiedzialność za swoje czyny.
Ja cię w żaden sposób nie oceniam, a tym bardziej nie potępiam...po prostu zawsze staram się traktować partnera tak jakbym chciała żeby on zachował się w stosunku do mnie w danej sytuacji
tu jest też troche inna sytuacja od typowej, bo obydwoje macie rodziny. Ja jestem zdania że powinniście być szczerzy ze swoimi partnerami.
A co do kochanek bądź kochanków to mi sie wydaje że oni są tak samo poszkodowani jak te osoby zdradzane. To jest wygodna sytuacja tylko dla osoby zdradzającej. W domu mąż/żona, dzieci- normalne życie rodzinne, a gdzieś potajemne spotkania, zabawa, możliwość wyżalenia się na temat życia w domu i ogromna adrenalina. Fakt taka osoba dużo ryzykuje, ale mało kiedy zostaje przyłapana. Natomiat małżonek nie dość że jest zdradzany to jeszcze codziennie oszukiwany i choć o tym nie wie to musi się dzielić swoją ukochaną osobą. Kochanka...no cóż ma małe szanse na to żeby stać się kimś ważniejszym w życiu "partnera" i w końcu zaczyna cierpieć. Oczywiście mówie tu o przypadku, gdy kochanków łączy coś więcej niż sex. Dla mnie w takim wypadku najuczciwszym rozwiązaniem jest wybór z kim się chce być. Nienawidzę zdrady, ale jeszcze gorsze jest kłamstwo. Jakbyście się same czuły, gdybyście dowiedziały się że facet was zdradza i okłamuje od kilku miesięcy, że wcale nie był na delegacji czy u babci tylko u swojej kochanki? Zdrada na pewno by zabolała, ale to kłamstwa by wszystko zniszczyły, bo byście wiedziały że nie możecie mu zaufać. A najgorsze jest to że człowiek zaczyna się zastanawiać co jest z nim nie tak, że nie zasluguje nawet na szczerość...i czy jak ukochany mówił: "kocham Cię" to miał na myśli mnie czy tą drugą...
edytowany: 1 raz | przez orenda | w dniu: 20-03-2008 12:15
|
|
|
|
|
|
|
|
W wypadku Żaby wcale nie jest mi żal jej męża, jeśli na prawdę ją krzywdził to zasłużył sobie na bycie skrzywdzonym.
Jaki układ z żoną ma jej 'partner' nie wiem, ale jak już pisałam zawsze wina za zdradę jest po stronie obu małżonków, więc nie mogę powiedzieć, że ona jest niewinną w pełni poszkodowaną przez los osobą. Jeśli między nimi się nie układa to może być jej wina, może być jego, może obojga, ale się nie układa, skoro on szuka zdrady - czyli jest coś nie tak.
Żabo, jeśli sytuacja z Twoim mężem jest nie najlepsza, to owszem ze zrozumiałych względów zostaw kochanka, ale albo z mężem ułóż życie tak żebyś była szczęśliwa, albo odejdź i nie katuj się życiem w którym ciągle Ci czegoś brak. Znajdziesz na pewno mężczyznę, który da Ci szczęście - skoro mógł się znaleźć jeden znajdzie się i drugi - i z którym będziesz mogła na prawdę i na każdej płaszczyźnie być _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
żaba co sie stało to sie nie odstanie było minęło odpuść sobie a mężowi nie mów sprawa może pogrążyć obie rodziny .zamknij te drzwi za sobą i nie wracaj do tego, może kiedys gdy twoje dzieci sie usamodzielnią powiesz o tym mężowi wszystko będzie zależeć od twojego stanu ducha i czy sprawa dojrzeje do tego aby ujrzeć światło dzienne.Sama o tym zadecydujesz.Powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja Ci odpowiem trochę inaczej. Dobrze Ci tak!!!! Jesteś bez serca. Zdradzasz męża i krzywdzisz innych. I jeszcze szukasz wytłumaczenia dla swoich czynów. Dziwię się, że wszyscy Ci przytakują. Jeśli jest Ci z mężem źle to powinnaś mu o tym powiedzieć. Może drastyczne postawienie sprawy uratowałoby wasz związek. Poszłaś na łatwiznę. Jak zwykła egoistka.
|
|
|
|
|
|
|
|
W zdradach jest zawsze tak, że osoba która zdradza usprawiedliwia się tym co robi partner tylko właśnie partner jakoś nie dopuszcza się zdrady. Tylko czy można usprawiedliwiać w ten sposób taki czyn? To, że mąż czy żona postępuję może nie fair to nie znaczy, że ta druga ma też zniżyć się do takiego niskiego poziomu... Jeśli ludzie nie umieją albo nie chcą się ze sobą porozumieć to powinni się rozstać a nie bawić się w wskakiwanie do łóżka dla obcych mężczyzn czy kobiet i szukać winnych czy pokrzywdzonych... _________________ 29.07.2008r - [*] będę zawsze pamiętać o Tobie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Anioleczek i violeta01 fajnie tak pojechac po kims, nie? Nie wszystko w zyciu jest tak proste i latwe, jak wam sie wydaje. Jestesmy ludzmi, popelniamy bledy i nie nam jest dane oceniac i potepiac. Kiedys Wy mozecie byc w podobnej sytuacji ("nigdy nie mow nigdy") i jak bedziecie sie czuly, majac na sobie takie pietno, a dookola osoby siejace skandal i potepienie?
Taki, a nie inny scenariusz napisalo zycie zaby. My mozemy go jedynie przeczytac, a krytykowanie pozostawmy krytykom.
Zaba, ja Cie nie potepiam. Na Twoim miejscu nie mowilabym nic mezowi. Nawet gdyby nie odszedl od Ciebie, nie mialabys juz zycia. Przy kazdej okazji wypominalby Ci zdrade. Pozostawiam to Twojemu sumieniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zabo ja tez uwazam ze powinnas sie usunac. Sadze ze zmienia sie uczucia Twojego kochanka - mysle ze jak wiekszosc ojcow bedzie kochal bezgranicznie swoje dziecko, jego zona tez nie bedzie juz tyklo zona ale i matka jego dziecka, beda mieli nowe wspolne doswiadczenia, radosci, troski i maja szanse na szczesliwa rodzine - moze wlasnie tego potrzebowali - mysle ze b. czesto wspolne dziecko potrafi zblizyc partnerow. Planowane nie planowane - z powietrza dzieci sie nie biora - wiec widocznie az tak zle miedzy nimi tez nie bylo...
Tlumaczyc zdrade tym za dajecie sobie to co nie dostajecie od wspolmalzonkow - to troche malo powazne bo wiedzialas za kogo wychodzisz a jak nawet nie zdawalas sobe sprawy a teraz jest zle i to Ci juz nie odpowieda to zadne wytlumaczenie zdady (tu sie zgadzam z Anioleczkiem!) Jesli jest Ci niedobrze z mezem (bo np uzywa przemocy)to powinnas sie rozstac chocby ze wzgledu na dzieci aby nie wyrastaly ze spaczonym wizerunkiem rodziny...
To ze maz zachowuje sie "nieodpowiednio" - dla mnie to nie wytlumaczyenie Twoich zdrad. Tlumaczyloby to natoniast Twoja decyzje o rostaniu z mezem - ktorej Ty akurat nie podejmujesz...
Twoje podejscie jest troche takie jakbys poszla do sklepiu, kradla produkty na ktore Cie w danym momencie nie stac i tlumaczyla ze to nic zlego - kradniesz bo za pieniadzie ktore masz w danej chwili przy sobie nie jestes w stanie sobie na to czy na tamto pozwolic. Tylko czy to usprawiedliwia kradziez - czy nie lepiej by bylo pomysles w jaki spopob mozna zarobic wiecej pieniedzy (zmienic prace np.) niz znizac sie i krasc to co do Ciebie nie nalezy i uwazac ze wszystko jest ok.
A jak juz chcesz dalej byc z mezem - to ja bym mu nic nie mowila- powiesz to spadnie Tobie "kamien" z serca ze sie wyspowiadalas - ale on bedz musial z tym zyc i mysle ze to nie latwe obojetnie czy wybaczy czy nie. Tobie moze ulzy ale jemu bedzie duzo trudniej byc z Toba w zwiazku z swiadomoscia ze go zdradzalas.
edytowany: 1 raz | przez red" | w dniu: 03-04-2008 13:03
|
|
|
|
|
|